Dzisiaj jest: 22.4.2025, imieniny: Łukasza, Kai, Nastazji

Chaos kontra strategia. Gdzie więcej zyskujesz?

Dodano: 09.08.2022 Czytane: 35

Popatrz na swój biznes, stań z boku. Co widzisz? Gdybyś był obiektywnym obserwatorem, to twój wniosek byłby bardzo prosty: Siebie i zgraję ludzi. Niestety znam bardzo niewiele prywatnych, rodzinnych biznesów, gdzie istniałaby jakakolwiek strategia, no może poza tą wizją w głowie właściciela, którą żyje on z dnia na dzień, a jej hasło przewodnie wywodzi się z bajki „Pinki i Mózg”, czyli „Co dziś robimy Pinki? Podbijamy świat!” a może nawet wszechświat!!!

Z mitologii greckiej wiemy, iż chaos jest uosobieniem pierwotnej pustki, stanem przed uporządkowaniem elementów wszechświata. Mamy w nim pierwotne podstawy, a mianowicie:

  • bezdenną przepaść, do której wszystko bezustannie spada, co jest przeciwieństwem stabilności, czyli brakiem jakichkolwiek reguł i warunków, 
  • jest miejscem o nieustalonych kierunkach, gdzie wszystko nieustannie rozpada się na różne strony i znika w zapomnieniu.

Chaos jest nicością, niebytem, a istnienie niebytu (wg Parmenidesa) w jakiejkolwiek formie jest wewnętrznie sprzeczne i bezsensowne, a ludzie w nim funkcjonujący nazywani są dwugłowymi, czyli rozumującymi dwojako, bezsensownie, a wręcz rozbieżnie. Byt zaś jest rozumiany jako składający się z istoty i istnienia (wg Tomasza z Akwinu).

Dochodzimy zatem do wniosku, iż chaos jest czymś, co nie ma cech, a więc nie może być przedmiotem sensownego zdania. A jednak jest bardzo mocno zakorzeniony w polskim biznesie.

Dlaczego tak się dzieje? Wytłumaczenie jest bardzo proste: w chaosie nie ma odpowiedzialności!!! Książę chaosu może interpretować wypowiedziane słowa czy też czyny tak jak mu się to wyłącznie podoba, bo nie ma reguł gry! Jest szef, jego myśl i zgraja ludzi.

Jakakolwiek logiczna rozprawka nad podjętymi decyzjami pozostaje jedynie w sferze aureoli szefa. Może robić co tylko zechce i kiedy zechce… w świecie, który sobie stworzył jest wręcz Bogiem!

Jak zatem ma się mu ta rola nie podobać ? Nie da się!

To samo dotyczy pracowników, oni również wykorzystują system, w którym się znaleźli. Jeśli nie ma zasad gry, to jak ktoś może ode mnie czegokolwiek wymagać, o egzekwowaniu już nawet nie wspominając!? Nie da się!

Rachunek zysków i strat w chaosie nie istnieje! Szef myśli, że rządzi, a pracownik daje mu tak myśleć, rządząc tak naprawdę szefem. Jedna strona wykorzystuje i nieustannie testuje drugą, a gdy wynik nie pokrywa się z oczekiwaniami, to każda ze stron może go podważyć, bo znowu wracając do clue sprawy… NIE MA REGU£ GRY!

I tak firmy i ich szefowie funkcjonują do momentu, w którym zmuszone są wezwać na ratunek „librechta”, bo tam gdzie problemy, tam i ja.

Jak świetnie wiesz (jako Książę chaosu), świat biznesu jest jednak bytem, w którym niebyty próbując funkcjonować, są z góry skazany na bezdenną przepaść, z tym faktem, że szef w tej przepaści nie tylko jednak łapie dno, co nawet spada poniżej jego poziomu. „Biznesy” się sypią, rodziny rozpadają, a człowiek traci poczucie godności, traci siebie!

Choć sam sobie jesteś winien, bo to Ty jesteś źródłem, przyczyną i skutkiem, to jednak na pocieszenie podpowiem Ci, że to nie Twoja wina, bo kto miał Ciebie tego nauczyć… tata, mama, szkoła, koledzy, skoro większość dookoła prowadzi biznes w ten sam sposób, jako pan i władca?!

Kluczem do innego podejścia jest jednak coś więcej niż stworzenie strategii! Jest nim oddanie władzy i zaufanie, najpierw do samego siebie, a potem do innych ludzi.

Wiem, że nic nie wiem!

Sokrates wszak głupcem nie był, a jednak poddając w wątpliwość swoją wiedzę, tak naprawdę poddał w wątpliwość swoje i innych przekonania. Jeśli przyjmiesz, że nie wiesz, oznaczać to będzie coś wielkiego… otwartość na wiedzę innych i rozprawka na temat różnych rozwiązań i pochylenie się nad wybraniem tego (lub tych), które są najbardziej potrzebne w danej chwili, zachowując jednocześnie zasadę rewizji, czyli powracanie do tych rozwiązań, których nie wybraliśmy, gdy kontekst sytuacyjny się zmienił, tu wkracza również do gry wyłączenie zasady nieomylności, nie dążymy do udowadniania swojej racji, lecz pochylamy się nad możliwościami i obiektywnym (bezemocjonalnym) ocenieniem zastanej rzeczywistości.

Głupcem będziesz jeśli myślisz, iż bez zmiany swoich wewnętrznych przekonań i włączenia innej perspektywy zmienisz swój biznes wyłącznie poprzez stworzenie strategii, dobierając taktykę i wprowadzając to w życie bez pochylenia się nad samym sobą.

Nie wygrasz z Księciem chaosu, bo to Twoje EGO, to Tobą rządzi, a Ty jesteś wobec tego bezsilny dopóty, dopóki nie zmienisz zasad gry w swojej głowie. Będziesz panem z drugiego akapitu tego artykułu (tak, to jest ten moment, w którym powinieneś się do niego cofnąć), który prędzej czy później zacznie walczyć ze stworzoną przez kogoś koncepcją na jego świat, świat w którym już nie jesteś Bogiem! No to jak to ma się udać?

Zatrudniaj ludzi lepszych od siebie i pozwól im rządzić wszędzie tam, gdzie sam nie masz kompetencji lub czasu. 

Rozwijaj i wykorzystuj zatrudniony Potencjał, aby osiągnąć określone cele.
Zaproś ludzi do nieistniejącego świata i daj im warunki do jego stworzenia.

To właśnie jest wspaniały biznes, na lekkości, ale z otwartością… na siebie i innych.
Wiesz już gdzie więcej zyskujesz…?

Autor jest strategiem biznesowym zajmującym się tworzeniem i wdrażaniem zmian w przedsiębiorstwach

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.