Dzisiaj jest: 6.10.2024, imieniny: Artura, Fryderyki, Petry

WOW! Ależ ta Honda e...lektryzuje

Dodano: 22.04.2022 Czytane: 12

 

O sylwetce Hondy e można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest sportowym lub usportowionym autem, choć osiągi na to wskazują, ale o nich później. Przód auta zdominowały okrągłe lampy, które niejednemu kierowcy skojarzą się z oświetleniem rodem z Golfów pierwszej generacji.

Podobnie tył auta: jest zarówno prosty w formie, bo wszystkie elementy, takie jak reflektory, radar i kamera, umieszczono w jednym panelu, ale bez wątpienia nawiązuje także do zagadkowej przyszłości motoryzacji.

Największe zdziwienie budzi jednak brak bocznych lusterek i zupełnie prosta linia boczna (w Hondzie e nie znajdziemy także klasycznych klamek).

To niby zwykła bryła, bez fajerwerków, nadmiaru ozdobników, ale jest tak urocza i magnetyzująca, że nie sposób jej nie polubić.

Wnętrze jest równie kosmiczne. W oczy rzuca się miks stylów - drewniane dodatki przywołują oldschoolowe auta z lat 70., z kolei ogromne panoramiczne ekrany przenoszą nas do kokpitu statków rodem ze Star Treka. Całość prezentuje się designersko i elegancko.

Ogromnym atutem tego elektryka jest przestronność wnętrza. Choć sylwetka na to nie wskazuje, w środku jest mnóstwo przestrzeni - zarówno z przodu, jak i z tyłu. Przy tym i fotele, i tylna kanapa są duże i głębokie. Nie brakuje też rozbudowanego panelu pomiędzy fotelami. Mimo to dorosłe i rosłe osoby będą miały zapewnioną swobodę ruchu i komfort podróżowania.

Osiągi i jazda

Duszę sportowca Honda e ma z całą pewnością, - napęd elektryczny dostarcza potężny moment obrotowy po wciśnięciu jednego pedału, dzięki czemu Honda e nie ma sobie równych na starcie (silnik napędza tylne koła, dzięki czemu jazda będzie jeszcze bardziej ekscytująca). Auto jest przy tym bardzo czułe, zwinne i zwrotne (promień skrętu to 4,3 m).

Prowadzenie go to magia, kosmos. Już od zajęcia fotela kierowcy jest po prostu inaczej. Nie trzeba przekręcać klucza w stacyjce, ani naciskać przycisku start - wystarczy wcisnąć przycisk D, albo nacisnąć na wielofunkcyjny pedał gazu. W zależności od wybranego trybu jazdy (są dwa: standardowy i sportowy, który oferuje większą dynamikę i powoduję zmianę właściwości zawiedzenia, aby zachować lepszą przyczepność), będziemy albo bardzo, albo jeszcze bardziej wciśnięci w fotel.  Przyspieszenie w tym elektryku jest natychmiastowe. I to jest atut aut elektrycznych. Frajda nie do opisania.

Niski środek ciężkości i rozkład masy 50/50 dają pewność pokonywania wiraży nawet przy wysokich prędkościach.

Za szaleństwo przyjdzie nam oczywiście zapłacić. Naładowany w stu procentach litowo-jonowy akumulator o pojemności 35,5 kWh pozwala na przejechanie średnio 180 do 200 km, ale tylko przy bardzo spokojnej jeździe. Wystarczy skorzystać z ułamka potężnej mocy Hondy e, aby poziom naładowania baterii spadł o kilkanaście procent.

Honda e oferuje w ofercie szereg systemów zwiększających bezpieczeństwo i przyjemność podczas jazdy, m.in.: system powiadania o ruszaniu samochodu, który stoi przed nami, system wykrywający ryzyko kolizji czy funkcja hamowania podczas jazdy z małą prędkością.

 

 

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.