Nowa Klasa A Mercedesa to kompletna rewolucja. Nie ma nic wspólnego z poprzednikiem – garbatym a la minivanem, a osobowym samochodem klasy miejskiej. Rok 2012 oddzielił grubą kreską starą Klasę A, od nowej, bardzo interesującej. Trzecia generacja Klasy A to już nie segment B, ale C.
A Klasa została przede wszystkim wydłużona i obniżona. Limuzyna zyskała bardzo charakterystyczne dla Mercedesa cechy stylistyki: wyraźne przetłoczenia wzdłuż linii bocznej, dynamiczny przód i tył oraz sportowe zacięcie. W 2015 roku samochód przeszedł drobny lifting.
Sylwetka Mercedesa A220 nie może się nie podobać. Jest bardzo charakterystyczna i wyrazista. Mocne akcenty, jak ogromne lampy z przodu, agresywny przedni spojler, przeszklony dach i ogromna gwiazda na wyrazistej osłonie chłodnicy, czy tylne lampy z diodami LED, wyróżniają auto na drodze… nawet jak jest zasypane śniegiem.
Testowany Mercedes A220 wyposażony był w napęd na cztery koła 4MATIC. Pod maską miał benzynową, turbodoładowaną jednostkę o pojemności dwóch litrów, generującą moc 184 KM i 300 Nm. Z napędem na wszystkie koła i automatycznej skrzyni biegów auto bez problemu rozpędzało się do ponad 200 km/h, setkę osiągając w niecałe 7 sekund. Zużycie paliwa mieści oscyluje wokół 10 l/100 km, ale już w trasie (zakładając, że zostawiamy bezpieczną rezerwę do „setki”, spalanie spadnie do ok. 7,5 l/100 km.
Jazda to sama przyjemność. Zgodnie z oczekiwaniami, Mercedes prowadzi się wzorowo: układ kierowniczy jest precyzyjny, sztywne zawieszenie daje poczucie pewności przy wchodzeniu w zakręty przy wyższej prędkości – generalnie ma się poczucie panowania nad samochodem. Możemy jedynie narzekać na nierówności – nisko osadzone siedzenia i twarde zawieszenie zdecydowanie lepiej pasują do nowych, gładkich jak szyba nawierzchni.
Mercedes zaprasza do pięknego, eleganckiego i nowoczesnego wnętrza. Co daje się zauważyć w pierwszej kolejności, to jakość użytych materiałów i wykończenia – klasa (wyższa) sama w sobie. Każdy detal wpasowano z niebywałą dbałością o harmonię całości. We wnętrzu także widać ścisłe nawiązanie do sportowego stylu nowej Klasy A.
Jak zapewnia producent, zwieńczeniem szlachetnego wystroju wnętrza Klasy A są ekskluzywne elementy wyposażenia, jak dostępne na życzenie nastrojowe oświetlenie wnętrza Ambiente w dwunastu barwach, 3-ramienna kierownica nowej generacji i nowy design zintegrowanej tablicy wskaźników z wyświetlaczem wielofunkcyjnym.
Zmysł wzroku zaspokaja nienaganna stylistyka, z kolei o pozostałe zmysły zadbają najwyższy komfort i ergonomia panujące w aucie. I kierowca, i pasażerowie mają do dyspozycji bardzo wygodne siedzenia, obite przyjemną w dotyku tapicerką. Jedyne czego mi brakowało, to więcej przestrzeni i większej swobody ruchu – przy komplecie osób na pokładzie plus kilku drobiazgach, miało się wrażenie, że wnętrze się skurczyło. Siedzenia są bowiem solidnie obudowane, przez co można mieć wrażenie ściśnienia.
Wrażenia z jazdy bez wątpienia potęgują wrażenia wizualne. Kubełkowe fotele są nie tylko wygodne, dzięki przeszyciom czerwonymi nićmi prezentują się rewelacyjnie, ale w połączeniu z małą, sportową kierownicą pozwalają poczuć się jak w aucie wyścigowym.
Cena wyjściowa za Mercedesa Klasy A to 88 900 zł.