Dzisiaj jest: 24.7.2025, imieniny: Kingi, Krystyna, Michaliny

Jak firmy mogą się zabezpieczyć przed skutkami gwałtownych zjawisk pogodowych?

Dodano: 23.07.2025 Czytane: 25 Autor:

Lato to „tradycyjnie” okres burz i nawałnic, które dają się we znaki firmom. W zeszłym roku, m.in. wskutek powodzi, wartość odszkodowań związanych z żywiołami wzrosła o 64,1 proc. Wraz z początkiem sezonu letniego firmy powinny zweryfikować, czy ich programy ochrony ubezpieczeniowej są odpowiednio skonstruowane. Czy ich polisy obejmują na pewno wszystkie potencjalne ryzyka? Czy sumy ubezpieczenia są odpowiednio skalkulowane?

Jak firmy mogą się zabezpieczyć przed skutkami gwałtownych zjawisk pogodowych?

Jak kosztowne potrafią być skutki gwałtownych zjawisk pogodowych, dobrze obrazują dane publikowane przez Polską Izbę Ubezpieczeń (PIU) nt. wartości wypłacanych odszkodowań. W 2024 r. łączna wartość odszkodowań wypłaconych w związku z działaniem żywiołów i skutkami powodzi sięgnęła 3,7 mld zł, czyli o 64,1 proc. więcej niż rok wcześniej.

Istotny wpływ na ten wynik miała zeszłoroczna powódź, jednak nie można lekceważyć trendu wzrostowego i tłumaczyć go wyłącznie tym jednym zjawiskiem. Powołując się ponownie na dane PIU – w pierwszym kwartale bieżącego roku odszkodowania związane z żywiołami oraz pozostałymi szkodami rzeczowymi były o 43 proc. wyższe niż rok wcześniej. Należy też pamiętać, że ubezpieczenie mienia to tylko część ochrony, warto również zainteresować się ubezpieczeniem przerw w działalności.
 

Czy i w tym roku grożą nam powodzie błyskawiczne?
 
Obecnie największym zagrożeniem wynikającym z nagłych, intensywnych opadów są tzw. powodzie błyskawiczne. Według analiz PIU, 60 proc. wszystkich powodzi w naszym kraju ma pochodzenie opadowe, a ich skutki szczególnie odczuwają mieszkańcy miast, gdzie żyje ponad 60 proc. populacji.

Rosnące zagrożenie powodziami błyskawicznymi związane jest ze zmianą charakteru opadów w ciepłej porze roku. Jak wskazuje PIU, są one częściej bardziej intensywne, krótkotrwałe i coraz bardziej niszczycielskie, a także coraz częstsze. Dodatkowo postępująca urbanizacja sprawia, że skutki nawalnych deszczy odczuwamy dotkliwiej – im więcej betonu i zabudowanej powierzchni, tym większe szanse na powódź podczas intensywnych opadów.

Przykładem tego typu intensywnego zjawiska były m.in. nawałnice, które nawiedziły Warszawę w drugiej połowie sierpnia ubiegłego roku. W ciągu doby spadło dwa razy tyle deszczu, co zwykle przez cały sierpień. Mieliśmy paraliż komunikacyjny miasta, a zalany został nawet terminal pasażerski lotniska.
 


 

Różnice w definicjach, o których trzeba pamiętać
 
Przedsiębiorcy muszą być świadomi, że ubezpieczyciele różnie definiują gwałtowne zjawiska pogodowe, co może mieć kluczowe znaczenie przy likwidacji szkód. W przypadku deszczu nawalnego towarzystwa ubezpieczeń zazwyczaj odnoszą się do współczynnika wydajności określanego przez IMGW.

Najczęściej deszcz nawalny definiowany jest jako opad o intensywności minimum 4 litry wody na minutę na metr kwadratowy, ale klasyfikacja może się różnić w zależności od ubezpieczyciela. Część firm nie wprowadza rozróżnienia i deklaruje uwzględnienie wszystkich szkód spowodowanych deszczem, niezależnie od jego intensywności.

Podobnie jest z wiatrem. Niektórzy ubezpieczyciele uznają za huragan wiatr wiejący z prędkością 13-14 m/s, podczas gdy inni jako prędkość minimalną wskazują np. 11 m/s.

Dodatkowo wybrany wariant podstawowy ubezpieczenia może uwzględniać tylko szkody wyrządzone bezpośrednio przez wichurę – straty spowodowane przez powalane drzewa u niektórych ubezpieczycieli należy dodatkowo objąć ochroną za pomocą specjalnej klauzuli.

Sztywne definicje ubezpieczycieli powodują, że mają oni prawo sprawdzić, czy poszczególne wichury lub opady osiągnęły wymagane wskaźniki. Dlatego korzystniejsze dla przedsiębiorstwa jest ubezpieczenie w formule „od wszystkich ryzyk”, w której co do zasady nie definiuje się poszczególnych zjawisk pogodowych, ale obejmuje się ochroną zdarzenia o charakterze nagłym i nieprzewidzianym.

Oznacza to, że ubezpieczenie zadziała w przypadku powstania na skutek takiego zdarzenia szkody, czyli gdy uszkodzi, zniszczy się mienie ubezpieczone, poza konkretnymi wyłączeniami. Przy takiej konstrukcji ubezpieczenia należy skupić się na analizie wyłączeń odpowiedzialności, aby nie być zaskoczonym na etapie likwidacji szkody.
 

Wartość odtworzeniowa – klucz do skutecznej ochrony
 
Kolejną kwestią, o której muszą pamiętać przedsiębiorcy, jest prawidłowe określenie sumy ubezpieczenia. Najefektywniejszym sposobem jest ubezpieczenie mienia z sumą ustaloną według wartości odtworzeniowej oraz regularne jej aktualizowanie. Wartość odtworzeniowa uwzględnia bowiem pełny koszt odbudowy mienia do stanu nowego, bez uwzględniania faktycznego zużycia.

W skrócie, takie podejście do ubezpieczenia odpowiada na kluczowe pytanie: ile musielibyśmy aktualnie wydać, aby zbudować takie mienie od nowa, przy użyciu aktualnie dostępnej technologii i materiałów, bez przykrych i często tragicznych w skutkach „niespodzianek” w postaci niedoubezpieczenia.
 
Ubezpieczenie przerw w działalności – najważniejsze uzupełnienie
 
Praktycznie każda firma uwzględnia w programie ochrony ryzyko zalania, podtopienia oraz zniszczeń wywołanych gwałtownym wiatrem. Jednak zabezpieczenie na wypadek szkód fizycznych w mieniu to tylko część wsparcia. Często bardziej dotkliwe niż bezpośrednie straty w majątku są skutki przerw w działalności.

Ubezpieczenie przerw w działalności (Business Interruption – BI) to rozszerzenie ochrony lub odrębna umowa, nierozerwalnie związana z ubezpieczeniem mienia.

Zapewnia rekompensatę kosztów stałych jak wynagrodzenia pracowników, zobowiązania podatkowe i kredytowe oraz utraconego planowanego zysku na skutek ograniczenia lub przerwania działalności spowodowanej szkodą w mieniu.

Warto zwrócić uwagę, że w katalogu działań mających pomóc przetrwać tymczasowy kryzys mieści się przeniesienie produkcji na czas przestoju lub zlecenie jej na zewnątrz, aby wywiązać się z zobowiązań kontraktowych. Nawet drobna awaria sprzętu może powodować długotrwały przestój, na który żadna firma, zwłaszcza z sektora MSP, nie może sobie pozwolić.

W ramach tego ubezpieczenia mogą być uwzględnione zdarzenia niedotykające bezpośrednio przedsiębiorstwa – w umowie można uwzględnić szkody u kluczowych dostawców i odbiorców, przerwy w dostawie mediów czy zniszczenie lub zalanie dróg dojazdowych do firmy.
 
Merytoryczny dialog z ubezpieczycielem
 
Na koniec chcę jeszcze wspomnieć o jednej kwestii – jak kluczowe znaczenie ma przekazanie brokerowi i ubezpieczycielowi czytelnej i pełnej informacji o chronionym mieniu i charakterze prowadzonej działalności. Dzięki temu możliwe jest stworzenie pełnej mapy ryzyk i potencjalnych strat, na które narażona jest firma. To pozwala na rzetelną rekomendację będącą bazą wymagań dotyczących polityki bezpieczeństwa firmy i oczekiwań wobec ochrony ubezpieczeniowej.

Merytoryczny i otwarty dialog z ubezpieczycielami jest podstawą uzyskania najlepszej oferty. Firma otrzyma nie tylko więcej ofert od różnych towarzystw, ale będą one atrakcyjniejsze zarówno pod względem ceny, jak i zakresu ochrony w porównaniu z sytuacją udostępniania tylko szczątkowych informacji.
 

Autorka: zastępca dyrektora Biura Projektów Strategicznych w Departamencie Rozwoju EIB SA

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.