Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Import z Chin - jak znaleźć partnera biznesowego?

Dodano: 06.09.2021 Czytane: 18

Kiedy w 2006 r. zaczynałem swoją przygodę z importem z Chin, do wyboru były w zasadzie tylko serwisy: Made in China (www.made-in-china.com), Global Sources (www.globalsources.com) oraz Alibaba (www.alibaba.com).

Proszę mi wierzyć, że żaden z tych portali swoją zawartością, kształtem i rozwiązaniami ułatwiającymi komunikację z producentami w Chinach nie przypominał dzisiejszych wersji tych serwisów.

Dodatkowo mniejsi importerzy mogli w zasadzie korzystać tylko z Alibaba.com, ponieważ pozostałe dwa były nastawione na ilości hurtowe. Global Sources dodatkowo oferował towary nie tylko z Chin, lecz także z Indii oraz Wietnamu.

W tym miejscu należy wspomnieć o stronie BigChina.pl (www.bigchina.pl). Ten zapomniany w tym momencie portal powstał pod koniec 2006 r. i aspirował do miana polskiej wersji serwisu Alibaba.com. Nie dość, że portal oferował spory katalog produktów oraz firm chińskich, to za pośrednictwem forum zrzeszał importerów, którzy mogli zasięgnąć informacji, poradzić się czy wręcz zlecić znalezienie właściwego towaru w Chinach.

Z ciekawości wszedłem zobaczyć, co tam się aktualnie dzieje, ale niestety zarządzający nie dbają o portal – brak nowych ofert, forum jest zainfekowane przez boty. Z łezką w oku przejrzałem wątki sprzed 10 lat, ale pora wracać do czasów obecnych.

W odróżnieniu od BigChina.pl serwisy Made in China, Alibaba.com nadal działają i mają się z roku na rok coraz lepiej. Wyrosła im też konkurencja w postaci takich stron jak 1688.com (choć w tym przypadku trudno mówić o konkurencji dla Alibaba.com, gdyż jest ona ich własnością), Tradekey (www.tradekey.com), HKTDC (sourcing.hktdc.com).

Wszystkie działają na podobnej zasadzie, oferując podobny zakres usług i możliwości. Różnice, jakie można napotkać, wynikają ze specyfiki danego serwisu. 1688.com ma tylko chińską wersję językową, ponieważ jest skupiony na wymianie handlowej pomiędzy podmiotami w Chinach.
Podobnie jest z serwisem taobao.com, który przez wiele osób jest nazywany chińskim allegro. Tam również nie znajdziemy innej wersji językowej niż chińska.

HKTDC z kolei nie oferuje bezpośredniej możliwości zakupu towaru, pozwala jedynie na wyszukanie oferenta i kontakt z nim. Nie gwarantuje też żadnej ochrony dla kupującego.
Brak angielskiej wersji językowej jest pewnym utrudnieniem, ale nie wyklucza możliwości skorzystania z tych serwisów do znalezienia dostawcy naszych produktów. Wyszukiwarka dobrze działa i reaguje na słowa w języku angielskim, więc wpisanie frazy „LED lamps, bulbs, lights” pozwoli nam wyświetlić wiele ofert – w tym przypadku oświetlenia, które możemy porównać chociażby pod kątem oferowanej ceny.

Korzystając z serwisów zorientowanych bardziej na rynek chiński, należy pamiętać, że produkty tam oferowane mogą mieć niższą cenę, ale jednocześnie mogą nie posiadać certyfikatów wymaganych przy sprowadzaniu tych towarów na obszar Unii Europejskiej. Należy każdorazowo sprawdzić oznaczenie na produkcie oraz poprosić dostawcę o przedstawienie stosownej dokumentacji.

Dostawcy na Alibaba.com

Ponieważ większość wymienionych powyżej platform opiera się na podobnych założeniach, opiszę podstawowe zasady korzystania na przykładzie Alibaba.com.
Alibaba.com jako część Alibaba Group jest chyba najpopularniejszym chińskim portalem typu B2B (business to business). Oferuje miliony produktów w kilkudziesięciu kategoriach takich jak elektronika, odzież, zabawki, kosmetyki.
Portal oferuje możliwość wyboru produktu i dostawcy, podstawowy czat do komunikacji oraz system płatności.

Rejestracja w serwisie może odbyć się poprzez adres e-mail (opcja JOIN FREE). Dodatkowo można zalogować się przy użyciu Facebooka, Google’a, LinkedIna oraz Twittera. Przy opcji rejestracji z mailem należy podać nazwę firmy, imię i nazwisko oraz numer telefonu. Na podany adres mailowy otrzymamy kod weryfikacyjny. Następnie asystent zada nam kilka pytań personalizujących nasz profil (ten krok można pominąć i przejść od razu do korzystania z serwisu).

Na Alibaba.com nie możemy skorzystać z polskiej wersji językowej. Musimy sobie radzić z angielskim, rosyjskim lub ewentualnie z niemieckim, czyli z językiem obcym, który jest nam najbliższy.
Należy pamiętać, że jeśli dla cen produktów ustawimy polski złoty, to będą one tylko odniesieniem, prezentacją poziomu ceny w stosunku do USD (nie będą to dokładnie wyliczone ceny w złotówkach). Strona chińska nie wystawi nam faktury w PLN. Walutą obowiązującą w Chinach jest juan, a w transakcjach międzynarodowych najczęściej USD.

Jak szukamy produktów?

Wyszukiwanie produktów jest możliwe na kilka sposobów:

  1. Korzystamy z wbudowanej w system wyszukiwarki.
  2. Przeglądamy oferowane przez serwis kategorie produktów.
  3. Przeglądamy produkty, filtrując dostawców na postawie posiadanych certyfikatów (należy bezwzględnie sprawdzić ich autentyczność!).

Bez względu na wybrany sposób wyszukania, otrzymamy wiele wyników, z których możemy wybrać to, co nas interesuje. Strony produktów są dobrze opisane. Otrzymujemy informacje o cenie, jaką jesteśmy w stanie uzyskać w zależności od ilości zakupionego produktu, o kolorach, oferowanych rozmiarach oraz czasie produkcji (Lead time).

Na stronie produktu są również pokazane dane sprzedającego. Warto zwrócić na nie uwagę, gdyż pokazują stopień zadowolenia klientów oraz liczbę transakcji.
Dobrą praktyką po wyszukaniu produktu jest wejście na stronę producenta – aby poznać więcej szczegółów dotyczących sprzedawcy, klikamy w jego nazwę.

Przeniesiemy się na jego stronę firmową, gdzie możemy poczytać, kiedy firma została założona, ile transakcji przeprowadziła w serwisie, jak szybko odpowiada na wiadomości, ewentualnie podejrzeć licencję eksportową.
W tym miejscu mamy możliwość bliższego przyjrzenia się firmie. Jeśli strona jest wypełniona zdjęciami, filmami z fabryki czy biur, to znacznie uwiarygodnia sprzedającego. Możemy się tam również dowiedzieć, ile lat firma istnieje, ile zatrudnia osób, jakie grupy produktów wytwarza oraz jakie certyfikacje posiada.

Dodatkowo możemy przeczytać, czy to trader (firma handlowa) czy fabryka. To oczywiście pozostaje do zweryfikowania później, ale można sobie wyrobić wstępną opinię, patrząc na liczbę i różnorodność oferowanych towarów – wiele produktów z różnych (niepowiązanych ze sobą) branż może wskazywać na to, że jest to firma handlowa.

Gdy jesteśmy na stronie producenta, to warto przejrzeć jego ofertę z tego poziomu.
Często jest tak, że ciekawy produkt znajduje się na liście jego ofert, a nie pokaże się nam przez wyszukanie na stronie głównej portalu. Czasem w ten sposób możemy znaleźć wersję produktu, która nam się spodoba, a inni potencjalni nabywcy nie będą jej mieć, gdyż jej nie wyszukają.
Dostawcy mają możliwość zaprezentowania na stronach swoich produktów poziomu cen w zależności od ilości. Dzięki temu jesteśmy w stanie ustalić orientacyjnie MOQ (minimum order quantity).

Jeżeli jakiś dostawca przy pierwszym poziomie cenowym podaje liczbę od 100 sztuk, to można domniemywać, że to 100 sztuk stanowi MOQ. Dodatkowo widzimy, jak zmieni się cena wraz ze wzrostem ilości zamawianego towaru.

Co wiemy o sprzedawcach?

Przeglądając strony producentów, zauważymy wewnętrzne oznaczenia nadawane przez serwis Alibaba.com:

  1. Verified supplier.
  2. On site check – to potwierdzenie, że dostawca został wstępnie sprawdzony przez serwis Alibaba.com.
  3. Trade assurance (korona z literą „S”) – to forma ochrony kupującego.
  4. Gold supplier (złoty medal) – to oznaczenie członkostwa Premium w serwisie. Daje możliwości lepszej promocji towarów. Dla kupującego nie mówi wiele.
  5. Diamenty.

Część dostawców ma status VERIFIED. Oznacza to, że w pewien sposób zostali oni sprawdzeni przez portal, np. pokazali licencję exportową i inne dokumenty rejestracyjne. Niektóre firmy mają również weryfikację od podmiotów zewnętrznych, jak np. Intertek czy TUV.
Na portalu widać również, od ilu lat firma ma na nim swoje oferty.

Portal oferuje także uproszczony system ocen od 0 do 5 gwiazdek w kategoriach: jakość obsługi (supplier service), terminowość dostaw (on time delivery) oraz jakość produktów (product quality).
Ostatnią rzeczą widoczną i dającą jakieś pojęcie o dostawcy są diamenty. Może być ich od 0 do 5, gdzie 5 to najwyższa wartość. Platforma nazywa to w skrócie SOPI – supplier online performance index. Jest to wskaźnik wyliczany na podstawie prezentacji produktu, popularności tego produktu, poziomu zakończonych transakcji oraz jakości obsługi.

Proszę pamiętać, że Alibaba.com jest tylko serwisem kojarzącym sprzedawców z kupującymi – żadna kombinacja powyżej wymienionych oznaczeń nie pozwala na stuprocentową pewność, że trafimy na uczciwego sprzedawcę, który zna się doskonale na oferowanym produkcie.

Ubezpieczenie kupującego

Jedną z funkcji serwisu oferowanych dla kupujących jest Alibaba Trade Assurance (w skrócie ATA lub TA). Jest to forma ubezpieczenia kupującego na wypadek sporu ze sprzedającym. Na stronach produktów sprzedający, u których można skorzystać z ATA, są oznaczeni koroną z literą „S”.

Czy warto korzystać z ATA? Powiedziałbym, że to zależy. Jeśli te same produkty, w podobnych cenach są u dostawcy z ATA i bez, to oczywiście tak.
O czym należy jednak pamiętać, korzystając z ATA?

  1. Do komunikacji z dostawcą służy wbudowany w serwis chat. Jeśli planujemy kontaktować się z dostawcą przez zewnętrzny komunikator, np. WeChat (najpopularniejszy chiński komunikator), to pamiętajmy, aby całość najistotniejszych ustaleń wkleić na wewnętrzny czat Alibaby i poprosić dostawcę o potwierdzenie. W przypadku sporu portal sprawdzi korespondencję i rozstrzygnie na jej podstawie. Jeśli ustalimy jakąś zmianę na zewnętrznym komunikatorze, a strona chińska jej nie uwzględni, to serwis, nie mając tej informacji w systemie komunikacji wewnętrznej, stanie po stronie sprzedającego.
  2. ATA chroni nasze zakupy, ale portal zwróci Ci kwotę za towar, gdy udowodnisz, że wina leży po stronie sprzedającego – np. uzgodniłeś kolor inny, niż otrzymałeś. Jeśli np. nie zapytasz o certyfikaty, rozmiary i inne detale i otrzymasz produkt w Twojej opinii nieodpowiedni albo utknie on na cle, to możesz nie otrzymać swoich pieniędzy. Dobrą praktyką w przypadku pierwszych zakupów od nowych dostawców jest nagrywać filmiki z tak zwanego „unboxingu”. Towar sprawdzamy zaraz po otrzymaniu paczki i całość nagrywamy od momentu rozpoczęcia otwierania przesyłki, aby uniknąć jakichkolwiek wątpliwości.
  3. Pamiętać należy również, że usługę oferuje portal chiński, który mimo wszystko zawsze będzie starał się chronić swoich dostawców.
  4. Nie zawsze otrzymamy całość wydanych na towary środków.

Certyfikacja

Wróćmy na moment na stronę główną portalu z wyszukanymi produktami. Opisywałem wcześniej, że można na stronie firmowej dostawcy sprawdzić, jakie ma certyfikaty. Od pewnego czasu Alibaba daje możliwość wyszukiwania produktów również na podstawie posiadanych przez firmy certyfikatów. Szukając interesującego towaru, możemy zastosować filtrowanie na podstawie niezbędnych do jego sprowadzenia certyfikatów. Należy jednak pamiętać, że platforma nie gwarantuje autentyczności tych certyfikatów!

Może się zdarzyć, że firmy, które na swojej stronie reklamują się jako posiadacze certyfikatów, w rzeczywistości ich nie mają i albo linkują nie swoje certyfikaty, albo ich dokumentacja jest niekompletna.

Reasumując: dostawców interesujących nas towarów w serwisie Alibaba.com szukamy w najbliższym nam języku oprócz naszego ojczystego, patrzymy, czy dostawca jest zweryfikowany, jak długo jest obecny w serwisie i jakie zbierał w tym czasie opinie, czy oferuje ATA. Na końcu rozważamy, czy odpowiada nam poziom cen oraz MOQ.

Czy warto korzystać z serwisu Alibaba.com oraz jemu podobnych? Moim zdaniem jak najbardziej tak. Serwisy oferują ogromną liczbę produktów, możliwość komunikacji i wstępnej weryfikacji potencjalnego dostawcy. W żaden inny sposób nie będziemy mieli dostępu do tak dużej bazy oferentów.

W ten sposób kończymy nasz tryptyk traktujący o szukaniu partnera handlowego w Chinach. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego oraz wcześniejszych artykułów temat rozpoczęcia przygody z importem z Chin będzie dla Państwa chociaż trochę mniej tajemniczy.

Oczywiście będę stał na stanowisku, że rozwiązania i metody należy indywidualnie dopasowywać do firmy oraz sytuacji. Nie ma jednego najlepszego sposobu postępowania. Mała firma może zdecydować się na pośrednika w swoim pierwszym imporcie z obawy przed utratą środków, gdyby próbowała to robić na własną rękę. Z kolei duża firma powinna moim zdaniem udać się na miejsce, do Chin. Można też łączyć dwa sposoby: wyszukać kilku dostawców na Alibaba.com czy Made in China i udać się na miejsce, zwiedzić fabryki, porozmawiać, a potem wybrać jednego z nich celem podpisania kontraktu na długofalową dostawę produktów do naszej firmy.

Autor: Andrzej Kamiński, przedsiębiorca, od przeszło dwudziestu lat związany zawodowo z handlem, od 2006 r. współpracuje z Chinami, propagator idei nowoczesnego importu. Gdyby ktoś z Państwa miał pytania dotyczące importu z Chin, to zapraszam do kontaktu. Jestem dostępny w mediach społecznościowych (przez fanpage @layoofficeeurope), drogą mailową (napisz@andrzejkaminski.pl) lub telefonicznie
 

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.