1. Kanibalizacja treści – konkurujesz sam ze sobą
 

Google nie nagradza liczby stron, tylko ich jakość i spójność. Jeśli masz kilka stron o podobnej tematyce (np. różne strony z ofertą mebli tapicerowanych), roboty wyszukiwarek nie wiedzą, która z nich jest tą „główną”. Efekt? Wszystkie mają niższą widoczność. Zamiast wzmacniać swoją pozycję w Google, dzielisz ją na kilka słabszych wersji.

To tzw. kanibalizacja słów kluczowych. Różne podstrony lub strony konkurują o te same frazy. Bardzo często żadna z nich nie osiąga wysokich pozycji, a Ty tracisz swoje zasoby, które można wykorzystać na inne działania.
 

2. Więcej stron = więcej kosztów i więcej pracy
 

Wiele osób myśli: „Strona internetowa? Żaden problem, teraz można ją szybko postawić. Hosting kosztuje grosze, WordPress jest darmowy, a kreatory robią wszystko za mnie” . To prawda, ale tylko w krótkiej perspektywie.  Jeśli masz kilka stron internetowych dla jednej oferty pod różnymi nazwami, koszty finansowe i operacyjne zaczynają się mnożyć. Bardzo łatwo tracisz kontrolę.

Każda strona to:

• osobna domena,
• hosting,
• aktualizacje,
• bezpieczeństwo,
• certyfikaty,
• pozycjonowanie i treści,
• analityka.

Jeśli masz jedną witrynę, wszystko ogarniasz w jednym miejscu. Przy kilku mnożysz koszty i ryzyko błędów. Jeśli coś przestaje działać, klienci tracą zaufanie.
 

 

3. Ukryte koszty, które ponosisz
 

Dodatkowy hosting i domena
Każda strona to nowa domena i miejsce na serwerze. Nawet jeśli opłaty są niewielkie, przy kilku witrynach suma roczna wynosi od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Do tego dochodzą certyfikaty SSL, które trzeba co roku odnawiać i monitorować.

Oddzielne systemy CMS (np. WordPress, Joomla, Webflow)
Każdy CMS wymaga konfiguracji, aktualizacji i zabezpieczeń. Im więcej CMS-ów, tym większe ryzyko, że któraś z wersji będzie przestarzała i narażona na ataki. Jeśli korzystasz z wtyczek, musisz je aktualizować osobno na każdej stronie.

Bezpieczeństwo i kopie zapasowe
Każda strona powinna mieć system backupu. Musisz regularnie sprawdzać, czy wszystko działa, czy nikt nie próbował włamać się na stronę, czy certyfikat SSL jest aktywny. Przy wielu stronach to ogromny nakład pracy, trudny do udźwignięcia dla jednoosobowej działalności lub małego zespołu.

Osobna optymalizacja SEO
Każda strona wymaga własnej strategii pozycjonowania. Potrzebujesz unikalnych treści, meta opisów, tytułów, linkowania wewnętrznego, sitemap. Jeśli robisz to na kilku stronach naraz, musisz poświęcić kilka razy więcej czasu (lub budżetu dla agencji SEO). I – co gorsza – Twoje strony mogą rywalizować o te same frazy.

Spójność treści i marki
Na każdej stronie trzeba aktualizować dane kontaktowe, godziny pracy, ofertę, ceny, zdjęcia. Gdy coś się zmienia, musisz to poprawić wszędzie. Łatwo o rozbieżności, które wyglądają nieprofesjonalnie i obniżają zaufanie klienta („Na jednej stronie piszą jedno, na drugiej coś innego – to chyba niepoważna firma…”).

Utrudniona analiza danych
Osobna strona = osobny Google Analytics, osobne dane o użytkownikach. Trudno jest analizować skuteczność kampanii, śledzić ścieżki konwersji czy podejmować decyzje na podstawie rzetelnych danych. Marketing staje się chaotyczny, bo nie masz pełnego obrazu sytuacji.

Rozmawiam o tym z moimi klientami. Tłumaczę im, dlaczego w niektórych przypadkach dwie strony internetowe to zły pomysł. Proponuję im połączenie ich w jedno. Zazwyczaj godzą się z moimi argumentami. W ten sposób porządkujemy biznes i redukujemy koszty.
 

4. Budowanie marki wymaga spójności
 

Budowanie marki to proces. Nie zaczynaj go kilka razy od początku. Ludzie ufają temu, co znają i co wygląda profesjonalnie. Gdy Twoje strony różnią się stylem, językiem, kolorystyką, układem – klient może poczuć, że to zupełnie różne podmioty. A to automatycznie rodzi pytania:

• Której stronie mogę ufać?
• Która z nich jest aktualna?
• Czy to w ogóle ta sama firma?

Wizerunek silnej, rzetelnej marki buduje się m.in. poprzez spójność na każdym etapie kontaktu z klientem: na stronie www, w social mediach, za pomocą oferty handlowej i obsługi posprzedażowej.
 

5. Jedna oferta = jedna strona www dla B2B i B2C
 

Jednym z najczęstszych powodów, dla których firmy tworzą oddzielne strony internetowe, jest rozdzielenie komunikacji do różnych grup odbiorców.  Na przykład: jeden serwis jest skierowany do osób prywatnych, które chcą kupić fotel do salonu, a drugi – do firm, które kupują hurtowo.

To z pozoru logiczne rozwiązanie. W praktyce prowadzi do rozmycia wizerunku marki i niepotrzebnego komplikowania ścieżki zakupowej. Jak to zrobić lepiej?

Zamiast tworzyć dwie różne witryny, lepszym rozwiązaniem jest stworzenie spójnej strony firmowej, w której klient od razu wybiera, którą ofertą jest zainteresowany:

• Dla domu,
• Dla firm.

To mogą być osobne zakładki w menu, odrębne podstrony lub sekcje na stronie głównej. Dzięki temu:

• klient szybciej trafia tam, gdzie powinien,
• Twoja marka działa pod jednym adresem – to zwiększa zaufanie,
• budujesz jeden autorytet w Google i w oczach klientów.

Jeśli masz jedną ofertę, ale różne grupy odbiorców, nie twórz dwóch stron. Stwórz jedną silną markę z dwiema ścieżkami komunikacyjnymi. To nowoczesne, przejrzyste i bardziej opłacalne rozwiązanie.
 

Podsumowanie
 

Zamiast dzielić siły, skoncentruj je na jednej stronie firmowej. To inwestycja, która zwróci się w lepszym SEO, większym zaufaniu klientów i mniejszych kosztach operacyjnych. Możesz rozwijać podstrony tematyczne, tworzyć blogi eksperckie, landing page’e do kampanii – wszystko pod jedną domeną. W Internecie liczy się jakość i spójność. To one budują przewagę konkurencyjną.
 

Autorka: content writerka, copywriterka, twórczyni internetowa. Wydawczyni i redaktorka portali internetowych. Tworzy treści oraz projektuje strategie, które realizują cele klientów. Łączy kreatywność z analitycznym myśleniem www.e-wordpower.eu