Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Cyfrowe waluty narodowe coraz bliżej?

Dodano: 13.05.2021 Czytane: 16

Odchodzenie od płatności gotówkowej to niezaprzeczalny trend w większości krajów Unii. Na przestrzeni ostatniej dekady Europejski Bank Centralny prześledził preferencje konsumentów dotyczące wypłaty fizycznych nominałów.

W tym czasie średnia unijna oscylowała w okolicach 47 proc. (z minimalną przewagą po stronie tradycyjnych wypłat z bankomatu), jednak płatności bezgotówkowe coraz pewniej wkraczały na rynek klientów indywidualnych. Sztandarowym przykładem jest Szwecja, której 77 proc. obywateli aktywnie korzystało z usług bankowości cyfrowej.

W Polsce trend nabiera niemałego tempa, ponieważ według ostatnich sprawozdań NBP w 2020 r. łącznie dokonaliśmy 500 mln wypłat z bankomatów. Nie jest to liczba w żadnym stopniu przemawiająca za dotychczasową wyższością bankowości konwencjonalnej, ponieważ ubiegłoroczny wynik już zasłużył na tytuł najniższego wskaźnika w historii pomiarów, a więc roku 2005. Ponadto, w dobie covidu Polacy po raz pierwszy więcej pieniędzy wydali za pośrednictwem kart i innych form płatności bezgotówkowych, aniżeli za pomocą fizycznego pieniądza. Jeśli już decydowaliśmy się na skorzystanie z bankomatów, stawialiśmy na większe nominały rzędu 650 zł, czyli o 18 proc. większe niż w roku 2019. Oznacza to, że bankomaty stały się wyłącznie narzędziem okazjonalnym (bardzo często w przypadku chęci przekazania komuś fizycznych środków, ale raczej nie zakupów).

Współczesne płatności, czyli państwo reaguje na popularność kart

Same płatności bezgotówkowe to obszar, nad którym warto pochylić się nieco dłużej. W 2020 r. Polska przeżyła niemałą rewolucję w branży e-commerce. Według raportu „Omni-commerce. Kupuję wygodnie 2020” Izby Gospodarki Elektronicznej tylko od marca do końca ubiegłego sezonu na rodzimym rynku zadebiutowało około 11 tys. nowych sklepów online. W ogólnym rozrachunku wyniki krajowego e-commerce osiągnęły poziom 100 mld zł, a co za tym idzie – przekroczyły 10-proc. udział obrotu w całym handlu detalicznym. Na ten trend zareagowali również sami konsumenci, przykładając się do 9,9-proc. wzrostu płatności bezgotówkowych o łącznej wartości 407,6 mld zł.

Co ważne, to pierwszy moment w historii, kiedy to karty prześcignęły tradycyjne płatności, które w ubiegłym roku stanęły pod znakiem 407,2 mld zł łącznej wartości transakcji. Różnica niewielka, ale daje do myślenia. Swoją pozycję wyraźnie umocniły wszelkiego rodzaju płatności zdalne, ponieważ o ponad 36 proc. To również efekt popularności e-commerce, który ogromne żniwa zbiera nie tylko na Starym Kontynencie, ale również w Azji. Jeden z największych (jak nie największy) rynek zbytu, czyli Chiny nawet zastanawia się nad przyjęciem cyfrowego juana. Jak na razie Państwo ¦rodka przeprowadza testy takiego rozwiązania, ale Pekin już zadeklarował wstępną datę wejścia w życie zdigitalizowanej waluty. Według założeń rządu projekt ma wejść do oficjalnego obiegu jeszcze przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi 2022.

Nie tylko Chiny idą w kierunku cyfrowej waluty

Testy cyfrowego juana to nie jedyny projekt wprowadzenia zdigitalizowanej waluty. Równolegle Europejski Bank Centralny powołał grupę roboczą w celu koordynowania badań i rozwoju podobnej wersji euro, a Amerykańska Rezerwa Federalna jest już na wczesnym etapie badania cyfrowego dolara. Sekretarz skarbu w gabinecie Joe Bidena, Janet Yellen miał również stwierdzić, że takie wydanie narodowej waluty jest „absolutnie warte uwagi”. Jeśli chodzi o poszczególne kraje europejskie, w podobnym kierunku może pójść Szwecja, gdzie już wcześniej mówiono o całkowitym wycofaniu fizycznej gotówki. Podobnego scenariusza nie wyklucza rząd Japonii, choć w tym przypadku nie podano konkretnych deklaracji.

Wytężone badania nad cyfrową walutą prowadzą również m.in. Rosjanie, Australijczycy, Norwegowie oraz Brytyjczycy. Jak zauważają analitycy Belfer Center for Science and International Affairs z Harvard Kennedy School, największe gospodarki regionalne mają spory interes w wytaczaniu podobnych trendów, ponieważ popyt na cyfrową walutę może rosnąć jeszcze dynamiczniej po doświadczeniach pandemii. W polskich warunkach z kolei, pomimo niezaprzeczalnych awansów płatności bezgotówkowych, NBP przeciwstawia się podobnym pomysłom. W listopadzie 2020 r. prezes Adam Glapiński stwierdził, że bank będzie „bronił pieniądza”, a ostatnio zapowiadał projekt przepisu o obowiązku przyjmowania płatności gotówkowych przez podmioty gospodarcze (równolegle do tych bezgotówkowych).

Czy tak konserwatywne podejście do cyfrowej waluty jest słuszne? W tej kwestii głosy są podzielone, ale skala popularności pieniędzy w wersji digital staje się naprawdę mocnym argumentem. Ponadto, 4 lata temu wyliczenia Banku ¦wiatowego oraz OECD mówiły o kosztach utrzymania fizycznej złotówki rzędu 17 mld zł, a więc równowartości 1 proc. PKB. Co za tym idzie, wprowadzenie cyfrowej waluty byłoby z pewnością optymalne dla krajowej gospodarki – a o klientów raczej nie powinniśmy się martwić, bo już teraz stawiają na rozwiązania bezgotówkowe.

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.