Po słabych danych dotyczących wzrostu PKB w III kwartale 2016 (2,5 proc. r/r), relatywnie słabo rosnącej sprzedaży detalicznej (3,7 proc. r/r) w październiku 2016 r., spadku produkcji sprzedanej przemysłu (o 1,3 proc. r/r) i dramatycznej sytuacji w sektorze budowlanym (spadek produkcji budowlano-montażowej o ponad 20 proc.) mamy kolejny sygnał o pogarszaniu się koniunktury gospodarczej.
W przetwórstwie przemysłowym więcej firm sygnalizuje pogorszanie koniunktury. Spada produkcja, maleje portfel zamówień, w tym z zagranicy. Planowane jest też ograniczanie zatrudnienia. Prognozy dotyczące sytuacji finansowej też są coraz gorsze. Wszystkie dane – te dotyczące koniunktury, produkcji sprzedanej przemysłu i październikowego PMI (50,2) – są zatem spójne. Przemysł słabnie! Poza branżą farmaceutyczną i meblarską, gdzie oceny
koniunktury poprawiły się, we wszystkich pozostałych działach przetwórstwa przemysłowego są one słabsze niż w październiku br. Ponieważ przetwórstwo przemysłowe to ponad 20 proc. polskiego PKB, należy prognozować, że w IV kwartale 2016 r. wzrost gospodarczy będzie jeszcze słabszy niż w III. Nie pozostanie to też bez wpływu na rynek pracy, czyli spożycie indywidulane. Sygnalizowanie przez firmy przemysłowe ograniczanie zatrudnienia może bowiem wpłynąć na osłabienie i tak nie najsilniejszej skłonności gospodarstw domowych do konsumpcji.
Zła jest sytuacja w budownictwie. W listopadzie ok. 22 proc. firm sygnalizuje pogorszenie koniunktury. Spada i będzie spadać produkcja oraz portfel zamówień. W efekcie sytuacja finansowa firm, niezależnie od wielkości, zdecydowanie się pogarsza. Firmy budowlane uważają, że będą musiały dokonać silniejszego ograniczenia zatrudnienia niż zakładały to jeszcze kilka miesięcy temu. Rosną opóźnienia płatności za zrealizowane projekty. Jeśli nie zostaną uruchomione projekty infrastrukturalne finansowane z UE, część firm budowlanych może mieć poważne kłopoty z przetrwaniem. Efekt? Gdy wreszcie projekty te ruszą, wykonawców będziemy szukać poza Polską.
Ogólny klimat koniunktury w handlu jest jeszcze pozytywny, ale w handlu hurtowym silnie w listopadzie osłabł i tu też firmy sygnalizują ograniczanie zatrudnienia.
Dobrze, że chociaż w sekcji informacja i komunikacja ponad 20 proc. firm pozytywnie ocenia ogólny klimat koniunktury i planuje wzrost zatrudnienia, ale i tu w listopadzie te oceny są słabsze niż miesiąc temu. Jednak informacja i komunikacja to ok. 4 proc. polskiego PKB, więc utrzymywanie się w tym sektorze pozytywnych ocen dotyczących koniunktury nie wesprze wzrostu gospodarczego.
Wszystko wskazuje na to, że w IV kwartale 2016 będziemy mieć dużo niższy wzrost PKB niż w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. Jeśli uda się osiągnąć 2,2-2,3 proc. to będzie sukces. A w całym 2016 nie będzie to, jak utrzymują przedstawiciele rządu, 3,4 proc., tylko 2,6-2,7 proc.
Największe obawy budzą zapowiedzi firm z najważniejszych dla gospodarki sektorów dotyczące zmniejszania zatrudnienia. Gospodarstwa domowe musiały to dostrzec, bo w III kwartale 2016, mimo rosnących zatrudnienia i wynagrodzeń oraz stałego dopływu ok. 2 mld zł miesięcznie do kieszeni w wyniku realizacji programu 500+, były dość wstrzemięźliwe w swoich konsumpcyjnych decyzjach.
dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek
Główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan