Zgodnie z decyzją Unii Europejskiej producentów żywności czekają znaczące zmiany w zakresie znakowania produktów spożywczych. Czasu na dostosowanie się jest coraz mniej – od 13 grudnia 2014 r. etykiety będą musiały spełniać nowe wymagania dotyczące informowania konsumentów o zawartości składników powodujących alergię lub nietolerancję. To jednak nie koniec zmian. Od grudnia 2016 r. na opakowaniach będą musiały znajdować się także informacji na temat wartości odżywczej produktu.
@@
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego oraz Rady nr 1169/2011 z dnia 25 października 2011 r. wprowadza szczegółowe wytyczne w zakresie przekazywania konsumentom informacji o żywności. Odpowiedzialność za przygotowanie etykiet zawierających wymagane dane spoczywać będzie na producencie. Jednak zgodnie z założeniami rozporządzenia już od 13 grudnia 2014 r. konieczne będzie zamieszczanie na opakowaniach informacji o nazwie, składnikach, substancjach powodujących alergię bądź nietolerancję. Ma to szczególne znaczenie w przypadku produktów przetwarzanych oraz modyfikowanych, w których pierwotnie zastosowane składniki wciąż występują nawet jeżeli zmieniły swoją formę. Co istotne, choć zmiany zaczną obowiązywać z końcem przyszłego roku, to naprawdę warto przygotować się do nich z wyprzedzeniem. Wbrew pozorom druk dużej ilości nowych opakowań wymaga długiego czasu, a w sytuacji, gdy wielu producentów pod koniec 2014 roku zacznie zmieniać opakowania, ten okres może się dodatkowo wydłużyć.
To jednak nie koniec planowanych zmian przygotowanych przez Parlament Europejski. W zakresie informowania o wartościach odżywczych ten sam dokument przewiduje 2-letni okres dostosowawczy i określa datę, od której również i one muszą być przedstawiane na opakowaniach, na 13 grudnia 2016 r. Przygotowanie się producentów i dystrybutorów importowanej żywności do spełniania tych wymagań jest bowiem jednym z działań mających na celu ułatwianie dostępu do całego rynku unijnego.
Głównym zamierzeniem rozporządzenia, które zacznie obowiązywać już w przyszłym roku, jest stworzenie prostego i przejrzystego systemu informowania konsumentów o właściwościach produktów spożywczych dostępnych na terenie krajów unijnych. Informacje o składzie, a więc m.in. ewentualnych alergenach są niezbędne do tego, aby nie powodować zagrożeń dla zdrowia i życia.
koniec_str_1#
- Wszystkie informacje muszą pojawić się w widocznym miejscu na opakowaniach. Etykieta ma umożliwić konsumentowi zapoznanie się ze z składem, wartościami odżywczymi, właściwościami wyrobu w sposób jasny i zrozumiały, aby mógł on dokonywać świadomych wyrobów. Przed największym zadaniem stają w tej sytuacji zakłady spożywcze, które są dostarczycielem finalnego produktu na półkę, z której klient wkłada je do koszyka. Przystosowanie etykiet do nowych wymagań min. wielkości czcionki, form prezentacji, informacji wymaganych, oświadczeń żywieniowych i zdrowotnych, nie jest prostym i szybkim procesem – mówi Mieczysław Obiedziński, auditor wiodący w branży rolno-spożywczej, TÜV SÜD Polska.
Produkt spożywczy w drodze na półkę, musi zostać poddany badaniom lub odpowiednim wyliczeniom, które określą zawarte składniki odżywcze. Stanowią one podstawę do przygotowania informacji o wartości odżywczej.
Jak podkreśla Mieczysław Obiedziński, obecne etykiety zawierają sporo błędów, które mogą być powielone w nowych teściach. Przykładem jest błonnik i wskazywanie % RWS (Referencyjna Wartość Spożycia), który w nowym rozporządzeniu takich nie posiada. Brak właściwego oznaczenia na etykiecie alergenów lub tylko częściowe zaznaczenie, albo też za mała wielkość czcionki to jedne z częstych uchybień. Wiele też problemów wynika z błędów tłumaczeniowych – choćby składnik alergenny gorczyca, która w angielskich wersji etykiet tłumaczona jest jako musztarda (ang. mustard). Podobnym przykładem jest m.in. błonnik, który występuje w tłumaczeniu jako fibryna.
Przy tworzeniu nowych projektów i wersji warto przed pomyśleć o weryfikacji etykiet. Wiele firm świadczy usługi weryfikacji etykiet i znakowania produktów spożywczych pod kątem zgodności z obowiązującymi wymogami prawnymi – projekty opakowań oraz finalne projekty etykiet. Co więcej, w ramach usługi weryfikacyjnej sprawdzona może zostać także poprawność tłumaczenia informacji zawartych na opakowaniu oraz zgodność rzeczywistego składu produktu z danymi deklarowanymi na etykiecie. Dodatkowo powierzyć można także weryfikację wartości odżywczej produktu, co z kolei ma ogromne znaczenie z punktu widzenia przepisów wchodzących 13 grudnia 2016 roku. W efekcie współpracy z zewnętrzną niezależną jednostką weryfikującą oznacza praktyczne zminimalizowanie ryzyka otrzymania kary za niedostosowanie się do nowych przepisów.
- Błędy na etykietach skutkować mogą problemami z klientami, kosztami wymiany czy też wycofania wyrobu, nie mówiąc o karach z stroni inspekcji. Dlatego zamiast odkładać działania w tym obszarze, naprawdę warto z wyprzedzeniem przystąpić do prac nad nowymi opakowaniami. Dzięki temu nasza firma gładko przejdzie przez okres zmian bez niepotrzebnych problemów – dodaje Mieczysław Obiedziński.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Nowości
- Przedsiębiorco, masz coraz mniej czasu