Zlecenie odzyskania należności i cesja wierzytelności to nie to samo
Wierzyciel, który z jakichkolwiek powodów nie chce sam zajmować się odebraniem długu, może skorzystać z usług firm windykacyjnych, które profesjonalnie zajmują się odzyskiwaniem należności. Alternatywą dla zlecenia jest zbycie wierzytelności na rzecz takiego podmiotu. Wybór jednego z dwóch wariantów wiąże się ze znaczącą zmianą dotyczącą statusu pierwotnego wierzyciela.
Odzyskiwanie długu na zlecenie
Usługa windykacyjna realizowana jest na podstawie umowy zlecenia. Wierzyciel przy zawarciu umowy udziela wyspecjalizowanej firmie pełnomocnictwa szczególnego do występowania w jego imieniu oraz na jego rzecz. Zwykle na podstawie takiego pełnomocnictwa firma windykacyjna jest upoważniona do:
1. kierowania wezwań do zapłaty z informacją o możliwości skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego i egzekucyjnego, jak również informacji o możliwości dopisania danych do rejestru długów,
2. prowadzenia negocjacji z dłużnikiem w sprawie ustalenia warunków spłaty zadłużenia,
3. zawierania umowy, porozumienia lub ugody określających ustalone w negocjacjach warunki spłaty,
4. odbierania od dłużnika wszelkich dokumentów potwierdzających spłatę długu i przyjmowania zabezpieczeń spłaty tego długu, np. w formie weksli, czeków,
5. podejmowania wszelkich kroków prawnych przed wszelkimi osobami fizycznymi i prawnymi oraz innymi podmiotami, instytucjami finansowymi, urzędami, a także przed sądami – w celu wyegzekwowania należności od dłużnika,
6. przyjmowania na swój rachunek bankowy spłaty zadłużenia,
7. ustanawiania w imieniu wierzyciela dalszych pełnomocników (dotyczy to przede wszystkim pełnomocników procesowych).
Bardzo często wynagrodzenie firmy windykacyjnej uzależnione jest od rezultatu jej działań – sumy wyegzekwowanych należności. Należy się jej prowizja liczona jako procent od tej sumy, dlatego działania firmy skoncentrowane są na jak najszybszym dotarciu do dłużnika, ustaleniu z nim harmonogramu i warunków spłaty, a na wypadek braku dobrowolnej spłaty na ustaleniu stanu majątkowego dłużnika.
Z punktu widzenia dłużnika firma windykacyjna jest przedstawicielem wierzyciela. Udzielenie pełnomocnictwa firmie nie stanowi przeszkody, aby sprawy związane ze spłatą zadłużenia uzgadniać z wierzycielem. Dopiero jednoznaczne oświadczenie wierzyciela o tym, że sprawą zajmuje się windykator i z nim należy prowadzić wszelkie ustalenia, będzie dla dłużnika wiążące.
W przypadku gdy działania firmy windykacyjnej nie odniosą zamierzonego skutku na drodze polubownej, sprawa trafia do sądu. Przygotowaniem pozwu i całym postępowaniem sądowym zajmują się współpracujący z firmą zawodowi pełnomocnicy. Koszty procesu pokrywa wierzyciel.
@@
Zbycie wierzytelności na rzecz innego podmiotu
Innym rozwiązaniem sprawy dłużnika jest zbycie wierzytelności. Następuje ono w drodze przelewu (inaczej cesji) wierzytelności, którego instytucja unormowana została w przepisach Kodeksu cywilnego, w art. 509-518. Jego istotą jest przeniesienie bez zgody dłużnika wszystkich praw z nim związanych na rzecz osoby trzeciej. Wraz z należnością główną przechodzi w szczególności roszczenie o zaległe odsetki.
Cesja będzie skuteczna, o ile dłużnik zawczasu, np. w umowie z wierzycielem, nie wyłączył możliwości zbycia powstałych należności albo nie zastrzegł sobie prawa do uprzedniego wyrażenia zgody na taki przelew. Ponadto, jeśli wierzytelność jest stwierdzona pismem, to jej przelew także musi nastąpić na piśmie.
Do czasu zawiadomienia dłużnika o cesji zapłata dokonana na rzecz wierzyciela-cedenta jest skuteczna względem nabywcy-cesjonariusza. Natomiast po zawiadomieniu go o przelewie, dłużnik może podnieść wszelkie zarzuty, jakie mu przysługiwały przeciwko roszczeniom cedenta. Ponadto ma prawo potrącić swoje zobowiązanie z wierzytelności cedenta, o ile należność mu przysługująca nie stała się wymagalna później niż wierzytelność będąca przedmiotem przelewu.
Dla dłużnika bardzo ważne jest to, że nabywca wierzytelności staje się jego wierzycielem. Z chwilą zawiadomienia o cesji, co do której dłużnik nie ma żadnych zarzutów, wszelkie kwestie związane ze spłatą zadłużenia, w tym także sama spłata, powinny być konsultowane i uzgadniane z nowym wierzycielem. Brak porozumienia w przedmiocie spłaty zadłużenia, bądź naruszenie wyznaczonych przez nowego wierzyciela warunków, spowoduje sytuację, w której wierzyciel będzie mógł dochodzić roszczenia o zapłatę na takich samych zasadach, jak jego poprzednik-cedent. Jeśli dodamy do tego fakt, że właścicielem długu stała się firma windykacyjna, możemy być pewni, że sprawa szybko trafi do sądu, a następnie do komornika.
W praktyce spotykamy się ze zbyciem wierzytelności, które ma charakter trwały (tak jest przy umowie sprzedaży) lub czasowy (przy umowie tzw. przelewu powierniczego). Skutkiem umowy sprzedaży jest definitywne, bezpowrotne przejście praw za zapłatą określonej ceny. Jednak w tym drugim przypadku przelew odbywa się bez zapłaty ze strony firmy windykacyjnej. Wtedy obie strony umawiają się, że wierzytelność zostanie zwrócona (dokonanie tzw. cesji zwrotnej), gdy windykacja okaże się bezskuteczna albo nabywca zapłaci cenę po wyegzekwowaniu długu.
Dla pełnego oglądu sytuacji należy dodać, że dla firm zajmujących się odzyskiwaniem należności nie ma większego znaczenia, w oparciu o jakie dokumenty działają – pełnomocnictwo czy cesja wierzytelności. Dla nich istotny jest cel – odzyskanie należności. Stopień zaangażowania firmy, który u dłużnika odzwierciedla się stopniem uciążliwości, zwykle bywa jednak większy, w sytuacji gdy firma wstępuje do sprawy jako nowy wierzyciel, a zatem taki, który odkupił zadłużenie od dotychczasowego. ¦rodki zainwestowane w zakup wierzytelności muszą bowiem zwrócić się z zyskiem. Ponadto, decydując się na taki zakup, firma windykacyjna zazwyczaj ma dobrze rozpoznaną sytuację majątkową dłużnika i zakłada, że wyegzekwowanie należności to tylko kwestia czasu.
koniec_str_1#
Dług to nie tylko pieniądze, ale i dane osobowe
Z problematyką windykacji należności łączy się nierozerwalnie kwestia przekazywania danych osobowych dłużnika. Według stanowiska prezentowanego przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, przekazywanie tego rodzaju informacji o dłużniku jest zgodne z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jedn. Dz.U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późn. zm.) i to niezależnie od tego, czy windykacja odbywa się na podstawie umowy zlecenia czy przelewu wierzytelności.
Przy umowie zlecenia jako podstawę przekazywania danych osobowych wskazywany jest art. 23 ust. 1 pkt 3 ustawy, zgodnie z którym przetwarzanie danych osobowych, w tym ich udostępnianie, jest dopuszczalne, gdy jest to konieczne do realizacji umowy, gdy osoba, której dane dotyczą jest jej stroną lub gdy jest to niezbędne do podjęcia działań przed zawarciem umowy na żądanie osoby, której dane dotyczą. Badając relację między wierzycielem a firmą windykacyjną wskazuje się, że administrator danych (właściciel długu) może przetwarzać dane samodzielnie, ale art. 31 ustawy upoważnia go również do powierzenia, w drodze zawartej w formie pisemnej umowy przetwarzania tych danych innemu podmiotowi. Zapis o upoważnieniu do przetwarzania danych osobowych powinien znaleźć się w samej umowie zlecenia lub umowie odrębnej, przy czym na podstawie takiego zapisu firma windykacyjna może przetwarzać dane wyłącznie w przewidzianym umową zakresie i w określonym w umowie celu (art. 31 ust. 2 ustawy). Należy dodać, że powierzenie przetwarzania informacji o dłużniku nie wymaga uzyskania zgody osoby, której dane dotyczą.
Inną podstawą prawną udostępnienia danych osobowych podmiotowi trudniącemu się windykacją należności, który wprost dotyczy również nabywcy wierzytelności, jest art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy, zgodnie z którym przetwarzanie danych osobowych, w tym ich udostępnianie, jest dopuszczalne, jeśli jest niezbędne dla wypełnienia prawnie usprawiedliwionych celów realizowanych przez administratorów danych albo ich odbiorców, a przetwarzanie nie narusza praw i wolności osoby, której dane dotyczą. Za ów prawnie usprawiedliwiony cel uważa się dochodzenie roszczeń z tytułu prowadzonej przez administratora danych działalności gospodarczej (art. 23 ust. 4 pkt 2 ustawy).
Reasumując, zarówno zleceniodawca (wierzyciel), jak również nabywca wierzytelności, którzy dochodzą należności, mają prawo do przetwarzania danych osobowych dłużnika. Zleceniodawca powierzając sprawę do windykacji musi jednak pamiętać, że przy zawarciu umowy zlecenia konieczne jest udzielenie firmie windykacyjnej stosownego upoważnienia. Nie może być ono dowolnie szerokie – zakres powierzonych danych jest bowiem ograniczony celem, jaki ma być osiągnięty umową zlecenia.
- PORADA EKSPERTA - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Czy w przypadku gdy dłużnik banku ma opóźnienie w spłacie raty, bank może przekazać jego dług firmie windykacyjnej bez informowania klienta o tym fakcie? Jeśli tak, to czemu właściwie służy zapis w umowie między bankiem a jego klientem, w którym mowa o tym, że bank zobowiązuje się do poinformowania klienta o zaleganiu z ratą, przykładowo dwukrotnie, listem poleconym? W tym konkretnym przypadku żadna informacja o zaległościach nie dotarła do klienta banku.
Odpowiada Wojciech Popławski, radca prawny w Kancelarii Kowalski, Popławski i Wspólnicy
Prawo banku do powierzenia wykonania czynności windykacyjnych wyspecjalizowanej firmie wynika zapewne z umowy zawartej przez dłużnika z bankiem. Może być też rezultatem zastosowania jednego z zapisów obowiązującego w danym banku regulaminu lub ogólnych warunków kredytu/pożyczki (stanowiących załącznik do umowy).
Możliwość powierzenia przez bank czynności windykacyjnych (w drodze tzw. umowy outsourcingu) przewidziana została w art. 6a ustawy z 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (Dz.U. z 1997 r. Nr 140, poz. 939 z późn zm.), który obowiązuje od 27 listopada 2011 r.
O tym, czy bank ma obowiązek zawiadomić klienta o powierzeniu czynności windykacyjnych przesądza umowa lub regulamin. Zwykle umowy takiego obowiązku, a tym bardziej wymogu uzyskania zgody klienta, nie przewidują.
Prawo do sprzedania wierzytelności wynika z przepisów Kodeksu cywilnego. W tym przypadku zgoda klienta również nie jest konieczna, chyba że wprowadzono do umowy taki wymóg.
Przywołany w pytaniu zapis umowny o dwukrotnym listownym poinformowaniu o zaległości jest zapewne elementem procedury wypowiedzenia umowy. Okoliczność, iż klient nie otrzymał informacji o zaległościach, wskazuje na to, że bank nie ma na razie zamiaru wypowiedzenia umowy, a jedynie podjął czynności windykacyjne w zakresie zaległej raty.
Wojciech Popławski, radca prawny w Kancelarii Radców Prawnych Kowalski, Popławski i Wspólnicy w Legnicy