KODO, czyli dusza ruchu – to myśl przewodnia projektantów Mazdy. Idąc tym tropem, powstało piękne małe autko, które pokocha każda kobieta, i którym zachwycać się będzie niejeden mężczyzna. „Dwójkę” charakteryzuje dynamiczna sylwetka, elegancka, ale nie pozbawiona muskularności. Oko przykuwa mocno zarysowany przód auta – wyraźnie pochylony do przodu, przez co tył zdaje się być uniesiony niczym w sportowym aucie. Charakteru dodają ledowe reflektory, wzorem kobiecych, zalotnych „kocich” oczu. Mazda 2 mruga do nas zadziornie i zaprasza do ultra nowoczesnego wnętrza. I tu kompletne zaskoczenie.
Segment B przegonił segment C, a może i D. „Dwójka”, zwłaszcza z wyposażeniem w jasną tapicerkę, wygląda bardzo elegancko, wręcz szykownie. Wnętrze jest przy tym nowoczesne i designerskie. Każdy element, przykładowo centralnie umieszczony przełącznik zmiany trybu jazdy, czy okrągłe nawiewy klimatyzacji przypominające dysze silników odrzutowych, jest idealnie wpasowany i przemyślany, co stworzyło przede wszystkim ergonomiczną przestrzeń.
We wnętrzu projektanci także nawiązali do sportowego stylu – zestaw wskaźników zawiera trójwymiarową tarczę analogowego prędkościomierza, a po jej bokach umieszczone są wyświetlacze cyfrowe o kształcie skrzydeł. Całość tworzy harmonijne, idealne wnętrze, w którym chciałoby się spędzać cały dzień.
A nie będzie to męczące, bo wygoda to drugie imię Mazdy 2. Fotele są wysokie i bardzo komfortowe. Tylna kanapa także jest dobrze wyprofilowana. Jedynym mankamentem jest ograniczone miejsce ponad głowami – wyższe osoby mogą mieć problem z wyprostowaniem się.
Pod maską testowanej Mazdy znalazł się benzynowy 90-konny silnik, z którym zestrojono automatyczną sześciobiegową skrzynię. Wydawałoby się, że to zbędny luksus w takim maluchu, ale nic bardziej mylnego. „Dwójka” w tej konfiguracji do setki rozpędzi się w 8,7 sekund. Spalanie jest przy tym bardzo niskie, bo oscyluje wokół 5-6 l/100 km.
Podczas jazdy Mazda 2 jest bardzo kulturalna. Silnik pracuje cicho, biegi zmieniają się płynnie, a zawieszenie skutecznie niweluje nierówności drogi.
Fot. Magdalena Trusińska