Jak Pani zdaniem jest postrzegana Polska przez zagranicznych inwestorów?
To oczywiście zależy od kraju pochodzenia danego inwestora i sektora, w którym działa. Ogólnie rzecz ujmując, Polska jest postrzegana jako kraj o dużym potencjale logistycznym – leżącym w sercu Europy, i ogromny rynek zbytu, szczególnie w porównaniu z naszymi południowymi sąsiadami.
@@
Co jeszcze ważniejsze, w ostatnich latach Polska zaczęła być postrzegana jako kraj o dużej dostępności wykwalifikowanej siły roboczej, szczególnie w niektórych branżach przemysłowych, ale też dobrze wykształconej kadry dla coraz liczniejszych w naszym kraju centrów usług wspólnych. Koszty pracy nadal są u nas bardziej konkurencyjne, niż u naszych zachodnich sąsiadów. Nie mam wątpliwości, że również jakość wytwarzanych w Polsce produktów, motywacja, podejście do pracy i chęć uczenia się oraz pogłębiania wiedzy przez pracowników – są ważnymi kryteriami wyboru naszego kraju.
Można odnieść wrażenie, że nie do końca wierzymy we własne możliwości i dostrzegamy atuty.
Historycznie lubimy narzekać i porównywać się z innymi, a szczególnie zachodnimi krajami, w których jakość życia przez lata była przez nas postrzegana, jako trudna do osiągnięcia. Obecnie, polscy menedżerowie robią międzynarodowe kariery w światowych korporacjach i nie są to już pojedyncze przypadki. Niejednokrotnie polskie oddziały międzynarodowych firm są oceniane jako jedne z najbardziej wydajnych i efektywnych dywizji w swoich korporacjach.
Podobnie jest w przypadku innowacyjności – nie wierzymy w nasz potencjał, a tymczasem wielu naukowców polskiego pochodzenia, to kluczowe postaci w działach R&D największych firm np. w USA.
Czy firmy inwestujące u nas zgłaszają jakieś zastrzeżenia? Czy ich głos ma znaczenie dla – przykładowo – ustawodawców, czy samorządów?
Najważniejszymi zarzutami firm zagranicznych inwestujących w Polsce wobec naszego kraju są brak konsekwencji i rozbieżności w interpretacji przepisów. Przyznaję jednak, że w ostatnich latach wsparcie dla inwestorów, oferowane zarówno na poziomie lokalnym przez COI (Centra Obsługi Inwestorów – agendy PAIiIZ w poszczególnych województwach, odpowiedzialne za wsparcie inwestorów w danym regionie), jak i pomoc na szczeblu centralnym coraz lepiej się uzupełniają.
Indywidualne potrzeby i oczekiwania inwestorów są analizowane i w miarę możliwości spełniane. Nie do przecenienia, jeśli chodzi o pomoc inwestorom, jest też działalność takich organizacji, jak AmCham. Polega ona w głównej mierze na tworzeniu platformy dialogu między inwestorami z USA a instytucjami rządowymi i lokalnymi władzami. Niejednokrotnie takie działania owocują uściśleniem i dostosowaniem przepisów prawa do potrzeb rynku i wpływają na tworzenie bardziej przyjaznego klimatu inwestycyjnego w Polsce.
Dowodem na atrakcyjność Polski dla zagranicznych inwestorów są reinwestycje.
Jest to jeden z najważniejszych tematów podejmowanych przez Komitet Firm Produkcyjnych Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce. Staramy się zwrócić uwagę na fakt, że w ostatnich latach ilość projektów reinwestycyjnych prowadzonych przez firmy, które są obecne w naszym kraju już od dłuższego czasu, przekroczyła swoją wartością ilość nowych inwestycji bezpośrednich.
Bardzo zależy nam na tym, aby we współpracy z rządem, pozostałymi organizacjami biznesowymi i władzami lokalnymi stworzyć jak najbardziej przyjazny klimat dla firm, które nie po raz pierwszy inwestują w Polsce i bardzo dobrze znają nasz rynek. Wiele z nich, od czasu zakończenia swoich pionierskich projektów, wielokrotnie zwiększyło ponowne nakłady inwestycyjne, poprzez rozbudowę działających zakładów i tworzenie nowych miejsc pracy.
Zastanawiamy się, czy dla takich firm nie powinno stworzyć się dodatkowych udogodnień i zachęt? Dzisiaj to już nie są odosobnione przypadki, że pierwszy projekt inwestycyjny jednego z oddziałów zagranicznego koncernu, powoduje, że daną lokalizacją zaczynają się interesować przykładowo jego kolejne dywizje lub grupy poddostawców, którzy tworzą zupełnie nowe produkty, czy nawet sektory działalności, a co najważniejsze kolejne miejsca pracy.
Czemu reinwestycje są bardziej opłacalne?
Takie inwestycje są bardziej opłacalne dla obu stron. Dla inwestora jest to już znana lokalizacja i wszelkie niewiadome są „oswojone” i bardziej przewidywalne. Ma dobre rozeznanie na rynku pracy i dobrze opracowane sposoby poruszania się w danym kraju. Są tu już istniejące struktury menedżerskie i zbudowana baza klientów oraz poddostawców.
Dla Polski te inwestycje są szczególnie ważne, gdyż pokazują stabilność naszego rynku. Często firmy, które reinwestują, nie potrzebują wsparcia, ani dodatkowych grantów, a jedynie pomoc w uzyskaniu odpowiednich pozwoleń i uzgodnień niezbędnych do przeprowadzenia procesu inwestycyjnego. Im bardziej firmy dywersyfikują swoje działania, poprzez uruchamianie swoich kolejnych oddziałów, czy wchodzenie w nowe sektory, tym bardziej maleje ryzyko, że w sytuacji gdy koszty pracy przestaną być u nas tak atrakcyjne, zdecydują się na przeniesienie działalności gdzie indziej.
Kogo Polska interesuje najbardziej?
W ostatnich latach obserwujemy duży wzrost aktywności firm w sektorze spożywczym, FMCG i motoryzacyjnym – głównie wśród producentów komponentów samochodowych, będących poddostawcami największych koncernów samochodowych.
W Polsce od wielu lat największym inwestorem są Niemcy. Niemniej jednak znacząco wzrasta także udział w naszym rynku inwestycji z USA.
To oczywiście zależy od kraju pochodzenia danego inwestora i sektora, w którym działa. Ogólnie rzecz ujmując, Polska jest postrzegana jako kraj o dużym potencjale logistycznym – leżącym w sercu Europy, i ogromny rynek zbytu, szczególnie w porównaniu z naszymi południowymi sąsiadami.
@@
Co jeszcze ważniejsze, w ostatnich latach Polska zaczęła być postrzegana jako kraj o dużej dostępności wykwalifikowanej siły roboczej, szczególnie w niektórych branżach przemysłowych, ale też dobrze wykształconej kadry dla coraz liczniejszych w naszym kraju centrów usług wspólnych. Koszty pracy nadal są u nas bardziej konkurencyjne, niż u naszych zachodnich sąsiadów. Nie mam wątpliwości, że również jakość wytwarzanych w Polsce produktów, motywacja, podejście do pracy i chęć uczenia się oraz pogłębiania wiedzy przez pracowników – są ważnymi kryteriami wyboru naszego kraju.
Można odnieść wrażenie, że nie do końca wierzymy we własne możliwości i dostrzegamy atuty.
Historycznie lubimy narzekać i porównywać się z innymi, a szczególnie zachodnimi krajami, w których jakość życia przez lata była przez nas postrzegana, jako trudna do osiągnięcia. Obecnie, polscy menedżerowie robią międzynarodowe kariery w światowych korporacjach i nie są to już pojedyncze przypadki. Niejednokrotnie polskie oddziały międzynarodowych firm są oceniane jako jedne z najbardziej wydajnych i efektywnych dywizji w swoich korporacjach.
Podobnie jest w przypadku innowacyjności – nie wierzymy w nasz potencjał, a tymczasem wielu naukowców polskiego pochodzenia, to kluczowe postaci w działach R&D największych firm np. w USA.
Czy firmy inwestujące u nas zgłaszają jakieś zastrzeżenia? Czy ich głos ma znaczenie dla – przykładowo – ustawodawców, czy samorządów?
Najważniejszymi zarzutami firm zagranicznych inwestujących w Polsce wobec naszego kraju są brak konsekwencji i rozbieżności w interpretacji przepisów. Przyznaję jednak, że w ostatnich latach wsparcie dla inwestorów, oferowane zarówno na poziomie lokalnym przez COI (Centra Obsługi Inwestorów – agendy PAIiIZ w poszczególnych województwach, odpowiedzialne za wsparcie inwestorów w danym regionie), jak i pomoc na szczeblu centralnym coraz lepiej się uzupełniają.
Indywidualne potrzeby i oczekiwania inwestorów są analizowane i w miarę możliwości spełniane. Nie do przecenienia, jeśli chodzi o pomoc inwestorom, jest też działalność takich organizacji, jak AmCham. Polega ona w głównej mierze na tworzeniu platformy dialogu między inwestorami z USA a instytucjami rządowymi i lokalnymi władzami. Niejednokrotnie takie działania owocują uściśleniem i dostosowaniem przepisów prawa do potrzeb rynku i wpływają na tworzenie bardziej przyjaznego klimatu inwestycyjnego w Polsce.
Dowodem na atrakcyjność Polski dla zagranicznych inwestorów są reinwestycje.
Jest to jeden z najważniejszych tematów podejmowanych przez Komitet Firm Produkcyjnych Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce. Staramy się zwrócić uwagę na fakt, że w ostatnich latach ilość projektów reinwestycyjnych prowadzonych przez firmy, które są obecne w naszym kraju już od dłuższego czasu, przekroczyła swoją wartością ilość nowych inwestycji bezpośrednich.
Bardzo zależy nam na tym, aby we współpracy z rządem, pozostałymi organizacjami biznesowymi i władzami lokalnymi stworzyć jak najbardziej przyjazny klimat dla firm, które nie po raz pierwszy inwestują w Polsce i bardzo dobrze znają nasz rynek. Wiele z nich, od czasu zakończenia swoich pionierskich projektów, wielokrotnie zwiększyło ponowne nakłady inwestycyjne, poprzez rozbudowę działających zakładów i tworzenie nowych miejsc pracy.
Zastanawiamy się, czy dla takich firm nie powinno stworzyć się dodatkowych udogodnień i zachęt? Dzisiaj to już nie są odosobnione przypadki, że pierwszy projekt inwestycyjny jednego z oddziałów zagranicznego koncernu, powoduje, że daną lokalizacją zaczynają się interesować przykładowo jego kolejne dywizje lub grupy poddostawców, którzy tworzą zupełnie nowe produkty, czy nawet sektory działalności, a co najważniejsze kolejne miejsca pracy.
Czemu reinwestycje są bardziej opłacalne?
Takie inwestycje są bardziej opłacalne dla obu stron. Dla inwestora jest to już znana lokalizacja i wszelkie niewiadome są „oswojone” i bardziej przewidywalne. Ma dobre rozeznanie na rynku pracy i dobrze opracowane sposoby poruszania się w danym kraju. Są tu już istniejące struktury menedżerskie i zbudowana baza klientów oraz poddostawców.
Dla Polski te inwestycje są szczególnie ważne, gdyż pokazują stabilność naszego rynku. Często firmy, które reinwestują, nie potrzebują wsparcia, ani dodatkowych grantów, a jedynie pomoc w uzyskaniu odpowiednich pozwoleń i uzgodnień niezbędnych do przeprowadzenia procesu inwestycyjnego. Im bardziej firmy dywersyfikują swoje działania, poprzez uruchamianie swoich kolejnych oddziałów, czy wchodzenie w nowe sektory, tym bardziej maleje ryzyko, że w sytuacji gdy koszty pracy przestaną być u nas tak atrakcyjne, zdecydują się na przeniesienie działalności gdzie indziej.
Kogo Polska interesuje najbardziej?
W ostatnich latach obserwujemy duży wzrost aktywności firm w sektorze spożywczym, FMCG i motoryzacyjnym – głównie wśród producentów komponentów samochodowych, będących poddostawcami największych koncernów samochodowych.
W Polsce od wielu lat największym inwestorem są Niemcy. Niemniej jednak znacząco wzrasta także udział w naszym rynku inwestycji z USA.