1. Pomyl się na kubku z kawą
Jeśli korzystasz ze Starbucksa, to na pewno wiesz, że bariści podpisują tam kubki z kawą imieniem klienta, który je zamawia. Problem polega na tym, że notorycznie się mylą. Kubki nie tyle zawierają całkowicie inne imiona kupujących, ile wariacje na ich temat. Jeśli kobieta, która nosi imię Celia, zostanie podpisana jako Selia, nie jest to koszmarna przewina.
Klienci odbierają takie „błędy” jako zabawne gry językowe. Efekt jest taki, że często wrzucają zdjęcia kubków z kawą Starbucksa do mediów społecznościowych. Firma jest z tego bardzo zadowolona. Nie chodzi tu rzecz jasna o to, żeby promować błędy, lecz by logo firmy (i to za darmo) pojawiło się w Internecie. W ten sprytny i prosty sposób można zbudować lojalną społeczność fanów.
2. Prowadząc bloga, informuj, nie reklamuj
Blog firmowy to, wbrew pozorom, nie jest narzędzie reklamy twojej firmy i produktu. Wykorzystaj je jako środek do edukowania klientów: powiedzenia czegoś o branży; o tym, jak twoje produkty powstają; z czego są zrobione; ile czasu wymaga produkcja; jak wypracowujesz dobre relacje z dostawcami itp. W ten sposób konsumenci docenią i zrozumieją cenę, jaka kryje się za produktem, a ty zyskasz nośnik budowy wizerunku.
3. Ustaw pełną szczegółów stopkę mailową
Nigdy nie wiesz, kiedy ktoś przekaże dalej twojego maila: do znajomego, który akurat ma problem, a twoja firma może go rozwiązać; do przyjaciółki, która potrzebuje twojego rozwiązania; do kontrahenta, który w tym kwartale nie ma budżetu, ale za trzy miesiące będzie już miał. Jeśli w stopce podasz linki do swoich kanałów w mediach społecznościowych, numer telefonu i adres bloga, to potencjalny odbiorca będzie miał nie tylko podstawę do kontaktu. Znajdzie także, wymienione wyżej, podręczne narzędzie edukacyjne.
4. Zadbaj o rekomendacje klientów
Nie tylko na swojej stronie internetowej, bo to oczywiste. Zadbaj o to, aby klienci dowiedzieli się o tobie ze źródeł zbierających recenzje o produktach. Monitoruj ich nastroje i to, co piszą o twoich wyrobach: czy są zadowoleni, co ich boli, co uważają za warte poprawy. Realizuj ich uwagi. Daj się znaleźć innym.
5. Automatyzuj kontakty z klientem
Nie zawsze da się odebrać telefon od klienta lub odpowiedzieć na maila. Są takie firmy, których pracownicy dyżurują nad produktem nawet w weekendy i sporadycznie odpisują na najważniejsze maile. Czasami nawet w tygodniu nie da się odpowiedzieć, bo ruch jest za duży. Dlatego zastanów się nad wprowadzeniem na swoją stronę chatbota, czyli narzędzia do automatycznego kontaktu z klientem.
Zgromadź listę pytań najczęściej zadawanych przez interesantów i ułóż do nich odpowiedzi. Dzięki temu usługobiorca może „porozmawiać” z robotem o tym, co go w tym momencie najbardziej interesuje. Najbardziej zaawansowane chatboty pozwalają na kreowanie autentycznych i często nawet długich rozmów. Wszystko dzięki wstępnie zdefiniowanym ustawieniom i sposobom na przewidywanie tego, co potencjalny klient może napisać w okienku rozmowy. Wykorzystaj to – daj się poznać jako przyjazna i zabawna firma (jeśli taki masz akurat wizerunek), która z humorem i profesjonalizmem podchodzi do kontaktów z klientami.
6. Pomyśl, jak kreatywnie wykorzystać to, co masz
W Argentynie kilka lat temu lista osób oczekujących na przeszczep wynosiła 7949 osób. Tylko 108 osób zdecydowało się oddać swoje serce, wątrobę czy nerkę. Agencje rządowe i organizacje społeczne wpadły na pomysł, że można reklamować przeszczepy na karoseriach taksówek zmontowanych z… części zamiennych. Zastanów się, czy charakter twojej działalności nie może wspomóc jakiejś lokalnej inicjatywy charytatywnej. A jeśli tak, to jak zrobić to w ciekawy i niebanalny sposób.
7. Stwórz linię produktów limitowanych
Jeśli coś jest rzadkie, to automatycznie bardziej tego pożądamy. Linia soków ze smakiem dostępnym wyłącznie latem? Kolekcja ubrań, której kolor jest produkowany wyłącznie zimą? Nawet jeśli masz małą firmę, której skala produkcji nie pozwala na szeroko zakrojone eksperymentowanie, zawsze da się wymyślić coś „ekstra”. Takie podejście da ci dwie korzyści: sprawdzisz nowe pomysły, które można na stałe dołączyć do oferty oraz przyciągniesz efektem
nowości i sezonowości asortymentu.
8. Nad marketingiem pracuj z klientami
To tylko pozornie wydaje się absurdalne. Każdy powie przecież, że przekaz marketingowy kierowany jest do klientów i nie da się go tworzyć razem z nimi. To nieprawda, spójrz na wcześniejszy przykład z kawą. Znajdź sposoby na to, aby wciągnąć odbiorców w twoją grę. Zainteresuj ich nie tylko produktem, ale także firmą. Stwórz wizerunek, który sam będzie się sprzedawał. Dzisiaj dobry produkt to zdecydowanie za mało; dobrych produktów na rynku są dziesiątki, setki i tysiące. Czym ty się wyróżnisz? Co sprawi, że klienci sami będą chcieli polecać twoje produkty?
9. Sprawdź, co robi konkurencja, i zrób coś dokładnie przeciwnego
Ta rada może być zastosowana pod kilkoma warunkami. Po pierwsze, kiedy podejmiesz decyzję po spokojnym przeanalizowaniu działania konkurencji. Po drugie, jeśli owo „coś przeciwnego” nie będzie stało w opozycji do tego, jaki masz wizerunek i przekaz marketingowy. Po trzecie, jeśli po prostu się na to odważysz. Rada pójścia totalnie pod prąd rynku nie zawsze się sprawdza i nie polecam jej każdemu, ale czasami to zdecydowanie odpowiednie wyjście. Jeśli konkurencja mówi „A”, to powiedz „Z” i zastosuj takie działanie marketingowe, które będzie całkowicie odmienne od wszystkiego, co robią inni. Przykujesz tym samym uwagę i z łatwością uzyskasz dodatkowy, darmowy rozgłos.
10. Nawiązuj do aktualnych wydarzeń
Tak zwany real-time marketing, czyli marketing odwołujący się do tego, co dzieje się w danym momencie w polityce, sztuce, sporcie czy kulturze, to zawsze pewnego rodzaju ryzyko. Komuś może nie spodobać się poczucie humoru twojego działu marketingu. Ktoś może nie zrozumieć przekazu, może pomyśleć, że powiązanie produktu z czymś rzeczywiście dziejącym się za oknem będzie złym pomysłem. Mało tego, sam możesz mieć wszystkie te wątpliwości. Ale to działa.
Tysiące firm, tysiące rozwiązań
Zawsze podkreślam, że nie istnieje rozwiązanie idealne dla każdej firmy. Nawet tutaj, w przypadku tego konkretnego tekstu, przedstawiam tylko pewne schematy, a nie gotowe rozwiązania. Nie ma czegoś takiego jak „gotowiec”, a jeśli ktoś myśli inaczej, popełnia błąd w sztuce. Każdy schemat i pomysł trzeba dostosować do realiów konkretnej firmy. Czasami należy wymyślić zupełnie nowe rozwiązanie. Wbrew pozorom, to wszystko nie jest aż takie proste, ale jak najbardziej możliwe do wykonania.
Nie zastanawiaj się, jak kosztowna jest inwestycja w marketing. Pomyśl, co można zrobić inaczej, bardziej pomysłowo. Albo zaufaj temu, kto takie działania potrafi stworzyć i przeprowadzić.
Autor zajmuje się brandingiem, marketingiem, skalowaniem firm, optymalizacją procesów i contentem. Tworzy i rozwija marki, buduje wizerunek i komunikację.
Podchodzi holistycznie do sprzedaży, marketingu, public relations, human resources i employer branding. W pracy opiera się na Customer-Centric Selling i Design Thinking. Ekspert ekonomii wartości, mającej realne przełożenie na zyski firmy, jej wizerunek oraz relacje z partnerami i pracownikami. Autor kilku książek, pierwszą napisał na zamówienie jeszcze na studiach. Na co dzień pisze na blogu www.scislak.com