Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Bilans rządów PO - co zyskali przedsiębiorcy?

Dodano: 23.03.2011 Czytane: 19

Dla dobrobytu państwa nie ma nic ważniejszego niż gospodarka, a dla gospodarki nie ma nic ważniejszego niż sukces prywatnych przedsiębiorstw, zwłaszcza z sektora MSP. Od początku rządów Platforma Obywatelska starała się być rzecznikiem polskich firm, dotychczas bezbronnych wobec polskiej biurokracji i złego prawa.

Adam Szejfeld, poseł na sejm RP, były wiceminister gospodarki

Zaczęliśmy od gruntownego przejrzenia obowiązujących rozwiązań i konsultacji z przedsiębiorcami, ekonomistami i prawnikami. To skomplikowane zadanie wymagające mnóstwo czasu, zasobów ludzkich i gruntownej analizy setek ustaw i tysięcy przepisów. Nie wszystkie można było od razu usuwać bądź zmieniać, bo często okazywało się, że zmiana jednej ustawy wiąże się z przeredagowaniem kilku innych.

Trzy lata to za mało, by zmienić, a nierzadko na nowo napisać ustawy tworzone przez dziesięciolecia, rodowodem sięgające niekiedy PRL-u, ale bilans uważam, że i tak jest bardzo dobry. Dokonaliśmy deregulacji polskiego prawa, np. poprzez zamianę kultury zaświadczeń na kulturę oświadczeń, radykalnie ograniczyliśmy zakres kontroli, wprowadziliśmy do systemu prawa zupełnie nowe instytucje, jak domniemanie uczciwości podatników, dorozumianą zgodę administracji, możliwość zawieszenia działalności gospodarczej i po wielu bojach z opozycją także odpowiedzialność urzędniczą. Zmieniliśmy przepisy ustawy o rachunkowości, by małe firmy łatwiej i taniej realizowały swoje obowiązki wobec fiskusa, ustanowiliśmy partnerstwo publiczno-prywatne i upadłość konsumencką. Znieśliśmy walutowość prawa dewizowego, obniżyliśmy do minimum wymagany kapitał założycielski spółek kapitałowych, by łatwiej i taniej się je zakładano, zmieniliśmy przepisy ograniczając stosowanie aresztów wydobywczych, zakazaliśmy przymus przekształcania spółek cywilnych w spółki prawa handlowego, wprowadziliśmy przepisy umożliwiające przekształcenia firm jednoosobowych i spółdzielni w spółki prawa handlowego.
@@

To tylko część dokonań legislacyjnych, ale nie tylko one stanowią dorobek ostatnich lat. W ślad za zmianami przepisów zmianie ulega – choć w mojej opinii za wolno i za słabo – urzędnicza mentalność, traktująca do tej pory obywatela zupełnie bezdusznie i automatycznie, bez świadomości konsekwencji podejmowanych decyzji. Nikt nie oczekuje, że teraz będziemy witani w urzędzie kawą, ale urzędnik powinien potrafić nam pomóc możliwie szybko i skutecznie. To także część programu mającego stworzyć system wsparcia przedsiębiorstw w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem wsparcia ich stabilności i pewności działalności gospodarczej.

W polskiej administracji trzeba jeszcze wiele zmienić i naprawić. Jednak musimy pamiętać, że niesłusznie w naszym kraju wciąż utożsamia się administrację z biurokracją. Tymczasem w Europie mamy wiele krajów o bardziej rozbudowanej administracji od polskiej, ale nie jest ona tam ciężarem dla obywateli, ale pomocą. To proste – administracja ma służyć obywatelowi, pomagać mu i zastępować go, a nie gnębić. Warto zatem mieć w Polsce nawet więcej urzędników i lepiej ich opłacać, jeśli tylko urzędnicy bardziej chroniliby nasze interesy. Biurokracja, jaką wszyscy znamy z naszych doświadczeń, to wschodni wymysł, dający z klucza władztwo urzędnika nad obywatelem, nad ludźmi. Czasochłonne procedury, trudne do wykonania obowiązki, urzędnicza uznaniowość, prawo karania za niewykonanie lub niepoprawne wykonanie zaleceń – dają źle pojętej administracji nieograniczoną władzę nad człowiekiem. Chcemy i to zmienić.

Zachodzące obecnie zmiany w administracji to istna rewolucja. Jeśli uda się ją pomyślnie zakończyć, będą stanowiły prawdziwy przełom. Ale nie jest łatwo – wiele osób i środowisk ma swój udział w biurokratyzowaniu państwa i tworzeniu bzdur legislacyjnych. Dlatego tak trudno z nimi walczyć. Każdy przepis jednym bowiem przeszkadza i ci żądają jego usunięcia, ale innym odpowiada, zatem ci z kolei blokują dobre zmiany. Naprawa prawa, państwa i jego administracji to zadanie na długie lata. Chcemy kontynuować je aż do skutku.

Urzędy i urzędnicza mentalność to nie jedyny balast gospodarki. Dopóki nie uporamy się z przewlekłością pracy sądów i przedłużającymi się procesami egzekucji wyroków, dopóty nie będziemy mieli sprawnej gospodarki i ludzi zadowolonych ze swojego państwa. Wymiar sprawiedliwości to nie tylko symbol, ale faktyczna bariera rozwoju, także społeczeństwa obywatelskiego. Rząd pracuje nad potrzebnymi zmianami i sukcesywnie je wdraża. Na przykład na ukończeniu są prace nad rządową reformą, która wprowadzi menedżerski system zarządzanie sądami – dyrektor ma zastąpić zadania dzisiejszego prezesa sądu. Mają być wreszcie wprowadzone także okresowe oceny pracy sędziów, kadencyjność prezesów i wiceprezesów sądów, konkurencyjny system kwalifikacji kandydatów na sędziów.

Przypomnę, że wcześniej dokonano zmianę wręcz ustrojową, a mianowicie rozdzielono stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Utworzono e-sądy, do których wpłynęło prawie 700 tys. spraw, z których już prawie 650 tys. rozstrzygnięto. Wprowadzono także system dozoru elektronicznego, a już niebawem ruszy nagrywanie rozpraw, czyli tzw. protokół elektroniczny. Obecnie parlament pracuje nad ustawą, która umożliwi udostępnienie informacji z KRS przez Internet. Dla przedsiębiorców z kolei najważniejszą zmianą ostatnich lat będzie możliwość zakładania spółki z o.o. przez Internet w 24 godziny, tzw. „Sąd 24”. Tak, to nie są zmiany, które można lekceważyć. Ale przy okazji warto wrzucić kamyk i do ogródka biznesu. Mam na myśli sądownictwo arbitrażowe i mediację. Cały nowoczesny świat z tego korzysta całymi garściami odciążając sądy powszechne, tylko nie w Polsce. Zachęcam zatem polskich przedsiębiorców i do tego.

Jak widać, bilans dokonań rządu dla przedsiębiorstw to nie tylko symboliczne jedno okienko, zresztą przejściowe – już za kilka miesięcy zastąpi je bowiem nowe rozwiązanie, mianowicie zero okienka. To szereg mniej lub bardziej skomplikowanych działań, na wprowadzenie których wcześniej nie było politycznej woli. Wymieniać je można byłoby jeszcze długo. Ale nie koniec na tym. Wprowadzamy bowiem kolejne zmiany i udogodnienia. Na przykład od 1 lipca br. planowane jest wejście w życie wspomnianego już elektronicznego zero okienka (rejestracja firm osób fizycznych i spółek cywilnych przez Internet), polepszenie działania PPK (Pojedynczy Punkt Kontaktowy) dla usługodawców polskich i zagranicznych, wprowadzenie prawa składania w urzędach nie tylko oświadczeń zamiast zaświadczeń, ale również kopi dokumentów, a nie jak obecnie tylko ich oryginałów.

Rząd i Komisja „Przyjazne Państwo” wciąż przygotowują kolejne korzystne zmiany, które już wkrótce przybiorą formę konkretnych rozwiązań. Takimi projektami są na przykład projekt nowelizacji prawa budowlanego, wakacje ubezpieczeniowe, zmiany zasad dostarczania pism i wezwań w sprawach administracyjnych i procesowych czy nowe regulacje znoszące restrykcyjne prawo karania prezesów spółek za decyzje, które nie wywołały żadnych negatywnych skutków. Cierpliwie zatem i wytrwale budujemy nową, przyjazną przedsiębiorcy rzeczywistość. Wiem, że wszyscy chcielibyśmy, aby te zmiany były szybciej wdrażane, aby były bardziej odczuwalne, ale wiem też, że dobre rozwiązania wymagają czasu na ich poprawne opracowanie i skuteczne wdrożenie. Jestem zatem przekonany, iż z biegiem czasu będziemy coraz bardziej zadowoleni ze swojego państwa – będzie ono bowiem wobec nas bardziej przyjazne, niż kiedykolwiek wcześniej.

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.