Buzz marketing, czyli marketing szeptany, to niezwykle skuteczne narzędzie pozwalające budować pozytywną opinię o marce oraz pozyskiwać nowych klientów. Jest to robienie reklamy w sposób, który cechują naturalność (np. niezobowiązujące podzielenie się opinią) oraz brak nachalności typowej dla tradycyjnej reklamy.
Często marketing szeptany jest stawiany na równi z marketingiem wirusowym, co jest błędem. Marketing wirusowy (viral marketing) może być jednym z elementów wchodzących w skład działań opartych na buzz marketingu, z którym mocno powiązane są takie rodzaje marketingu jak:
- evangelist – wykorzystanie w szerzeniu informacji o marce tzw. apostołów marki, czyli najwierniejszych klientów, którzy sami namawiają do zakupu konkretnego dobra,
- trendsetting – wykorzystanie osób, które mają budować opinię na temat marki i jej produktów, co ma przełożyć się na wzrost rozpoznawalności brandu i sprzedaży; to rozwiązanie jest dziś mocno powiązane z influencer marketingiem lub micro influencer marketingiem,
- community – budowanie grup społecznościowych przy pomocy blogów, forów czy grup na portalach społecznościowych; jest to również strategia mająca na celu angażowanie klientów marki,
- cause – firmy wspierają określony cel społeczny, angażują się w wydarzenia lokalne i społeczne, pokazują własną tożsamość.
Często możemy również spotkać się z tym, iż buzz marketing nazywany jest marketingiem na forach lub words-of-mouth (WOM) marketingiem.
Dlaczego marketing szeptany jest tak skuteczny?
Z marketingu szeptanego może tak naprawdę skorzystać każda firma i każdy, kto pragnie wykreować swój personalny brand. Bardzo ważne jest jednak to, aby osoba, która będzie kreowała strategię marketingową, w ramach której wykorzysta działania szeptane (jest to bowiem dodatek do głównej kampanii marketingowej), była doświadczonym marketingowcem bądź posiadała odpowiednie kompetencje. £atwo popełnić błąd, który zamiast wzrostów przyniesie bojkot marki oraz spadek profitów.
Marketing szeptany jest niezwykle skutecznym narzędziem. 80 proc. z nas bierze pod uwagę rekomendacje. 50 proc. kieruje się rekomendacjami rodziny i najbliższych, aż 30 proc. szuka opinii w sieci. Zaledwie 15 proc. wierzy w reklamy!
Celem szeptania jest szerzenie dobrego wizerunku marki oraz wzrost sprzedaży danych dóbr poprzez sprokurowanie docelowych klientów (idealne rozwiązanie!) do dyskusji. W taki sposób tworzy się szum, który angażuje do aktywności kolejnych odbiorców.
Jest to działanie, które również dostarcza firmie ważnych pytań od jej potencjalnych klientów, pokazuje ich potrzeby oraz problemy.
W celu zwiększenia skuteczności należy pokazać wartość, rozwiązanie faktycznego problemu oraz uczucie, które towarzyszy po nabyciu dobra rozwiązującego dany problem.
Przykład: kupujemy samochód nie tylko po to, aby nim jeździć, ale by też czuć się w nim komfortowo i bezpiecznie w trakcie jazdy. Auto też – jeśli jest z segmentu premium – komunikuje dobrą sytuację finansową i podnosi status społeczny.
Bardzo ważna w szeptaniu jest prostota przekazu.
Marketing szeptany w sieci
Dziś najprościej robić marketing szeptany, wykorzystując możliwości sieci. Pandemia COVID-19 przyspieszyła migrację klientów do sieci. Część osób, która nie potrafiła obsługiwać komputerów i nie robiła zakupów online, musiała się tego nauczyć w ciągu ostatniego czasu, aby zapewnić sobie codzienne normalne funkcjonowanie.
Buzz marketing w sieci to szereg możliwości, które często może cechować niski budżet działania. ¦wietnym przykładem są komentarze na forach, blogach, kanałach video, podcastach czy grupach społecznościowych – za darmo bardzo łatwo możemy wywołać dyskusję, na której tak nam zależy.
Równie skutecznym działaniem jest wykorzystanie treści tworzonych przez klientów, zaangażowanie influencerów (niezwykle trafne jest wykorzystanie „mniejszych” influencerów, którzy są znani danej społeczności bądź posiadają status ekspertów w danej niszy).
Na bieżąco należy monitorować opinie i komentarze pojawiające się w sieci, bo to one kreują branding. Sprawdzajmy też pozycję strony WWW w wynikach wyszukiwania w przeglądarkach. Skuteczny monitoring opinii i komentarzy w sieci możliwy jest za sprawą narzędzi: SentiOne, Google Alerts oraz Brand24.
Reklama bez reklamy
Dziennie każdy z nas ma styczność z ogromną liczbą komunikatów. Szacuje się, że jest ich od 3000 do 5000 tysięcy. Są to przekazy informacyjne, które zabiegają o naszą uwagę. Część z nich nasz mózg automatycznie wycina i nie zwracamy na nie uwagi. Nachalne reklamy najczęściej właśnie wpadają w próżnię – jesteśmy do nich przyzwyczajeni i najczęściej nie zwracają naszej uwagi.
W związku z tym należy wykorzystać ogromną moc marketingu szeptanego. Treści naturalne i nienachalne automatycznie zwracają naszą uwagę. Siła rekomendacji ma dla nas duże znaczenie. Dowód społecznej słuszności daje ogromną przewagę w walce o uwagę odbiorcy – jest to mechanizm psychologiczny, na którym bazuje WOM marketing.
Każdy z nas szuka opinii, mało z nas ufa reklamom.
Nie mylmy marketingu szeptanego ze spamem. Jest to błędna identyfikacja, bowiem z tym działaniem powinien mieć on niewiele wspólnego.
¦wietnym przykładem tego, jak zwrócić na firmę uwagę klientów i mediów, wywołując burzę komentarzy, opinii, relacji, materiałów filmowych, zdjęciowych i prasowych, jest historia strony half.com, która za opłatą zachęciła do zmiany nazwy jedno z miast.
Half.com została założona w 1999 r. przez amerykańskich przedsiębiorców Josha Kopelmana i Sunny’ego Balijepalliego. W celu promocji witryny posłużono się marketingową sztuczką. W grudniu 1999 r. wspomniana firma zapłaciła miastu Halfway w stanie Oregon 100 tys. USD i dodatkowo przekazała 20 nowych komputerów. W ramach wymiany miasto zmieniło swoją nazwę na „Half.com, Oregon” na cały rok. Strona finalnie została wykupiona przez eBay, który na pozyskanie Half.com w 2000 r. przeznaczył około 350 mln USD.
Kierując się powyższymi wskazówkami dotyczącymi buzz marketingu, każdy z nas może to rozwiązanie zastosować we własnych działaniach.