Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

15-miesięczny kredyt bez odsetek. Od fiskusa

Dodano: 12.02.2011 Czytane: 19

Sądzisz, że twoja firma zarobi w tym roku duże pieniądze? Opłaca ci się zaciągnąć u fiskusa nieoprocentowany „kredyt”. Na jego zwrot bez żadnych odsetek masz prawie półtora roku. Na podjęcie decyzji o „kredycie” – zaledwie kilka dni.

ów „kredyt” od fiskusa to nic innego, jak rozliczanie się z podatku w formie tzw. uproszczonych zaliczek. Otrzyma go każdy, kto zechce, pod warunkiem, że spełnia warunki (dodajmy: niewygórowane) określone w ustawach o podatku dochodowym. Urząd skarbowy nie ma bowiem prawa odmówić takiej decyzji. Chyba że dowiedziałby się o tym zbyt późno – pisemne zawiadomienie o wyborze uproszczonych zaliczek należy koniecznie złożyć do 21 lutego lub w terminie wpłaty pierwszej zaliczki (osoby prawne).

Spójrzmy zatem, kto ma „zdolność kredytową”. Po pierwsze, prawo do uproszczonych zaliczek mają osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, rozliczający się z fiskusem na zasadach ogólnych (według stawek 18 i 32 proc.) oraz według 19-proc. stawki liniowej. Mogą z nich skorzystać także osoby prawne. Po drugie, działalność gospodarcza musiała być prowadzona także w 2009 lub w 2008 roku i przynosić dochód. Kto odnotował w obydwu tych latach stratę lub zarobił tak mało, że nie musiał płacić podatku, o „kredycie” może zapomnieć. Dlaczego? Ponieważ podstawą do wyliczenia uproszczonych zaliczek jest właśnie podatek od dochodu osiągniętego dwa, ewentualnie trzy lata temu (jeśli dwa lata temu firma nic nie zarobiła). 
@@

Na czym polega korzyść przedsiębiorcy? Przez rok płaci co miesiąc 1/12 podatku od dochodu sprzed kilku lat. Jeśli zarabiał wtedy bardzo mało, bo na przykład rozpoczynał dopiero działalność, a w 2011 r. szykuje mu się intratny kontrakt, przez najbliższe 12 miesięcy zapłaci niskie podatki, choć jego planowany dochód będzie duży. Załóżmy, że jego dochód w 2009 r. wyniósł 30 tys. zł, a 19-proc. liniowy podatek 5 700 złotych. Jedna dwunasta tej kwoty to 475 zł, a zatem taką właśnie zaliczkę odprowadzałby co miesiąc nasz przedsiębiorca . Tymczasem jego szacowany dochód w 2011 r. może wynieść ok. 150 tys. zł, a więc roczny podatek od tej kwoty to 28 500 zł (średniomiesięczny – 2 375 zł). W efekcie przedsiębiorca co miesiąc ma w kieszeni dodatkowe 1900 zł, a w skali roku – 22 800 złotych. I owszem, zapłaci tę kwotę fiskusowi, ale dopiero w końcu kwietnia 2012 roku, przy okazji rozliczenia rocznego. De facto otrzymuje więc nieoprocentowany kredyt na 15 miesięcy. Próżno szukać takiej oferty w jakimkolwiek banku. Co więcej zaoszczędzone co miesiąc kwoty można jeszcze zainwestować, wkładając je na przykład na korzystnie zarabiającą lokatę z dzienną kapitalizacją odsetek. Należy także pamiętać, że im większa różnica pomiędzy dochodami obecnymi, a tymi sprzed dwóch czy trzech lat, tym więcej zyskujemy.

Komu „kredyt” nie będzie się opłacać? Przedsiębiorcom, którzy dwa lata temu mieli wysokie dochody – większe lub zbliżone do tych, których spodziewają się w tym roku. Trzeba bowiem pamiętać, że jeśli zdecydujemy się na uproszczone zaliczki, nie możemy z nich zrezygnować aż do końca roku. Jeśli w tym czasie powinie nam się noga i firma nie zarobi kokosów, może się okazać, że płacimy zaliczki na podatek niewspółmierne wysokie do tego, co faktycznie zarabiamy. A w ten sposób odwróciłyby się role”: to nie fiskus kredytowałby nas, tylko my fiskusa. Niestety, także bez żadnych odsetek.

Agata Szymborska-Sutton, analityk Tax Care

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.