Wcześniejsze pokolenia były nastawione po prostu na realizację tego, czego się od nich oczekuje. Za 10 lat to jednak przedstawiciele generacji Z, czyli osoby urodzone po 1995 roku, którym hierarchia i dystans przeszkadzają w rozwoju i blokują kreatywność, będą zarządzać sporą częścią gospodarki. Ważne jest więc znalezienie platformy komunikacji, która pozwoli na wykorzystanie doświadczenia osób z długim stażem pracy oraz otwartość i nieszablonowe myślenie tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją ścieżkę zawodową. Jeśli zarządzasz zespołem złożonym z kilku pokoleń, poniższe rady są dla ciebie.
Zatrudniaj ludzi, którzy „nie pasują” do zespołu
£apiesz się na tym, że chcesz zatrudnić kogoś, bo „pasuje” do zespołu, „jest sympatyczny”, „taki jak my”? Uważaj! Jednomyślność może spowodować zamknięcie się na nowe pomysły i rozwiązania. Gdy zaś kandydat ciebie samego bądź twoich współpracowników irytuje, warto pomyśleć, czy przypadkiem nie dzieje się tak dlatego, że po prostu się różnicie.
Współpraca z nową osobą, np. przedstawicielem pokolenia Z dopiero wchodzącego na rynek pracy, może być początkowo zaskakująca i nieco trudna, a czasem i frustrująca dla przedstawicieli innej generacji, chociażby z uwagi na zupełnie inne podejście do powierzonych obowiązków oraz odmienny system wartości. Jeśli jednak zatrudnienie danego pracownika oznacza, że wniesie on do firmy nowe spojrzenie, ciekawe pomysły i bogate doświadczenie, warto spróbować. Dobrze też zwrócić zespołowi uwagę na to, jak groźna jest jednostajność i homogeniczność. Istotne jest również, by nauczyć pracowników radzić sobie z ewentualnym dyskomfortem.
Nie trzymaj się kurczowo przetartych szlaków
Osoby pracujące długo w jednej firmie, czyli często przedstawiciele pokolenia X, przyzwyczajają się do stosowanych od lat rozwiązań. Dla innowacyjności w organizacji kluczowe będzie to, by nie trzymać się tylko tych już przetartych szlaków.
Zatrudnienie menedżera z innej firmy i branży oraz danie mu możliwości, decyzyjności, a także niezbędnych środków może prowadzić do wyeliminowania starych, nieefektywnych praktyki i modelów działania, nad którymi osoby pracujące w firmie od lat już po prostu się nie zastanawiają. Często sprawdza się też współpraca z zewnętrznymi trenerami korporacyjnymi, którzy pokazują, jak inaczej można rozwiązywać problemy techniczne, procesowe czy menedżerskie. Nieraz też okazuje się, że zupełnie nowe spojrzenie na różne procesy w firmie dają osoby z młodszych pokoleń, powinniśmy więc umożliwić im proponowanie zmian i usprawnień.
Pozwól na mądry sprzeciw
Jeśli chcesz pielęgnować innowacyjne podejście wśród pracowników, daj im szansę na to, by udowodnili, że ich pomysły naprawdę mogą przynieść korzyści działowi i firmie. Taką potrzebę zmian widać najczęściej wśród przedstawicieli pokolenia Z. Kiedy już zaczną działać, przełożony nie powinien im „przeszkadzać”, czyli stale wypytywać, doradzać na siłę czy nachalnie kontrolować. Osoby, które chcą zajmować się ryzykownymi, obiecującymi projektami, nawet mimo wstępnych obiekcji przełożonych, są w kulturze innowacyjności wspierane, szanowane i darzone uznaniem. Niektóre firmy decydują się nawet na to, by pracownicy mogli poświęcić 10-15% swojego czasu na projekty niewymagające zatwierdzenia ze strony kierownictwa, co ma pobudzać ich kreatywność, a zarazem poczucie odpowiedzialności.
Postaw na „szczęśliwych wojowników” i pozwól im się twórczo spierać
O ile przedstawiciele pokolenia Y oraz Z chcą, aby praca była dla nich źródłem satysfakcji, dla wielu osób z generacji X to dopiero dni wolne są nagrodą za wykonanie obowiązków zawodowych. Ważne, aby przełożony pomagał wszystkim pracownikom odnaleźć frajdę z twórczej pracy nad problemami biznesowymi, a także z konfrontacji różnych stanowisk, podejść i idei.
Trzeba uczyć zespół odróżniać spory intelektualne od konfliktów interpersonalnych. Te pierwsze mogą prowadzić do zwiększenia innowacyjności i przyczyniać się do sukcesu firmy. Menedżerowie sami mogą dawać dobry przykład, stanowczo spierając się o pomysły, ale jednocześnie szanując się i wspierając na gruncie interpersonalnym. Konflikty na tle osobistym powinny za to być pacyfikowane w zarodku. W sytuacjach ekstremalnych należy pomyśleć o rozstaniu z osobami toksycznymi.
Nawet załogę złożoną z optymistów i osób nastawionych zarówno do ludzi, jak i wyzwań pozytywnie, należy uczyć odporności na porażkę i krytykę, chociażby poprzez mentoring, coaching czy inne procesy rozwojowe.
Nagradzaj za twórcze porażki
Kiedy ludzie twierdzą, że nie odnoszą porażek lub dotychczas było ich bardzo mało, dobrze upewnić się, czy rzeczywiście działają lub nie ukrywają błędów. Najważniejsze jest wyciąganie nauki z niepomyślnych wydarzeń i nie powielanie ich. Dobrze, by pracownicy pamiętali nie tylko swoje potknięcia, ale także innych zespołów, z których płyną konkretne lekcje. Wiele firm wręcz promuje ludzi, którzy ponieśli inteligentne porażki, mierząc się z naprawdę twórczym i poważnym wyzwaniem, by nauczyć, że od popełniania błędów gorszy jest brak działania, za który z kolei można zostać zdegradowanym.
Zarządzając zespołem właśnie w taki sposób, mamy szansę wykorzystać u osób z różnych pokoleń to, co najlepsze. Doświadczenie i lojalność generacji X, automotywację, pasję i zdrowe podejście do autorytetów charakterystyczne dla Y oraz ambicję i otwartość na zmiany przypisywane Z.
Autorka jest trenerem biznesu w firmie szkoleniowo-doradczej Integra Consulting Poland.