Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Klimat inwestycyjny w Polsce

Dodano: 27.11.2013 Czytane: 17

Pani Dyrektor, jakie czynniki biorą pod uwagę przedsiębiorcy wybierając lokalizację inwestycji?
Przedsiębiorcy biorą pod uwagę wiele czynników – od logistycznych (jak blisko mam do swoich kanałów dostawczych i dystrybucyjnych) do kosztowych (koszty obiektu, koszty utrzymania, koszty pracownicze), czy też bardziej subiektywnych (czy mi się tu podoba, czy jest odpowiednia szkoła dla dzieci moich menedżerów). O ile te pierwsze są uniwersalne dla biznesu, to ten ostatni jest szczególny, jeżeli mamy na myśli inwestorów zagranicznych, którzy będą mieli w zarządzie pracowników z zagranicy.

Są przykłady decyzji lokalizacyjnych, które w dużej mierze opierały się na upodobaniu do jednego miasta bardziej niż innego, zakładając, że inne czynniki wydają się równe. Miastem, które skorzystało na takim mechanizmie jest Praga. Warszawa 20 lat temu nie mogła konkurować pod tym względem z tym pięknym miastem, chociaż przeważały u nas inne czynniki. Dzisiaj jest już inaczej. Warszawa nie tylko wypiękniała, ale wyrosła na dynamiczną stolicę europejską. Warto zaznaczyć, że póki kierujemy swoją ofertę do przedsiębiorstw z zagranicy, to trzeba mieć na uwadze, że konkurujemy z całym światem i różne aspekty będą istotne dla wybierających lokalizację inwestycji.


Najważniejszymi czynnikami decydującymi o lokalizacji inwestycji są niezmiennie od kliku lat umiejętności zawodowe i wykształcenie kadry pracowniczej, w tym znajomość języków obcych. Kolejnym czynnikiem o kluczowym znaczeniu są koszty pracy. Niewiele mniej ważna dla inwestorów jest swoboda w kształtowaniu polityki zatrudnienia pracowników, gwarantowana przez prawo pracy. Czynniki brane pod uwagę przy wyborze lokalizacji inwestycji to również stabilność polityczna, korupcja, przeszkody administracyjne/biurokracja, wsparcie ze strony samorządów oraz wsparcie instytucji rządowych. Inwestorzy zagraniczni doceniają stabilność polityczną w Polsce i brak znaczącej korupcji.


Jakie elementy wpływają na dobry klimat inwestycyjny?
Jak myślę o dobrym klimacie, to mam przed oczami przede wszystkim otwartość i dialog między sektorem publicznym i prywatnym. Za tym idą sensowne regulacje, które ułatwiają prowadzenie biznesu, jak również sprzyjające warunki inwestycyjne i podatkowe. Ponadto, prężny rozwój gospodarczy wpływa na dobry klimat inwestycyjny.

W Polsce ten klimat ma się dobrze, ale nadal jest sporo pracy do zrobienia. Dla inwestorów zagranicznych problemem wciąż są nieuzasadnione przeszkody administracyjne i biurokratyczne, których rozwiązanie leży po stronie polskich urzędów. Obserwujemy tu progres, ale inwestorzy zagraniczni nadal apelują o bardziej sprawne i szybkie rozwiązywanie problemów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej w Polsce. Jest to szczególnie widoczne w obszarze zamówień publicznych. Zagraniczni przedsiębiorcy działający w Polsce oczekują także większej stabilności inwestycyjnej i unikania zmian dotyczących wsparcia dla inwestycji – ostatnio jest to szczególnie aktualne w sektorze energetycznym w związku z planami legislacyjnymi dotyczącymi odnawialnych źródeł energii.

Jakie obszary wymagają poprawy w Polsce?
Patrząc na ostatnie 20 lat rozwoju polskiego widzimy ciągły postęp i poprawę warunków gospodarczych. Wiele urzędów i procedur jest skomputeryzowanych, rozwija się obszar konsultacji społecznych przy tworzeniu prawa, niezbędne inwestycje sektora publicznego też redukują koszty przedsiębiorcom. Choć postęp jest wyraźny i zadowalający, to w tych wszystkich obszarach jest jeszcze wiele do zrobienia. Polska powinna udoskonalić swój e-government, powinna wprowadzić konkretne praktyki w konsultacjach społecznych i dopilnować tempa inwestycji w infrastrukturze.

Dobrym przykładem dla Polski w obszarze e-government i konsultacji społecznych są rozwiązania amerykańskie. Stany Zjednoczone i Polska mogłyby wiele zyskać na ściślejszej współpracy w dziedzinie e-government. Współpraca taka mogłaby obejmować wymianę najlepszych praktyk we wdrażaniu inicjatyw e-rządu i rozwiązywaniu problemów technicznych. Jest to o tyle istotne, że – jak pokazują wskaźniki opracowane przez Komisję Europejską i ONZ – w Polsce następuje szybka komputeryzacja, ale nie na tyle szybka, aby zmniejszyć lukę dzielącą Polskę od światowych liderów w tej dziedzinie. Jeśli sytuacja się nie poprawi, dystans do innych krajów jeszcze wzrośnie, a Polska straci okazję na zwiększenie swojej konkurencyjności. Ma to szczególne znaczenie w kontekście wspierania rozwoju innowacyjnego społeczeństwa i gospodarki. Dlatego warto sięgać do sprawdzonych rozwiązań i liderów. Podobnie jest w przypadku konsultacji społecznych. Przy nich konieczna jest wymiana doświadczeń i wiedzy, którą trzeba zapewnić już na etapie opracowywania założeń projektu aktu prawnego. Takich konsultacji brakuje w Polsce. Dobrym wzorcem jest amerykańska Ustawa o Federalnym Komitecie Doradczym (Federal Advisory Committee Act – FACA), która wymaga oficjalnych konsultacji społecznych na etapie przedlegislacyjnym w ramach federalnych komitetów doradczych. Komitety te są mechanizmem, dzięki któremu wszystkie zainteresowane strony mogą uczestniczyć w procesie legislacyjnym, a dla sektora publicznego są cennym źródłem opinii i informacji. Zbieranie głosów z różnych stron na etapie poprzedzającym opracowanie konkretnych przepisów zapewnia otwartość i reprezentatywność procesu stanowienia prawa, przy czym ostateczne rozstrzygnięcia leżą po stronie ustawodawcy. Takie standardy dialogu powinny być w Polsce i o takie apeluje AmCham.


Trwającym od lat problemem są postępowania o udzielenie zamówień publicznych. W większości przypadków czynnikiem decydującym o wyborze oferty jest cena, a nie elementy takie jak jakość, termin wykonania prac, czy długość gwarancji. Elementy te są dozwolone przez prawo, jednak praktyka zamawiających ich nie uwzględnia. Powszechne stosowanie ceny jako głównego kryterium oceny oferty ogranicza konkurencyjność gospodarki i godzi w interes przedsiębiorców, gdyż eliminuje z rynku oferty innowacyjne.


Ważne jest również to, aby nie zmieniać reguł w trakcie trwania gry. Dotyczy to przede wszystkim systemu wsparcia dla przedsiębiorców rozpoczynających działalność gospodarczą w Polsce, którzy planują inwestycje na podstawie konkretnych, znanych im reguł. Jeśli poziom wsparcia dla nich ulega zmianom, powoduje to niepewność inwestycyjną. To postulat podnoszony ostatnio przez środowisko energetyczne związane z odnawialnymi źródłami energii.

Wielu przedsiębiorców zagranicznych powstrzymuje przed inwestycjami w Polsce brak pewności wobec projektowanych przepisów przewidujących system wsparcia w tym obszarze. Słyszalne są apele, aby nowe przepisy zapobiegły upadkowi dotychczasowego systemu wsparcia OZE.

Istotne jest też wprowadzenie rozwiązań sprzyjających elastyczności w organizowaniu czasu pracy. Obecnie wiele firm przechodzi trudności ekonomiczne i brakuje  instrumentów wspierających przetrwanie okresu kryzysowego.
koniec_str_1#

Pod jakimi względami Polska jest krajem atrakcyjnym dla inwestorów?
Polska jest przede wszystkim krajem sukcesu ostatnich 20 lat. To kraj z dużym rynkiem własnym, który ciągle się rozwija i dalej będzie się rozwijać, co jest kluczowym czynnikiem dla niektórych inwestorów. Ale w przeważającym stopniu Polska jest szalenie atrakcyjna pod kątem lokalizacji europejskiej, jak i bliskości wschodu; z racji dostępności siły roboczej z wysoką etyką pracy i z wysokimi wynikami efektywności. Polska jest także krajem wyjątkowo stabilnym społecznie i politycznie, nawet w perspektywie Europy. Mamy zróżnicowany przemysł, rozwinięte usługi i rośniemy w siłę. Obecny boom inwestycyjny jest w usługach outsourcingu i tu młode, zdolne kadry są polskim atutem. Sprzyja nam też łatwość przyciągnięcia pracowników innych krajów (na przykład z rzadkimi językami) do zamieszkania w Polsce.

Jak wpływają umowy międzynarodowe na inwestycje w Polsce? Mam na myśli TTIP czy umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską a USA.
Umowy międzynarodowe, jak TTIP, mają na celu pobudzenie prężnych relacji gospodarczych. Polska na takiej umowie skorzysta pośrednio i bezpośrednio z racji stymulacji gospodarczej i naszego miejsca w łańcuchu dostaw do rynków europejskiego i amerykańskiego. W sensie inwestycyjnym jest parę postulatów, które mogą wpłynąć na nowe inwestycje w kraju. Mam na myśli zmiany w zamówieniach publicznych i w ochronie danych osobowych. Restrykcje w regulacjach krajowych i europejskich często znacznie utrudniają lub wręcz uniemożliwiają przeprowadzenie wielu inwestycji. Ponadto, takie umowy uporządkowują wiele spraw, dają transparentność regulacyjną i pieczętują nas jako zaufanego partnera, a zaufanie to jest kluczowe w budowaniu relacji i biznesu.

Nie bez znaczenia jest też szansa, jaką dają takie umowy dla polskich firm, które nie postrzegają rynków zagranicznych jako atrakcyjnych choćby z uwagi na ryzyka regulacyjne, czy przepisy podatkowe. Umowy takie – zwłaszcza te o unikaniu podwójnego opodatkowania – często zawierające pomocne w prowadzeniu biznesu postanowienia w zakresie procedury wzajemnego porozumiewania się i postanowienia o równym traktowaniu. A jak wiadomo, w warunkach przejrzystości przepisów i ich znajomości, łatwiej prowadzić inwestycje.


Jaką rolę pełnią izby handlowe w ocieplaniu klimatu?
Organizacje takie jak Amerykańska Izba Handlowa w Polsce są łącznikiem różnych interesariuszy, działającymi z myślą o dialogu i otwartości w komunikacji. Z jednej strony zbieramy, czasem łagodzimy uwagi od środowiska biznesowego, z drugiej przekazujemy apele i postulaty o poprawę klimatu inwestycyjnego. Działamy jako parasol ochronny, który zbiera różnych interesariuszy, pod którym można pod wspólnym hasłem i w imieniu wspólnego dobra wyrazić różne uwagi. Przede wszystkim dzielimy się informacjami i łączymy ludzi. Naszą misją jest poprawa klimatu inwestycyjnego w Polsce, wśród wszystkich inwestorów, nie tylko amerykańskich, gdyż wzrost inwestycji jest równoznaczny ze wzrostem gospodarczym, a tym samym poprawą warunków życia społeczeństwa polskiego.

Czy Polska dba o inwestorów zagranicznych w Polsce i czy pamięta o potencjale reinwestycyjnym?
Polska jest świadoma konkurencji światowej i powodów, dla których należy przyciągać do kraju inwestorów zagranicznych. Korzyści takie jak nowe miejsca pracy i rozwój gospodarki są częścią polskiego sukcesu. Dbałość o inwestorów jest dobra, a świadomość, że najwięcej inwestycji pochodzi od inwestorów już obecnych na rynku też dotarła. Misje promujące Polskę są tak ważne jak reklama pasty do zębów – trzeba o niej wciąż mówić, aby o niej pamiętać. Podobnie dbanie o relacje z przyjaciółmi zawsze się opłaca i procentuje. Tu waga reinwestycji nie może być przeceniona, zwłaszcza że potencjał reinwestycyjny Polski jest znaczny. Potwierdza to sondaż przeprowadzony ostatnio przez AmCham wśród naszych członków. Wynika z niego, że 87 proc. inwestorów biorących udział w sondażu planuje dalsze inwestycje w Polsce w ciągu trzech najbliższych lat. Co więcej, z ankiety przeprowadzonej przez AmCham wynika, że 40-60 proc. inwestycji w Polsce to reinwestycje. Te dane pokazują, że odsetek reinwestycji w Polsce przekracza średnią międzynarodową. Według Narodowego Banku Polskiego w ostatnich latach stanowiły one od 29 proc. w 2006 do 54 proc. w 2010 r.

Przedsiębiorcy podejmując decyzję o reinwestycji w Polsce biorą pod uwagę dostęp do dobrze wykwalifikowanych pracowników, znajomość lokalnego rynku, lokalizację logistyczną Polski, nadal atrakcyjne koszty prowadzenia działalności, a także relatywnie niskie koszty pracy. Nie bez znaczenia są też zachęty inwestycyjne dostępne w Polsce, m.in. zwolnienia podatkowe w specjalnych strefach ekonomicznych. Często wartość kolejnych inwestycji wielokrotnie przekracza wartość oryginalnie deklarowanej sumy inwestycji danej firmy w naszym kraju. W ostatnich dwóch latach ilość reinwestycji i kolejnych inwestycji firm zlokalizowanych już w Polsce przekroczyła wartość nowych inwestycji napływających do nas.


Nadal jednak w obszarze reinwestycji jest dużo do zrobienia. Przepisy podatkowe i dotyczące zezwoleń powinny być uproszczone, a czas ich realizacji zredukowany.


Jak wygląda Polska na tle innych krajów europejskich pod względem przyjazności inwestorom?
W Stanach Zjednoczonych istnieje wręcz przemysł konkurowania między stanami. Gubernatorzy szukają różnych sposobów, aby do swojego stanu przyciągnąć siedzibę firmy – od ulg podatkowych i dopłat, do używania uroku osobistego i organizowania meczów futbolowych. W Europie konkurencyjność na tym tle jest może mniej rozwinięta, a bardziej nacechowana względami politycznymi. Niemniej Polska jest świadoma konkurencji pochodzącej z innych krajów europejskich, Turcji, Chin, itd. Pod tym względem Polska ma konkretną ofertę i narzędzia, aby przyciągać inwestorów. Organizacje takie jak PAIiIZ i ministrowie w Ministerstwie Gospodarki i Spraw Zagranicznych robią wiele, aby wykazać się otwartością i przychylnością dla inwestorów.
Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.