Naczelnik urzędu skarbowego przeprowadził kontrolę przedsiębiorcy, w wyniku której stwierdził, że spółka brała udział w oszustwie karuzeli VAT. Dlatego też pomimo złożonej przez nią deklaracji VAT za lipiec 2016 r., w której wykazała nadwyżkę podatku VAT naliczonego nad należnym, zwrotu VAT nie otrzymała. Już bowiem w sierpniu 2016 r. organ podatkowy przedłużył termin tego zwrotu do czasu zakończenia kontroli podatkowej. Spółka odwołała się od tego postanowienia.
Przedsiębiorca się odwoływał, jednak organy skarbowe wzajemnie się broniły
W marcu 2017 r. postanowienie organu I instancji utrzymał w mocy dyrektor izby administracji skarbowej. Spółka je zaskarżyła i wygrała. W listopadzie 2017 r. wojewódzki sąd administracyjny uchylił zaskarżone postanowienie dyrektora, jednak w grudniu 2018 r. naczelnik urzędu skarbowego po raz kolejny przedłużył termin zwrotu VAT, tym razem do dnia 30 kwietnia 2019 r. Postanowienie to ponownie utrzymał w mocy dyrektor izby administracji skarbowej właśnie w kwietniu 2019 r. Przedsiębiorca zaskarżył także to postanowienie. W tym samym miesiącu naczelnik urzędu skarbowego znów przedłużył spółce termin zwrotu VAT – do 28 czerwca 2019 r. Firma po raz kolejny się odwołała, a postanowienie naczelnika znów w mocy utrzymał organ II instancji.
Postanowieniem z czerwca 2019 r. naczelnik urzędu skarbowego po raz czwarty przedłużył przedsiębiorcy termin zwrotu VAT, tym razem do 30 września 2019 r. Przedsiębiorca znów się odwołał, a dyrektor izby skarbowej w październiku 2019 r. kolejny raz postanowienie naczelnika obronił. Dzięki temu naczelnik urzędu skarbowego we wrześniu, zamiast zwrócić pieniądze spółce lub przedstawić argumenty uzasadniające odmowę zwrotu, po raz piąty przedłużył termin zwrotu – tym razem do 31 stycznia 2020 r. Firma po raz kolejny się odwołała, a dyrektor izby skarbowej znów nie przychylił się do odwołania. W grudniu 2019 r. przedsiębiorca zaskarżył działania dyrektora do sądu.
6-krotne przedłużanie terminu zwrotu VAT spółce, bo organ „planuje” działać
Wreszcie, nic sobie nie robiąc ze skargi, w styczniu 2020 r. naczelnik urzędu skarbowego przedłużył termin zwrotu nadwyżki podatku VAT naliczonego nad należnym spółce po raz szósty – do 30 kwietnia 2020 r. Jak uzasadniał organ, szóste przedłużenie postępowania w sprawie zwrotu VAT spółce, dokonane mimo wydanych przez sądy wyroków i licznych odwołań przedsiębiorcy, nadal znajduje się w fazie gromadzenia i analizy dowodów w zakresie spornych dostaw, które obejmuje zakwestionowane rozliczenie VAT firmy.
Obecnie analizowane są materiały otrzymane od innych urzędów skarbowych, właściwych dla poszczególnych firm uczestniczących w określonym przez naczelnika karuzelą VAT łańcuchu dostaw. Jak wskazał naczelnik urzędu skarbowego, „planowane jest” wystąpienie do kilku prokuratur o udostępnienie materiałów dowodowych dotyczących niektórych przedsiębiorców, zgromadzonych przez śledczych w toku postępowań karnych.
Zasadność zwrotu nadal badana
27 stycznia 2020 r. spółka wniosła zażalenie na ww. postanowienie. Dyrektor izby administracji skarbowej rozpatrzył je dopiero w październiku 2020 r. i – jak to było do przewidzenia w oparciu o dotychczasowe rozstrzygnięcia wnoszonych przez spółkę odwołań – utrzymał w mocy postanowienie naczelnika o szóstym z kolei przedłużeniu zwrotu VAT, wyjaśniając, że naczelnik urzędu skarbowego dąży do pełnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.
Przedsiębiorca miał dostęp do informacji z prowadzonej przez organ kontroli, mógł składać wyjaśnienia na poparcie swoich zastrzeżeń. Organ wszelkie te zastrzeżenia rozpoznał, niemniej nie wpłynęły one na jego ocenę i nie doprowadziły do rezygnacji z dalszego prowadzenia weryfikacji zasadności dokonania spornego zwrotu VAT spółce. Zasadność ta jest więc nadal badana.
Rozpoznający wniesioną przez przedsiębiorcę skargę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu na wniosek spółki zawiesił postępowanie do czasu zakończenia postępowania prowadzonego przez Naczelny Sąd Administracyjny w przedmiocie skarg kasacyjnych wniesionych przez dyrektora izby administracji skarbowej od korzystnych dla spółki, wymienionych wyżej wyroków w jej sprawie. NSA skargi te oddalił, stąd w sierpniu 2021 r. WSA podjął zawieszone postępowanie.
W oparciu o ww. rozstrzygnięcie NSA sąd przypomniał, że co prawda termin zwrotu VAT podatnikowi może być przedłużany poprzez wydawanie kolejnych postawień w tym przedmiocie, jednakże w sytuacji, gdy którekolwiek z postanowień zostanie wyeliminowane z obrotu prawnego, zostaje przerwany ciąg kolejnych przedłużeń. Postanowienie wydane po takim wyeliminowanym z obrotu postanowieniu nie może więc odnieść zamierzonego skutku. A ponieważ w przedmiotowej sprawie spółki już pierwsze z sześciu postanowień naczelnika urzędu skarbowego o przedłużeniu terminu zwrotu VAT spółce nie zawierało daty, do której termin zwrotu został przedłużony, to jest to wada, której nie da się usunąć wydawaniem kolejnych postanowień.
„… tylko przedłużenia terminu zwrotu podatku według daty daje możliwość zachowania i respektowania reguły, że przedłużyć można tylko taki termin, który jeszcze nie upłynął. (…) Brak daty przedłużenia zwrotu VAT w sentencji postanowienia powoduje, że postanowienie takie wymyka się w zasadzie sądowej kontroli. Jedynie bowiem w przypadku wskazania przedłużenia terminu według dat, sąd może ocenić, czy weryfikacja rozliczenia podatnika została prawidłowo zaplanowana w aspekcie czasowym. (…) W realiach niniejszej sprawy (…) pierwsze z postanowień Naczelnika (…) nie zawierało daty, do której nastąpiło przedłużenie terminu zwrotu. Jest to wada, której nie da się usunąć poprzez wydanie dalszych postanowień” (wyrok WSA w Poznaniu z 29 września 2021 r., sygn. akt I SA/Po 864/20).
Podsumowanie
W związku z powyższym kolejnych 5 postanowień naczelnika urzędu skarbowego w przedmiocie przedłużania terminu zwrotu VAT spółce nie miało racji bytu. Oznacza to, że dyrektor izby administracji skarbowej powinien był przychylić się do odwołania spółki najpóźniej w marcu 2017 r. W tym samym terminie naczelnik urzędu skarbowego powinien był zwrócić należne przedsiębiorcy pieniądze. Powyższa sprawa dobitnie pokazuje, jak w praktyce wyglądają działania fiskusa, który latami wstrzymuje należenie przedsiębiorcom środki, wielokrotnie przedłużając termin zwrotu należnego im podatku.