Dzisiaj jest: 23.11.2024, imieniny: Adeli, Felicyty, Klemensa

Zielona wyspa to zasługa przedsiębiorców a nie rządu

Dodano: 13.12.2010 Czytane: 16

Polskie przedsiębiorstwa wytwarzają ponad połowę bogactwa kraju. A mimo to są one niszczone przez państwo. Z prof. Robertem Gwiazdowskim z Centrum im. Adama Smitha rozmawia Karolina Kowalska.

Profesor Krzysztof Opolski powiedział "Polsce", że premier Tusk zaczyna traktować krytykujących go ekonomistów jak Dorn wykształciuchy.

Byłem pierwszym, któremu się oberwało. Już na początku jego kadencji, po wysłuchaniu exposé, powiedziałem, że nic dobrego z tego nie będzie. Na co Tusk nazwał mnie w programie Tomasza Lisa ekonomistą opozycyjnym.

Skąd niechęć premiera?

Nie będę mówił zalotnie, że ja, Rybiński i Balcerowicz mówimy prawdę. Mówimy, co myślimy, ale może warto byłoby się nad tym zastanowić. Tymczasem w otoczeniu Donalda Tuska są wyłącznie ludzie, którzy mu przyklaskują. A premier gra na czas, chociaż my tego czasu nie mamy. Boom gospodarczy przespaliśmy nie tylko w czasach rządów PiS, w latach 2006-2007, ale też po przejęciu władzy przez PO, która przespała 2008 rok.

Minister Rostowski powiedział niedawno, że problemów finansowych państwa nie można bagatelizować, ale nie należy też histeryzować. Jak się Pan czuje jako histeryk?

Ja się czuje świetnie. Przeżyłem już kilku ministrów i premierów, przeżyję i tych. Nie było jeszcze takiego, który by słuchał. Każdy premier otaczał się ludźmi ze swojego otoczenia i nie dopuszczał dyskusji merytorycznej.
@@

Skąd więc zdziwienie, że Tusk się nie słucha?

Tusk ma przeciwko sobie analityków z pierwszej linii, bo był kiedyś jedyną nadzieją białych. Trudno mieć pretensje do wielbłąda, że ma garb, więc nikt się nie czepiał Leszka Millera. Ale Tusk miał być pierwszym premierem liberalnym, a jest na wskroś socjalistyczny. Powiedział, że chce przejść do historii jako fajny gość i dba o tu i teraz, zadłużając przyszłe pokolenia. Gdyby Churchill chciał przejść do historii jako fajny gość, posłuchałby wybitnego filozofa Bertranda Russela, który twierdził jeszcze przed II wojną światową, że Wielka Brytania powinna się rozbroić, bo jak Niemcy na nią napadną, Brytyjczycy nie będą im sprzedawać jedzenia.

Ekonomiści Tuska mają argumenty Russela?

Odnoszę wrażenie, że w kancelarii premiera w ogóle nie ma ekonomistów, tylko sami PR-owcy. Strategia rządu to zabić śmiechem. A śmiech to zdrowie, jak mówią nie tylko lekarze, ale i marketingowcy. Ostatnio usłyszałem nawet, że uśmiech jest lepszy od make-upu. Zdaje się, że premier i jego zausznicy w to uwierzyli.

I dlatego atakują nas PR-owo "zieloną wyspą"?

Z tą zieloną wyspą to PR podwójny, bo to, że przez jakiś czas nią byliśmy, jest zasługą przedsiębiorców, a nie rządu. A dzisiaj, kiedy wszyscy nas wyprzedzają, trudno mówić o zielonej wyspie. Ale działania PR-owe idą znacznie dalej. Minister Rostowski co innego mówi w Polsce, co innego za granicą. Gdy "Financial Times" wybrał go na drugiego najlepszego ministra finansów w Europie, mówił, że to dzięki temu Polska we właściwym momencie podjęła decyzję o obniżeniu wydatków. Ja przypomnę, że zrobiła to jeszcze Zyta Gilowska.

¬ródło: Polska The Times

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.