Ten opis uruchomił moje kubki smakowe. Idę sobie zrobić kawę. Siadam z filiżanką kawy i przy okazji opowiem Ci, co się wydarzyło. Wstałem i przygotowałem sobie filiżankę, tak jak lubię. Wstawiłem wodę w czajniku elektrycznym i przez chwilę słuchałem tego specyficznego bulgotania wrzątku.
W radio leciała moja ulubiona stacja RMF Classic, i wsłuchałem się w piękny fragment muzyki na skrzypcach. Podszedłem do czajnika, aby zrobić sobie kawę. Lubię czasami wypić kawę parzoną albo rozpuszczalną. Gdy wlewałem gorącą wodę do kubka z rozpuszczalną kawą, od razu poczułem jej specyficzną woń, którą uwielbiają wszyscy smakosze kawy.
Przećwicz sferę zmysłów
Usiadłem z filiżanką gorącej kawy przy klawiaturze komputera, aby to opisać. W czasie robienia kawy nie rozmyślałem o żadnych problemach. Wszyscy jakieś mamy, zapewniam Cię. Ja pomimo ponad 20 lat praktykowania medytacji również mierzę się z różnymi wyzwaniami codzienności, tylko inaczej na nie „patrzę.” To jest właśnie przykład bardzo dobrego ćwiczenia na uważność. Jest to także rodzaj stanu medytacyjnego. Robisz coś przyjemnego i nie myślisz o problemach czy trudnościach. Twój umysł nie jest zdominowany przez zapętlone myśli.
Możesz w podobny sposób ćwiczyć uważność, pijąc napoje czy jedząc posiłki. Możesz „zatrzymać się” i obserwować coś pięknego – przyrodę, architekturę, sztukę, czyjąś twarz. Naturalne wrażenia wzrokowe są doskonałym sposobem na praktykowanie uważności.
Przećwicz tak każdą sferę zmysłów: smak, wzrok, słuch, zapach, dotyk. Przykładowo, możesz dotykać miękkiej faktury mchu lub porowatej powierzchni kory. Może odczuwasz niesamowitą miękkość aksamitu, albo dotykasz swojej części ciała. Dobrze nadaje się na przykład część ucha, gdzie zazwyczaj robi się dziurki na kolczyki. Jest miękka, delikatna. Przy okazji, masaż ucha jest bardzo relaksujący i warto go sobie regularnie robić. Nie będę się rozwijał na temat innych części ciała.
Zaproponowałbym jednak taki harmonogram.
Krok 1. Poćwicz uważność za pomocą ćwiczenia „łyk”. Gdy poczujesz, że łatwo przychodzi Ci nazywanie wrażeń i odczuć, które doświadczasz w danej chwili, zrób kolejny krok.
Krok 2. Poćwicz uważność dotykowo. Potem kolejne zmysły.
Nawet jeżeli nie masz wokół siebie nic o przyjemnej strukturze czy powierzchni, to nawet telefon może służyć jako obiekt ćwiczeń. Gdy delikatnie przesuniesz palcami po jego ekranie, dostarczy to miłych wrażeń. Ważne, aby mocno skupić uwagę. To właśnie zrobiłem, przesuwając palcami po ekranie mojego telefonu. Po kilku sekundach czuję przyjemną gładkość tej powierzchni.
Tu ważna sugestia: chwilę wcześniej pisałem o rejestrowaniu przyjemnych odczuć... miłe ciepło, przyjemna wilgoć, itp. Jest to kluczowe, aby zwłaszcza w kontekście radzenia sobie ze stresem ćwiczyć pozytywne emocje. Uśmiech na twarzy niech nie znika. To dlatego tak ważne, że miliardy neuronów będą to rejestrować. W tzw. infostradach, czyli trasach połączeń neuronalnych, pojawiają się albo mikroślady pozytywnych emocji, albo mikroślady negatywnych emocji. To oczywiście uproszczenie, ale dla szybkiego zrozumienia przyjmijmy, taki podział.
Emocje pozytywne i negatywne
Pozytywne emocje, takie jak miłe, ciepłe, przyjemne, lubię, cieszę się, fajne, przyjazne, uśmiechnięte, a idąc dalej – akceptuję, wybaczam, czuję wdzięczność, itd., wrzucamy umownie do worka „pozytywne odczucia, pozytywne myślenie, pozytywne emocje”. Negatywne emocje jak złość – nienawidzę, nie cierpię, nie znoszę, wkurza mnie oraz smutek – przykro mi, martwię się, szkoda mi, itp., znajdują się w worku „negatywne odczucia, negatywne myślenie”. Ważne jest, aby pobudzać te pozytywne, a nie negatywne.
Z tego punktu widzenia to proste: chodzi o to, aby pobudzać jak najwięcej myśli, emocji, odczuć o znaczeniu pozytywnym. Im ich więcej, tym więcej pozytywnych mikrośladów w Twoich infostradach. To jak „przepro-gramowanie” Twojego systemu operacyjnego.
Weźmy za przykład pogodę, bo wiele osób ma w tej kwestii złe przyzwyczajenia. Pogoda jest zjawiskiem neutralnym – nie jest ani zła, ani dobra. To my nadajemy jej emocjonalne znaczenie. W rzeczywistości jest tak ze wszystkim. Zjawiska czy wydarzenia po prostu są. To my nadajemy im konteksty i znaczenia.
Przykłady:
„Siąpi deszcz… o nie, cierpię przez taką pogodę”.
„Pada deszcz… uuu, jaka wstrętna pogoda”.
„Pięknie świeci słońce… ale wali to słońce, nie mogę wytrzymać, nienawidzę, jak tak grzeje”.
Moglibyśmy mnożyć takie przykłady. Przygotuj się do zmiany „swojego oprogramowania” w tym zakresie. Nie nadawaj silnych negatywnych emocji pogodzie. Może zacznij od małego kroku. Przestań używać negatywnych określeń do pogody, nie nazywaj jej. To już będzie poważny krok z negatywnego na neutralne. Być może na tym poprzestaniesz, albo przejdziesz do wyrażania pozytywnych wrażeń, używając głośno lub w myślach pozytywnych określeń na taką czy inną pogodę.
Inny przykład: Siedzimy przy stole, a znajoma, która ma poważne trudności w radzeniu sobie ze stresem, mówi, że bardzo się martwi o stan swoich finansów.
Ona: „Czekam teraz na przelew, ale nawet jak przyjdzie, to będzie to kropla w morzu potrzeb".
Ja: A ile przyjdzie?
Ona: Nie, to naprawdę niewiele.
Ja: Mam propozycję, policzmy dokładnie i zapiszmy to. Ile masz wydatków? Ile wpłynie Ci na konto, bo coś mi się wydaje, że to nie będzie kropla w morzu.
Ona: No policzmy. Nie jest tak źle. Wydatki to będzie około 30 proc. tego, co wejdzie. Jest dobrze. Nawet bardzo dobrze.
Ja: Zobacz, jak to szybko się wyjaśniło. Jak rozumiesz powiedzenie „kropla w morzu?
Nasza dalsza rozmowa skupiła się na tym, że pod wpływem stresu mamy skłonność do dramatyzowania. Na poziomie używanych słów dochodzi często do dużego nieporozumienia. Często używamy określeń nieadekwatnych do sytuacji, które zmylają, wprowadzają dodatkowe zamieszanie i zwiększają napięcie. W tym przypadku zapisanie liczb miało dodatkowe znaczenie, ponieważ często zapominamy kwoty. Jeżeli je zapiszemy, jedno spojrzenie na kartkę przypomina nam pozytywny komunikat.
Podsumowując. Praktykuj z notesem. Jeżeli tylko możesz, wykonuj ćwiczenia od razu i notuj swoje obserwacje oraz postępy. Pamiętaj, że nic się nie wydarzy bez Twojego działania. Nie czekaj, aż opanujesz daną rzecz na 100 proc. Rozwijaj to, co ćwiczysz podczas praktykowania, co bardzo przyspieszy rozwój i pomoże kształtować nowe, dobre nawyki. Zadbaj o to, aby pojawiało się pozytywne myślenie podczas wykonywania ćwiczeń, co również przyspieszy postępy. Skupiaj swoją uwagę na „pozytywach”.
Ćwicz autodiagnozę, uważność i wiedz, że oba te terminy wywodzą się wprost z praktyk medytacyjnych. Wykonuj ćwiczenia typu „łyk” i inne związane z kolejnymi zmysłami, takimi jak dotyk, słuch itd. To już ostatni artykuł w tym 2024 r. Życzę Ci wszystkiego najlepszego na zakończenie roku i na początek oraz na cały 2025 r. Będzie na tyle szczęśliwy jak dalece na to sobie pozwolisz.
Autor: trener i coach z ponad 20-letnim doświadczeniem. Zarządzał i współzarządzał jednymi z największych biznesowych wdrożeń edukacyjnych w Polsce. Specjalizuje się w obszarach sprzedaży i zarządzania. Autor Systemu Edukacji Menedżerskiej ZEBRA®, kompendium wiedzy dla współczesnych menedżerów w oparciu o postawy Human to Human. W zarządzaniu ryzykiem promuje realne podejście z wykorzystaniem narzędzi analitycznych
www.zebraedukacja.pl, robert.chojnacki69@gmail.com