Z cyklicznego badania prowadzonego przez Keralla Research i BIG InfoMonitor wśród mikro, małych i średnich przedsiębiorstw wynika, że 30 proc. spośród 500 ankietowanych firm miało w ostatnich 6 miesiącach klientów opóźniających rozliczenia za otrzymany towar czy usługi przez ponad 60 dni.
Kwartał wcześniej było to 33 proc., a przed rokiem 35 proc. Ogólnie sytuacja wydaje się więc poprawiać, ale tempo i kierunek zmian różnią się w zależności od branży czy wielkości podmiotu.
Firmy średniej wielkości mają najwięcej niesolidnych kontrahentów
Największy spadek udziału firm oczekujących na płatności przez ponad 2 miesiące odnotowały małe przedsiębiorstwa, zatrudniające od 10 do 49 osób. Tam odsetek podmiotów, które w poprzedzających badanie 6 miesiącach oczekiwały na część należności powyżej 60 dni, spadł w ciągu kwartału z 37 do 30 proc.
W obliczu stale rosnących kosztów zatrudnienia i bieżącego działania, przedsiębiorcy zaczęli dbać o swoje finanse bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej. Podejmują też kroki w kierunku ograniczania ryzyka, jakim są zatory finansowe. Jednym z nich jest sprawdzanie potencjalnych kontrahentów pod kątem wiarygodności płatniczej.
Mimo że nie obserwujemy poprawy w mikro firmach – tam odsetek podmiotów, które mają problem z płatnościami opóźnionymi o ponad 60 dni, utrzymuje się na poziomie 21 proc., w najgorszej sytuacji znajdują się działalności gospodarcze średniej wielkości. Tam problemy z terminowym otrzymywaniem płatności ma aż 46 proc. przedsiębiorców, co może być m.in. wynikiem większej liczby kontrahentów, jak również posiadania wśród klientów dużych podmiotów.
Mamy jednak nadzieję na szybką poprawę tej sytuacji. Licznie wyczekujące na zapłatę średnie przedsiębiorstwa są coraz bardziej zdeterminowane, by zmienić ten stan rzeczy i jak deklarują, intensywniej rozmawiają o konieczności płatności na czas. Podejmują też aktywniejsze działania – inicjują współpracę z zewnętrznymi partnerami m.in. firmami windykacyjnymi, kancelariami prawnymi czy BIG-ami prowadzącymi rejestry dłużników.
W trakcie wojny poprawia się jakość rozliczeń handlu
Nasze badanie wykazało, że 12 proc. przedsiębiorstw odczuło już negatywny wpływ wojny na swoją działalność. Różnice widać jednak w zależności od branży, bo w transporcie jest to nawet 18 proc. Najmniej skutki konfliktu odczuwa handel. Tu 8 proc. ankietowanych mówi o negatywnych stronach sytuacji, przy czym aż 9 proc. wskazuje, że teraz mogą funkcjonować bardziej intensywnie. Czy mogło to mieć wpływ na poprawę terminów płatności przez odbiorców kupujących z odroczonym terminem płatności?
Trudno absolutnie stwierdzić, ale pewną zmianę na lepsze na pewno widać. Udział pokrzywdzonych płatnościami opóźnionymi o ponad 60 dni spadł z 48 do 44 proc., ale nadal jest to najgorszy wynik wśród wszystkich sektorów, na których skupia się Skaner M¦P. Na pewno natomiast nie ma wątpliwości, że słaba jakość płatności odbiorców przekłada się na to, jak sam handel daje radę regulować swoje zobowiązania.
Z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK wynika, że na koniec marca kwota zaległości handlu wobec dostawców i banków wynosiła blisko 7,8 mld zł. Jest to najwyższa kwota zaległości wśród wszystkich sektorów.
Przemysł ma coraz mniej zobowiązań, a budownictwo zaległości
Drugim sektorem pod względem przeterminowanych zobowiązań widocznych w bazach Grupy BIK jest przemysł z kwotą 6,5 mld zł. Co prawda zmniejszyły się one o 4 proc., ale za to przybyło 1,3 tys. dłużników. W tym przypadku odsetek firm M¦P czekających na płatności przez ponad dwa miesiące utrzymuje się już piąty kwartał w granicach 30 proc.
Zaległości w bankach i u kontrahentów pomniejsza budownictwo. Pod względem ściągania należności też jest to dobry czas dla tej branży. Ubywa firm budowalnych, którym zleceniodawcy nie płacą w terminie. W I kw. br. zaległości budownictwa obniżyły się o 0,5 mld zł. do niecałych 5,4 mld zł. To 9 proc. spadek. Odsetek przedsiębiorstw, które miały opóźniających przelewy klientów, z całkiem niskiego poziomu 24 proc. na początku roku spadł obecnie do 14 proc.
Należy jednak przypomnieć, że trzy największe sektory: handel, przemysł i budownictwo przez cały zeszły rok zwiększały zaległości (odpowiednio o 5, 20 i 15 proc.), w I kw. sytuacja się jednak odmieniła.
Usługi i transport doświadczają negatywnych skutków wojny
W trudnej sytuacji jest transport. Jeszcze w ubiegłym roku zaległości tej branży wobec kontrahentów i firm finansowych spadły o 2,3 proc., ale tylko w I kw. tego roku wzrosły już o 16 proc. do blisko 2,5 mld zł. Liczba niesolidnych dłużników (firm aktywnych, zawieszonych i zamkniętych) zwiększyła się o ponad 3 tys. do 36 tys. firm. Natomiast od wybuchu wojny w Ukrainie działalność ograniczyło już 18 proc. podmiotów przewozowych, co bez wątpienia przełoży się na ich płynność finansową.
Zaległości transportu rosną, choć same firmy transportowe nie zaczęły jeszcze skarżyć się na większe problemy z pozyskiwaniem należności. Według badania Skaner M¦P odsetek przedsiębiorstw przewozowych, które czekają minimum 60 dni na część płatności zleceniodawców, spadł względem roku ubiegłego i utrzymuje się teraz poniżej poziomu 30 proc.
Największy wzrost odsetka firm, którym zleceniodawcy zwlekają z płatnościami sygnalizuje sektor usług – z 22 proc. w I kw. do 25 proc. w II kw. br. W trzech pierwszych miesiącach roku, w pięciu związanych z usługami sekcjach PKD, zaległości różnego rodzaju podmiotów podwyższyły się o niemal 1,9 mld zł.
Trudności najbardziej dotykają kategorie takie jak:
- Działalność profesjonalna, naukowa i techniczna,
- Działalność w zakresie usług administrowania i działalność wspierająca,
- Działalność finansowa i ubezpieczeniowa,
- Pozostała działalność usługowa,
- Działalność związana z kulturą, rozrywką i rekreacją.
Te części branży usługowej przez dwa poprzednie lata podwyższyły zaległości o niecałe 0,5 mld zł (14 proc.), teraz w trzy miesiące o połowę – z 3,75 do 5,6 mld zł. Długi wszystkich firm zwiększyły w tym czasie wartość o niecałe 2 proc. W sektorze usług negatywny wpływ wojny odczuwa 13 proc. firm.
Przedsiębiorcy bardziej troszczą się o należności
Firmy nie są już tak chętne do sprzedaży z odroczonym terminem płatności, a jeśli jest to konieczne, to z większą uwagą przyglądają się zleceniodawcom. Część klientów zaczęła się też zachowywać bardziej odpowiedzialnie wobec dostawców ze względu na problemy z łańcuchami dostaw.
W rezultacie już piąty kwartał w sektorze M¦P utrzymuje się stosunkowo niski jak na nasze warunki – około 30 proc. odsetek firm, którym zleceniodawcy nie płacą przez dwa miesiące od wyznaczonego terminu Wojna w Ukrainie, rosnąca inflacja i obawy o spowolnienie gospodarcze z pewnością w dalszym ciągu będą wpływały na utrzymanie dotychczasowych postaw. Firmy nie powinny jednak zapominać o tym, jak ważne jest weryfikowanie kontrahentów, przypominanie o płatności, wysyłanie wezwań do zapłaty m.in. ostrzegających o możliwości wpisu do rejestru dłużników czy korzystanie z pomocy podmiotów windykacyjnych.
Mimo wszelkich starań, firmom usługowym ciężko jest całkowicie uniknąć tego, jak pandemiczne obostrzenia czy zmiany nawyków konsumenckich przekładają się na ich wyniki.
Rozpowszechnienie się pracy zdalnej plus nakręcane przez inflację cięcie wydatków przez konsumentów i firmy, zaczęły uwidaczniać się we wzroście zaległości sektorów odpowiedzialnych za obsługę biznesu oraz w mniejszym stopniu w działalnościach nakierowanych na zainteresowanie i potrzeby konsumentów.
Zestawiając jednak widoczne w bazach BIG InfoMonitor i BIK zmiany zaległości firm wobec dostawców i banków w pierwszych kwartałach ostatnich trzech lat, można zauważyć, że gdy w 2020 r. wzrosły one o prawie 5 proc., rok później o ponad 3 proc., to w tym roku jest to niecałe 2 proc.
Autor: prezes BIG InfoMonitor