Konta czy depozyty bankowe z pewnością są firmom potrzebne z uwagi na ich bezpieczeństwo i wygodę dostępu. Nie są jednak wystarczająco efektywne. Mówiąc „efektywne”, mam na myśli narzędzia, które zwiększają dochodowość pieniądza, przy optymalnym wykorzystaniu czasu oraz zadowalającej elastyczności w kwestii wpłat i wypłat. Biorąc pod uwagę zysk i elastyczność, lokowanie środków wyłącznie na depozycie overnight przestaje wystarczać, szczególnie obecnie, w środowisku niskich stóp procentowych. Z kolei lokaty o dłuższym terminie dają wyższe odsetki, ale wymagają od firmy zamrożenia kapitału na ustalony czas – kilka miesięcy czy nawet rok.
@@
Decyzja o ulokowaniu bieżących środków i nadwyżek zawsze musi uwzględniać bowiem aktualną rzeczywistość, ale też najbliższy horyzont czasowy. Każdy przedsiębiorca planujący budżet powinien podejmować decyzję zgodne z głównym celem firmy, którym jest jej dalszy rozwój, biorąc przy tym pod uwagę otoczenie, w którym funkcjonuje. Tymczasem od kilku kwartałów rynek przyzwyczaja nas do rekordowo niskich stóp procentowych, które determinują oprocentowanie depozytów. Stan ten zgodnie z zapowiedziami RPP może utrzymać się przez kolejne kwartały. Pierwsza podwyżka możliwa jest pod koniec roku, jednak nie należy wykluczyć scenariusza analityków, w którym podwyżki stóp nastąpią nie wcześniej niż w pierwszej połowie 2015 roku.
Jest to o tyle istotne, że istnieje pewna zależność łączącą decyzję RPP i rentowność depozytów. Aby to zobrazować wróćmy do nie tak dawnych czasów, kiedy stopy w Polsce były na poziomie 4,75 proc. Nim stopy zaczęły być obniżane, wcześniej zauważalny był spadek rentowności depozytów.
Bankierzy niejako wyprzedzali bowiem decyzję RPP. Nie jestem przekonany, czy podobne zjawisko, tylko w drugą stronę (podnoszenie oprocentowania depozytów wyprzedzające podwyżkę stóp), zaobserwujemy w najbliższych kwartałach. Praktyka pokazuje, że wyraźnie wyższe oprocentowanie depozytów możemy odczuć tak naprawdę nie przed, a po decyzjach RPP. Nie zapominajmy jednak, że obecnie to, co możemy otrzymać z depozytu, realnie nie odbiega od tego, co otrzymywaliśmy na początku 2013 roku. Pomaga nam w tym niska inflacja. W przeszłości zdarzały się jednak lata kiedy w realnym ujęciu (po uwzględnieniu inflacji) depozyty nie pozwalały zarobić.
¬ródło: Obliczenia własne Union Investment
Warto zatem pamiętać, że istnieją rozwiązania, które dzięki swojej dochodowości, łatwości w zarządzaniu i elastyczności mogą okazać się doskonałym uzupełnieniem wachlarza instrumentów bankowych wykorzystywanych przez firmy. Mam myśli m.in. fundusze inwestycyjne, z których regularnie korzystają firmy w krajach o dojrzalszych gospodarkach. W Polsce rozwiązania inwestycyjne nie są wykorzystywane przez tak duży odsetek firm jak za granicą, jednak ten stan rzeczy zaczyna się zmieniać. Z każdym rokiem rośnie liczba właścicieli przedsiębiorstw, dyrektorów finansowych i księgowych, którzy starają się wyjść poza utarty przez lata schemat zarządzania nadwyżkami.
Proces ten nie przebiega tak szybko z uwagi na to, że fundusze inwestycyjne są w Polsce niefortunnie kojarzone głównie z wysokim ryzykiem i długoterminowym zamrożeniem kapitału. Istnieje jednak spora grupa rozwiązań o zbliżonym poziomie bezpieczeństwa co produkty bankowe. To fundusze pieniężne, zwane też gotówkowymi – przede wszystkim one dedykowane są klientom instytucjonalnym.
W dużym uproszczeniu, oferują one rentowność równą lub wyższą od rocznego oprocentowania lokaty w banku, jednocześnie przy płynności zbliżonej do depozytu O/N. Z punktu widzenia firmy szczególnie ważny jest szybki dostęp do zgromadzonych środków. Po zleceniu wypłaty środków z funduszu, zadeklarowana przez klienta kwota może zostać przelana na konto jego firmy nawet tego samego dnia.
koniec_str_1#
Fundusz pieniężny jest zatem dobrym uzupełnieniem lokaty bankowej. Korzystając z lokat firma musi wynegocjować z bankiem jak najlepsze oprocentowanie. To wymaga czasu i wysiłku, a rezultat nie zawsze okazuje się w pełni satysfakcjonujący. Często firma posiada w tym samym momencie kilka, a nawet kilkanaście lokat, często w różnych bankach, zapadających w różnych terminach. Konieczne jest zatem pilnowanie każdej z nich i każdorazowe ich odnawianie, co z reguły wymaga ponownego procesu negocjacji oprocentowania. Fundusz inwestycyjny nie wymaga tyle wysiłku.
Zasada działania funduszu jest bowiem prosta – po podpisaniu umowy firma może w dowolnym momencie wpłacać i z minimalnym opóźnieniem wypłacać część lub całość środków, wraz z pełnym zyskiem wypracowanym w czasie inwestycji, tj. bez utraty odsetek. Poza tym, w przeciwieństwie do lokaty, w funduszu niezależnie od wpłaconej kwoty i okresu jej ulokowania, wszyscy uczestnicy mogą liczyć na maksymalne oprocentowanie, wypracowywane przez zarządzającego. Bez konieczności negocjowania.
Stopa zwrotu z funduszu nie jest z góry znana i gwarantowana, jak w przypadku depozytu bankowego. Jednak jak pokazuje historia, wyniki dobrze zarządzanych funduszy pieniężnych są często lepsze niż oprocentowanie lokat bankowych. Przykładowo, zysk z depozytu O/N wynosi aktualnie między 1 a 2 proc. w skali roku. Fundusz pieniężny przy obecnych warunkach rynkowych jest natomiast w stanie zarobić nawet dwa razy więcej.
¬ródło: Obliczenia własne Union Investment. ¦rednie oprocentowanie depozytów od 6 miesięcy do 1 roku na bazie danych NBP, ¦rednioroczna inflacja na bazie danych NBP, Informacje o wynikach funduszu na przykładzie UniKorona Pieniężny w oparciu o roczne stopy zwrotu publikowane przez Union Investment TFI SA.
Codzienna rzeczywistość rynkowa wciąż przypomina, że elastyczność w zarządzaniu środkami jest dla firm nieoceniona. Załóżmy, że w celu podniesienia efektywności dana spółka zdeponowała na sześciomiesięcznej lokacie wszystkie środki, które uznała jako niekonieczne do prowadzenia bieżącej działalności operacyjnej. Wyobraźmy sobie teraz, że na kilka dni przed zapadnięciem lokaty pojawia się niespodziewana konieczność podjęcia środków, przykładowo w celu wykonania płatności.
Co pozostaje firmie: zaciągnięcie krótkoterminowej pożyczki, która obciąży firmę dodatkowymi kosztami lub sięgnięcie po pieniądze z lokaty, co w praktyce często oznacza utratę wypracowanego zysku. Zrywając lokatę przedterminowo tracimy bowiem przynajmniej część odsetek. Oznacza to, że nawet jeśli nominalnie firma wyjdzie na zero lub niewielkim plusie, to po uwzględnieniu inflacji może okazać się, że odnotowała realną stratę.
Jaki jest zatem sens utrzymywać większe, niż wynika to z bieżących potrzeb firmy, środki na depozycie O/N? Moim zdaniem niewielki. Biorąc pod uwagę fakt, że firmy (także małe i średnie) w dzisiejszych czasach ścigają się z konkurentami z całego świata, każdy sposób zwiększający szanse na sukces jest na wagę złota. Rozwiązania podnoszące efektywność kapitału i niwelujące ryzyko krótkoterminowej utraty płynności umożliwiają tym samym osiągnięcie przewagi rynkowej nad konkurencją. Tym samym są naturalnym elementem rozwoju sfery zarządzania polityką finansową firmy.
Adam Lipka-Bebeniec
Ekspert z departamentu ds. klientów instytucjonalnych Union Investment TFI
@@
Decyzja o ulokowaniu bieżących środków i nadwyżek zawsze musi uwzględniać bowiem aktualną rzeczywistość, ale też najbliższy horyzont czasowy. Każdy przedsiębiorca planujący budżet powinien podejmować decyzję zgodne z głównym celem firmy, którym jest jej dalszy rozwój, biorąc przy tym pod uwagę otoczenie, w którym funkcjonuje. Tymczasem od kilku kwartałów rynek przyzwyczaja nas do rekordowo niskich stóp procentowych, które determinują oprocentowanie depozytów. Stan ten zgodnie z zapowiedziami RPP może utrzymać się przez kolejne kwartały. Pierwsza podwyżka możliwa jest pod koniec roku, jednak nie należy wykluczyć scenariusza analityków, w którym podwyżki stóp nastąpią nie wcześniej niż w pierwszej połowie 2015 roku.
Jest to o tyle istotne, że istnieje pewna zależność łączącą decyzję RPP i rentowność depozytów. Aby to zobrazować wróćmy do nie tak dawnych czasów, kiedy stopy w Polsce były na poziomie 4,75 proc. Nim stopy zaczęły być obniżane, wcześniej zauważalny był spadek rentowności depozytów.
Bankierzy niejako wyprzedzali bowiem decyzję RPP. Nie jestem przekonany, czy podobne zjawisko, tylko w drugą stronę (podnoszenie oprocentowania depozytów wyprzedzające podwyżkę stóp), zaobserwujemy w najbliższych kwartałach. Praktyka pokazuje, że wyraźnie wyższe oprocentowanie depozytów możemy odczuć tak naprawdę nie przed, a po decyzjach RPP. Nie zapominajmy jednak, że obecnie to, co możemy otrzymać z depozytu, realnie nie odbiega od tego, co otrzymywaliśmy na początku 2013 roku. Pomaga nam w tym niska inflacja. W przeszłości zdarzały się jednak lata kiedy w realnym ujęciu (po uwzględnieniu inflacji) depozyty nie pozwalały zarobić.
¬ródło: Obliczenia własne Union Investment
Warto zatem pamiętać, że istnieją rozwiązania, które dzięki swojej dochodowości, łatwości w zarządzaniu i elastyczności mogą okazać się doskonałym uzupełnieniem wachlarza instrumentów bankowych wykorzystywanych przez firmy. Mam myśli m.in. fundusze inwestycyjne, z których regularnie korzystają firmy w krajach o dojrzalszych gospodarkach. W Polsce rozwiązania inwestycyjne nie są wykorzystywane przez tak duży odsetek firm jak za granicą, jednak ten stan rzeczy zaczyna się zmieniać. Z każdym rokiem rośnie liczba właścicieli przedsiębiorstw, dyrektorów finansowych i księgowych, którzy starają się wyjść poza utarty przez lata schemat zarządzania nadwyżkami.
Proces ten nie przebiega tak szybko z uwagi na to, że fundusze inwestycyjne są w Polsce niefortunnie kojarzone głównie z wysokim ryzykiem i długoterminowym zamrożeniem kapitału. Istnieje jednak spora grupa rozwiązań o zbliżonym poziomie bezpieczeństwa co produkty bankowe. To fundusze pieniężne, zwane też gotówkowymi – przede wszystkim one dedykowane są klientom instytucjonalnym.
W dużym uproszczeniu, oferują one rentowność równą lub wyższą od rocznego oprocentowania lokaty w banku, jednocześnie przy płynności zbliżonej do depozytu O/N. Z punktu widzenia firmy szczególnie ważny jest szybki dostęp do zgromadzonych środków. Po zleceniu wypłaty środków z funduszu, zadeklarowana przez klienta kwota może zostać przelana na konto jego firmy nawet tego samego dnia.
koniec_str_1#
Fundusz pieniężny jest zatem dobrym uzupełnieniem lokaty bankowej. Korzystając z lokat firma musi wynegocjować z bankiem jak najlepsze oprocentowanie. To wymaga czasu i wysiłku, a rezultat nie zawsze okazuje się w pełni satysfakcjonujący. Często firma posiada w tym samym momencie kilka, a nawet kilkanaście lokat, często w różnych bankach, zapadających w różnych terminach. Konieczne jest zatem pilnowanie każdej z nich i każdorazowe ich odnawianie, co z reguły wymaga ponownego procesu negocjacji oprocentowania. Fundusz inwestycyjny nie wymaga tyle wysiłku.
Zasada działania funduszu jest bowiem prosta – po podpisaniu umowy firma może w dowolnym momencie wpłacać i z minimalnym opóźnieniem wypłacać część lub całość środków, wraz z pełnym zyskiem wypracowanym w czasie inwestycji, tj. bez utraty odsetek. Poza tym, w przeciwieństwie do lokaty, w funduszu niezależnie od wpłaconej kwoty i okresu jej ulokowania, wszyscy uczestnicy mogą liczyć na maksymalne oprocentowanie, wypracowywane przez zarządzającego. Bez konieczności negocjowania.
Stopa zwrotu z funduszu nie jest z góry znana i gwarantowana, jak w przypadku depozytu bankowego. Jednak jak pokazuje historia, wyniki dobrze zarządzanych funduszy pieniężnych są często lepsze niż oprocentowanie lokat bankowych. Przykładowo, zysk z depozytu O/N wynosi aktualnie między 1 a 2 proc. w skali roku. Fundusz pieniężny przy obecnych warunkach rynkowych jest natomiast w stanie zarobić nawet dwa razy więcej.
¬ródło: Obliczenia własne Union Investment. ¦rednie oprocentowanie depozytów od 6 miesięcy do 1 roku na bazie danych NBP, ¦rednioroczna inflacja na bazie danych NBP, Informacje o wynikach funduszu na przykładzie UniKorona Pieniężny w oparciu o roczne stopy zwrotu publikowane przez Union Investment TFI SA.
Codzienna rzeczywistość rynkowa wciąż przypomina, że elastyczność w zarządzaniu środkami jest dla firm nieoceniona. Załóżmy, że w celu podniesienia efektywności dana spółka zdeponowała na sześciomiesięcznej lokacie wszystkie środki, które uznała jako niekonieczne do prowadzenia bieżącej działalności operacyjnej. Wyobraźmy sobie teraz, że na kilka dni przed zapadnięciem lokaty pojawia się niespodziewana konieczność podjęcia środków, przykładowo w celu wykonania płatności.
Co pozostaje firmie: zaciągnięcie krótkoterminowej pożyczki, która obciąży firmę dodatkowymi kosztami lub sięgnięcie po pieniądze z lokaty, co w praktyce często oznacza utratę wypracowanego zysku. Zrywając lokatę przedterminowo tracimy bowiem przynajmniej część odsetek. Oznacza to, że nawet jeśli nominalnie firma wyjdzie na zero lub niewielkim plusie, to po uwzględnieniu inflacji może okazać się, że odnotowała realną stratę.
Jaki jest zatem sens utrzymywać większe, niż wynika to z bieżących potrzeb firmy, środki na depozycie O/N? Moim zdaniem niewielki. Biorąc pod uwagę fakt, że firmy (także małe i średnie) w dzisiejszych czasach ścigają się z konkurentami z całego świata, każdy sposób zwiększający szanse na sukces jest na wagę złota. Rozwiązania podnoszące efektywność kapitału i niwelujące ryzyko krótkoterminowej utraty płynności umożliwiają tym samym osiągnięcie przewagi rynkowej nad konkurencją. Tym samym są naturalnym elementem rozwoju sfery zarządzania polityką finansową firmy.
Adam Lipka-Bebeniec
Ekspert z departamentu ds. klientów instytucjonalnych Union Investment TFI