Joanna Kubica
Reklama telewizyjna dostępna nawet dla mikro-sklepów internetowych, towary
dostarczane autonomicznymi autami w ciągu kilku godzin od zamówienia czy też
rozszerzona rzeczywistość
umożliwiająca przymierzanie ubrań w wirtualnych
przebieralniach to przykłady udogodnień, które nas
czekają? Jakich zmian
w handlu internetowym mogą spodziewać się Polacy w ciągu najbliższych
pięciu lat?
Popularyzacja internetu w połowie lat 90. odmieniła dotychczasowe doświadczenia zakupowe konsumentów, dając początek nowej gałęzi handlu. W skali globalnej rynek e-commerce rozpowszechnił się w 2000 r., gdy większość europejskich i amerykańskich firm zaczęło proponować swoje produkty i usługi w sieci. Dziś, gdy wartość tego rynku w Polsce wynosi 35,8 mld zł, a do 2020 r. osiągnie poziom 63 mld zł, sprzedawcy zmuszeni są przystosować się do kolejnej rewolucji – ery mobile i personalizacji. Jak może wyglądać handel internetowy za pięć lat? Eksperci przedstawiają pięć prognoz rozwoju e-commerce.
Programmatic TV
Obecnie reklama TV dostępna jest głównie dla dużych i bogatych firm, które mogą pozwolić sobie na olbrzymie budżety reklamowe. W ciągu pięciu lat sytuacja ta może ulec zmianie – na zaprezentowanie swoich produktów w TV otrzymają szansę także małe firmy. A wszystko za sprawą programmatic TV. Spersonalizowana reklama telewizyjna działałaby następująco: reklamodawcy zamiast kierować reklamę luksusowego auta do wszystkich osób oglądających dany blok reklamowy, wykorzystując dane demograficzne i te dotyczące zainteresowań odbiorców, wyświetlaliby reklamę tylko wyselekcjonowanej grupie, np. 5 proc. widzów, którzy faktycznie mogliby sobie pozwolić na zakup takiego pojazdu. Czas antenowy dla danego urządzenia byłby kupowany w czasie rzeczywistym.
Jak podkreślają eksperci z Sociomantic Labs, spersonalizowana reklama TV byłaby efektywniejsza z racji lepszego dopasowania do odbiorcy i dostępna dla większej liczby reklamodawców.
Drony czy jednak listonosz?
Idealne zakupy online to nie tylko wygoda i atrakcyjna cena, ale też natychmiastowa dostępność i szybka realizacja. Minusem kupowania produktów przez internet od początku były czas oczekiwania na dostawę i jej koszty. Sklepy internetowe, chcąc wygrać walkę o klienta, zaczęły wprowadzać coraz szybsze terminy dostawy, np. oferując opcję dostarczenia zakupów w ciągu 48h przez kuriera i paczkomaty. Wszystkich jednak przebił Amazon, który zaprezentował swój pomysł dostarczania zakupionych towarów za pomocą drona. Coraz częściej mówi się też o wykorzystaniu autonomicznych aut. W ciągu kolejnych pięciu lat oczekiwania klienta (głównie z pokolenia millenialsów – urodzeni w latach 80. i do połowy 90., czy generacji Z – osoby urodzone w latach 1996-2010) w kwestii szybkiej, najlepiej dostawy tego samego dnia lub nawet w ciągu kilku godzin od złożenia zamówienia, zaczną przeważać. Sklepy internetowe będą oferować dostawę tego samego dnia lub w ciągu 24h przynajmniej dla części produktów ze swojej oferty. Nie jest jednak prawdą, że listonoszy i kurierów całkowicie zastąpią drony. Użycie pojazdów autonomicznych czy dronów nie będzie w Polsce powszechne w ciągu najbliższych pięciu lat.
Osobista już nie tylko oferta
Personalizowane bannery reklamowe, e-mailingi czy rekomendacje produktowe widoczne po odwiedzeniu witryny e-sklepu – personalizacja staje się dziś standardem w marketingu. Eksperci z Sociomantic Labs przewidują, że w ciągu najbliższych pięciu lat częścią doświadczenia zakupowego klientów będzie też m.in. personalizacja płatności, zarówno w desktopie, jak i kanale mobilnym. Student, który chętnie dokonałby zakupu np. komputera, ale nie dysponuje większymi funduszami, otrzyma możliwość skorzystania z opcji „Kup teraz, zapłać w ratach”. Klientowi, dla którego przy zakupie nowego telefonu, najważniejszym kryterium jest cena, zostanie zaproponowana zniżka 10 proc., jeśli zdecyduje się w danym momencie na zakup. Aby tego rodzaju rozwiązanie było ogólnodostępne dla konsumentów, najpierw zostaną dopracowane procedury bezpieczeństwa, dzięki czemu konsumenci przestaną się obawiać dokonywania transakcji online lub mobilnie. Następnie cały proces zostanie uproszczony, stając się dla internauty prostą i wygodną metodą nabycia różnych produktów i usług.
Wirtualne przymierzalnie
Wśród argumentów podawanych przez konsumentów, którzy nie lubią kupować odzieży przez internet, najczęściej wymienianym powodem niechęci do tej formy zakupów jest brak możliwości wcześniejszego przymierzenia wybranych produktów. Za kilka lat ten problem może być rozwiązany, a to za sprawą tzw. augmented reality, czyli rzeczywistości rozszerzonej, którą wy już korzystują twórcy aplikacji Pokemon Go. Załóżmy, że klientce w czasie przeglądania w domu oferty ubrań sklepu internetowego, spodoba się wybrana sukienka i zechce ją natychmiast „przymierzyć”. Wystarczy, że kliknie wybraną grafikę 3D danego produktu, po czym za pośrednictwem kamery w telefonie komórkowym lub laptopie skieruje ją w swoją stronę, aby na ekranie monitora zobaczyć siebie w tej sukience, także z możliwością obejrzenia stylizacji z każdej strony. Tego rodzaju rozwiązanie może nie tylko skłonić więcej osób do finalizacji zakupu przez internet, ale też rozwiąże problem kolejek w przymierzalni w wielu sklepach stacjonarnych.
Zakupy bez granic
Obecnie, nawet jeśli klient zainteresował się danym produktem, korzystając z urządzenia mobilnego, i tak najczęściej finalizacja transakcji odbywa się na laptopie czy komputerze stacjonarnym. W przyszłości granice między różnymi kanałami dotarcia do klienta będą się zacierać. Dla sprzedawców fakt, że konsument dokonał zakupów np. spożywczych za pośrednictwem laptopa, smartfona, smartwatcha czy za pomocą „inteligentnie” zaprogramowanej lodówki, będzie miał drugorzędne znaczenie. A wszystko dlatego, że bez względu na kanał, sprzedawcy będą w stanie śledzić nawet najbardziej złożoną ścieżkę zakupową klienta i dbać o ich doświadczenia zakupowe. Ważniejsze od sposobu dotarcia do konsumenta będzie dostosowanie pod niego zindywidualizowanej oferty, wybranie najlepszego momentu na jej zaoferowanie i zaproponowanie najdogodniejszej dla niego formy zapłaty i metody dostarczenia zakupu.
Zmiany są naturalnym motorem rozwoju i zapewne jeszcze wielokrotnie właściciele e-biznesów i klienci kupujący online będą adaptować się do ewoluującej rzeczywistości internetowej. A sukces w e-commerce będzie udziałem tych, którzy najszybciej potrafią się do tych zmian przystosować.