W celu ustalenia czasowego zakresu ochrony „oznaczenia przedsiębiorstwa” po zakończeniu jego używania należy w pierwszej kolejności wyjaśnić znaczenie tego pojęcia. W rozumieniu przepisu art. 5 ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, „oznaczeniem przedsiębiorstwa” jest nie tylko zarejestrowana firma przedsiębiorcy, ale każdy symbol – zarówno słowny, jak i graficzny – którego używa on w obrocie gospodarczym, w celu wyróżnienia prowadzonej przez siebie działalności spośród innych.
Przepis ustanawiający ochronę oznaczenia służy przede wszystkim uniknięciu omyłek i nieporozumień co do tożsamości firmy. W związku z tym niewątpliwie obejmuje ona zarówno przedsiębiorców – aby nie mylono ich z innymi podmiotami działającymi na rynku, ale również klientów – aby mogli podejmować świadome decyzje.
Kto pierwszy, ten lepszy
Ochronie podlega to oznaczenie przedsiębiorstwa, które wcześniej było używane, czyli chronologicznie pojawiło się jako pierwsze na rynku. Nie budzi wątpliwości sytuacja, w której oba oznaczenia są nadal wykorzystywane przez przedsiębiorców. Wówczas firma stosująca oznaczenie, które pojawiło się później i jednocześnie jest mylące oraz może wprowadzać klientów w błąd, dopuszcza się czynu nieuczciwej konkurencji.
Przykład: Kochanowscy Sp. z o.o., sprzedający wyroby papiernicze oznaczone logotypem w postaci czerwonego serca, prowadzą swoją działalność od stycznia 2012. Firma Kochanowski Sp. z o.o. dwa miesiące później rozpoczęła sprzedaż długopisów i ołówków z logotypem w postaci czerwonego serca przebitego strzałą. W takiej sytuacji Kochanowski Sp. z o.o. dopuszcza się czynu nieuczciwej konkurencji.
Problem pojawia się wówczas gdy przedsiębiorca zaprzestał już używania danego oznaczenia, a na rynku pojawiło się przedsiębiorstwo używające oznaczenia takiego samego, bądź na tyle podobnego, że może wprowadzać w błąd. Czy wcześniej używane oznaczenie podlega wówczas ochronie? Czy przedsiębiorca, który zaprzestał używania takiego oznaczenia może wystąpić przeciwko konkurentowi z roszczeniem? Przepis nie jest w tej kwestii jednoznaczny.
Pojawiają się opinie, że ochrona oznaczenia przedsiębiorstwa kończy się z chwilą zaprzestania jego używania. Taka interpretacja prowadziłaby do sytuacji, w której z momentem kiedy przedsiębiorca zakończyłby swoją działalność, bądź zmienił oznaczenie prowadzonej przez siebie firmy, utraciłby wszelką ochronę przed konkurentami, którzy chcąc wykorzystać jego renomę mogliby prowadzić działalność pod takim samym, bądź podobnym oznaczeniem – czyli de facto podszywać się pod niego. Takie podejście do czasowego zakresu ochrony, na podstawie art. 5 ZNKU, nie wydaje się zatem przekonujące.
Przedsiębiorca powinien być uprawniony do skierowania roszczenia przeciwko konkurentowi również po zakończeniu używania danego oznaczenia swojego przedsiębiorstwa. Klienci mogą bowiem kojarzyć dany symbol lub nazwę jednoznacznie z nim.
Przepis art. 5 ZNKU mówi o „wcześniejszym używaniu” oznaczenia przedsiębiorstwa. Nie wspomina natomiast o tym, że musi być ono używane w momencie wystąpienia z roszczeniem. Wobec tego należałoby wnioskować, że ochroną objęte są również te symbole słowne i graficzne, które nie są aktualnie stosowane przez przedsiębiorstwo, a były wcześniej.
Ochrona, ale jak długo?
Wątpliwości budzi kwestia, jak długo powinna trwać ta ochrona. Czy powinna być wieczna czy też nie? Jeżeli nie, to gdzie należy wyznaczyć jej granicę czasową?
Podnoszone są głosy, że ochrona oznaczenia przedsiębiorstwa nie jest ograniczona w czasie. Jednak nie jest to pogląd popularny i nie wydaje się przy tym przekonujący. Taka interpretacja przepisu powodowałaby tworzenie barier w obrocie gospodarczym.
Jak zatem prawidłowo wyznaczyć granicę ochrony oznaczenia przedsiębiorstwa? Odpowiedź na to pytanie nie jest – i nie może być – jednoznaczna. W każdym przypadku jest to kwestia indywidualna, zależna od okoliczności. Z pewnością ochrona trwa tak długo, jak długo klienci mają jeszcze w pamięci oznaczenie i kojarzą je z danym przedsiębiorcą. Odpowiedni okres karencji należy przyjąć przede wszystkim, w sytuacji gdy przedsiębiorca zmienił oznaczenie swojej firmy, jednak nie zaprzestał prowadzenia działalności. Wówczas zbyt wczesne rozpoczęcie korzystania przez konkurenta z oznaczenia używanego wcześniej przez tego przedsiębiorcę może bowiem prowadzić do nieuczciwego przejmowania klientów, a przez to zmniejszenia dochodów i naruszania jego interesów.
Popularny jest pogląd, że również po zlikwidowaniu przedsiębiorstwa – tak długo, jak długo klient ma je w pamięci – jego oznaczenie nie powinno być używane przez inną firmę, gdyż istnieje ryzyko popełnienia pomyłki. Służy to ochronie interesów zarówno przedsiębiorcy, gdyż ma na celu uniknięcie naruszenia jego renomy i dobrego imienia, jak również klientów, którzy mogą być wprowadzani w błąd i decydując się na skorzystanie z oferty przedsiębiorcy używającego mylącego oznaczenia, mogą być przekonani, że korzystają z usług zlikwidowanego przedsiębiorstwa.
Przekonująca jest opinia, że ochrona oznaczenia przedsiębiorstwa trwa również po zaprzestaniu jego używania, a nawet po zlikwidowaniu firmy. Nie sposób jednak wyznaczyć jednoznacznej granicy czasowej obowiązywania tej ochrony.
Podsumowując, jeżeli występujemy z roszczeniem w oparciu o przepis art. 5 ZNKU, po zaprzestaniu używania oznaczenia przedsiębiorstwa, którego używaliśmy jako pierwsi, musimy wykazać, że nasz konkurent wprowadza klientów w błąd korzystając z tego oznaczenia, bądź oznaczenia bardzo podobnego. Natomiast występując po drugiej stronie i chcąc używać dla prowadzonej działalności oznaczenia, które stosował wcześniej inny podmiot albo oznaczenia podobnego, musimy mieć na uwadze, czy minęło wystarczająco dużo czasu, żebyśmy nie zostali posądzeni o naruszanie jego interesów.
Marta Stryszyk
Aplikant radcowski
W Kancelarii Prawniczej Włodzimierz Głowacki i Wspólnicy sp.k.
Przepis ustanawiający ochronę oznaczenia służy przede wszystkim uniknięciu omyłek i nieporozumień co do tożsamości firmy. W związku z tym niewątpliwie obejmuje ona zarówno przedsiębiorców – aby nie mylono ich z innymi podmiotami działającymi na rynku, ale również klientów – aby mogli podejmować świadome decyzje.
Kto pierwszy, ten lepszy
Ochronie podlega to oznaczenie przedsiębiorstwa, które wcześniej było używane, czyli chronologicznie pojawiło się jako pierwsze na rynku. Nie budzi wątpliwości sytuacja, w której oba oznaczenia są nadal wykorzystywane przez przedsiębiorców. Wówczas firma stosująca oznaczenie, które pojawiło się później i jednocześnie jest mylące oraz może wprowadzać klientów w błąd, dopuszcza się czynu nieuczciwej konkurencji.
Przykład: Kochanowscy Sp. z o.o., sprzedający wyroby papiernicze oznaczone logotypem w postaci czerwonego serca, prowadzą swoją działalność od stycznia 2012. Firma Kochanowski Sp. z o.o. dwa miesiące później rozpoczęła sprzedaż długopisów i ołówków z logotypem w postaci czerwonego serca przebitego strzałą. W takiej sytuacji Kochanowski Sp. z o.o. dopuszcza się czynu nieuczciwej konkurencji.
Problem pojawia się wówczas gdy przedsiębiorca zaprzestał już używania danego oznaczenia, a na rynku pojawiło się przedsiębiorstwo używające oznaczenia takiego samego, bądź na tyle podobnego, że może wprowadzać w błąd. Czy wcześniej używane oznaczenie podlega wówczas ochronie? Czy przedsiębiorca, który zaprzestał używania takiego oznaczenia może wystąpić przeciwko konkurentowi z roszczeniem? Przepis nie jest w tej kwestii jednoznaczny.
Pojawiają się opinie, że ochrona oznaczenia przedsiębiorstwa kończy się z chwilą zaprzestania jego używania. Taka interpretacja prowadziłaby do sytuacji, w której z momentem kiedy przedsiębiorca zakończyłby swoją działalność, bądź zmienił oznaczenie prowadzonej przez siebie firmy, utraciłby wszelką ochronę przed konkurentami, którzy chcąc wykorzystać jego renomę mogliby prowadzić działalność pod takim samym, bądź podobnym oznaczeniem – czyli de facto podszywać się pod niego. Takie podejście do czasowego zakresu ochrony, na podstawie art. 5 ZNKU, nie wydaje się zatem przekonujące.
Przedsiębiorca powinien być uprawniony do skierowania roszczenia przeciwko konkurentowi również po zakończeniu używania danego oznaczenia swojego przedsiębiorstwa. Klienci mogą bowiem kojarzyć dany symbol lub nazwę jednoznacznie z nim.
Przepis art. 5 ZNKU mówi o „wcześniejszym używaniu” oznaczenia przedsiębiorstwa. Nie wspomina natomiast o tym, że musi być ono używane w momencie wystąpienia z roszczeniem. Wobec tego należałoby wnioskować, że ochroną objęte są również te symbole słowne i graficzne, które nie są aktualnie stosowane przez przedsiębiorstwo, a były wcześniej.
Ochrona, ale jak długo?
Wątpliwości budzi kwestia, jak długo powinna trwać ta ochrona. Czy powinna być wieczna czy też nie? Jeżeli nie, to gdzie należy wyznaczyć jej granicę czasową?
Podnoszone są głosy, że ochrona oznaczenia przedsiębiorstwa nie jest ograniczona w czasie. Jednak nie jest to pogląd popularny i nie wydaje się przy tym przekonujący. Taka interpretacja przepisu powodowałaby tworzenie barier w obrocie gospodarczym.
Jak zatem prawidłowo wyznaczyć granicę ochrony oznaczenia przedsiębiorstwa? Odpowiedź na to pytanie nie jest – i nie może być – jednoznaczna. W każdym przypadku jest to kwestia indywidualna, zależna od okoliczności. Z pewnością ochrona trwa tak długo, jak długo klienci mają jeszcze w pamięci oznaczenie i kojarzą je z danym przedsiębiorcą. Odpowiedni okres karencji należy przyjąć przede wszystkim, w sytuacji gdy przedsiębiorca zmienił oznaczenie swojej firmy, jednak nie zaprzestał prowadzenia działalności. Wówczas zbyt wczesne rozpoczęcie korzystania przez konkurenta z oznaczenia używanego wcześniej przez tego przedsiębiorcę może bowiem prowadzić do nieuczciwego przejmowania klientów, a przez to zmniejszenia dochodów i naruszania jego interesów.
Popularny jest pogląd, że również po zlikwidowaniu przedsiębiorstwa – tak długo, jak długo klient ma je w pamięci – jego oznaczenie nie powinno być używane przez inną firmę, gdyż istnieje ryzyko popełnienia pomyłki. Służy to ochronie interesów zarówno przedsiębiorcy, gdyż ma na celu uniknięcie naruszenia jego renomy i dobrego imienia, jak również klientów, którzy mogą być wprowadzani w błąd i decydując się na skorzystanie z oferty przedsiębiorcy używającego mylącego oznaczenia, mogą być przekonani, że korzystają z usług zlikwidowanego przedsiębiorstwa.
Przekonująca jest opinia, że ochrona oznaczenia przedsiębiorstwa trwa również po zaprzestaniu jego używania, a nawet po zlikwidowaniu firmy. Nie sposób jednak wyznaczyć jednoznacznej granicy czasowej obowiązywania tej ochrony.
Podsumowując, jeżeli występujemy z roszczeniem w oparciu o przepis art. 5 ZNKU, po zaprzestaniu używania oznaczenia przedsiębiorstwa, którego używaliśmy jako pierwsi, musimy wykazać, że nasz konkurent wprowadza klientów w błąd korzystając z tego oznaczenia, bądź oznaczenia bardzo podobnego. Natomiast występując po drugiej stronie i chcąc używać dla prowadzonej działalności oznaczenia, które stosował wcześniej inny podmiot albo oznaczenia podobnego, musimy mieć na uwadze, czy minęło wystarczająco dużo czasu, żebyśmy nie zostali posądzeni o naruszanie jego interesów.
Marta Stryszyk
Aplikant radcowski
W Kancelarii Prawniczej Włodzimierz Głowacki i Wspólnicy sp.k.