Parlament Europejski przegłosował 4 kwietnia, wprowadzenie bardzo niekorzystnego dla polskich przewoźników Pakietu Mobilności. Najwięcej kontrowersji w Pakiecie Mobilnym budzi kabotaż, czyli przewóz towarów na terenie kraju, w którym firma transportowa nie ma siedziby. Chodzi o ograniczenie kabotażu do trzech dni, po których ma następować 60-dniowa przerwa. Samochody mają też wracać do baz raz na cztery tygodnie.
Może to oznaczać, że większość firm transportowych będzie musiała większą część swojej działalności prowadzić na terenie kraju, w którym jest zarejestrowana. Wiele firm z wyspecjalizowanymi usługami może być zmuszonych nawet do przebranżowienia się, co może być trudne, jeżeli floty są przystosowane do przewozu specyficznych produktów, na transport których nie ma dużego zapotrzebowania w Polsce.
Dodatkowym utrudnieniem zapis, według którego pracownik, który większość swojego czasu pracy spędza w innym kraju niż w Polsce, będzie musiał mieć umowę zawartą właśnie w tym kraju i według jego prawa.
– Pakiet Mobilności zmienia przede wszystkim strukturę kosztów tego biznesu, usieciowienie każe stać się częścią gigantycznego systemu wymiany informacji, zmiany legislacyjne implementowane przez rząd porządkują rynek, ale też uszczuplają marżowość przewozów, na dodatek aktualna jest niepewność, co do stylu i zasad według których Brytyjczycy odejdą od unijnego stołu – przestrzega Katarzyna Pydych, general director Instytutu Keralla Research.
Braki kadrowe
Z raportu „Finanse, inwestycje, trendy branży transportowej w 2019 roku” przeprowadzonego przez Instytut Keralla Research, wynika że wśród firm przewozowych przybywa upadłości, a kolejne zmiany na rynku transportowym tylko pogłębiają problemy branży. Prognozy firm transportowych dotyczące trudności z utrzymaniem płynności finansowej w kolejnych miesiącach są niepokojące. Ponad 38 proc. przewoźników ocenia, że w relacji do ubiegłego roku liczba upadłości w branży wrośnie. Na kłopoty na razie nie wpływa Pakiet Mobilności, ale narastają problemy z brakiem kierowców.
Firma PwC oraz Związkiem Pracodawców Transport Logistyka Polska – organizacją zrzeszającą pracodawców firm transportowo-logistycznych już trzy lata temu szacowały deficyt kierowców na 100-110 tys..
– W świetle tego bezprecedensowego sukcesu branży na tle rynku europejskiego, do roli najważniejszej bariery dalszego rozwoju rośnie brak kierowców. Polscy przedsiębiorcy transportowi wskazują na zaburzenia, jakie dla prowadzenia działalności mają rosnące trudności w zapewnieniu pełnej obsady załóg – podkreślał Prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC.
W raporcie zwrócono uwagę, że zbyt mało osób uzyskuje rokrocznie kwalifikacje niezbędne do wykonywania zawodu, a szacowano, że popyt na kierowców samochodów ciężarowych będzie rósł w tempie zbliżonym do tempa wzrostu przewozów towarowych – czyli o 2,5-3 proc. rocznie do roku 2025. Oznacza to, że w ciągu czterech lat liczba kierowców samochodów ciężarowych powinna wzrosnąć do ponad 800 tysięcy, a liczba kierowców zawodowych w przewozach osób i rzeczy łącznie do ponad 900 tysięcy osób. Tymczasem kierowców odchodzących z zawodu przybywa.
Przedsiębiorcy z branży TSL muszą wręcz walczyć o swoich pracowników zapewniając im jak najlepsze warunki. Braki kadrowe wiążą się z dodatkowymi kosztami. Koszt jednodniowego przestoju samochodu ciężarowego może sięgać nawet 650 euro, dlatego firmy transportowe prognozują wzrost cen za świadczone usługi .
Niezbędne inwestycje
Branży logistycznej, wprawdzie mógłby zapewnić rozkwit bardzo szybki rozwój e-commerce, ale oznacza on również konieczność zwiększenia zatrudnienia i inwestycje infrastrukturę, która zapewnia bezpieczeństwo przesyłek, zwłaszcza tych o większej wartości. Niezbędne jest więc stworzenie nowoczesnego, sprawnego łańcucha dostaw z wieloma usługami dodatkowymi oraz wysokim poziomem digitalizacji. Wymagania klientów też wciąż rosną. Często domagają się dostawy towarów w dniu zamówienia i w konkretnych godzinach, najczęściej wieczornych. Logistyka transportu, obejmująca dostarczenie określonego produktu, w określone miejsce, w określonym czasie może być więc coraz trudniejsza, zwłaszcza że branża e-commerce nabiera coraz większego rozpędu i według prognoz PwC może przekroczyć 60 mld zł już w przyszłym roku.
Wiele tu może pomóc rozwój infrastruktury drogowej i kolejowej, ale nie rozwiąże wszystkich problemów, np. efektów Brexitu dla branży logistycznej.
Konfederacja Lewiatan przestrzega, że ustanowienie kontroli granicznej i celnej między Wspólnotą a Wyspami spowoduje utrudnienia ruchu drogowego przez kanał La Manche, skutkiem czego może być przeniesienie nawet 60 proc. ładunków na transport morski. Obecnie do Wielkiej Brytanii jeździ co roku ponad 450 tys. polskich ciężarówek.