Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Czy warto pozwać bank o WIBOR?

Dodano: 12.01.2024 Czytane: 39 Autor:

Coraz częściej mówi się o nadchodzącej fali pozwów „wiborowiczów”. Chodzi oczywiście o tych, którzy zaciągnęli kredyt hipoteczny ze zmiennym oprocentowaniem i obecnie dążą do wyeliminowania z umów wskaźnika WIBOR, który w ubiegłym roku zaczął gwałtownie rosnąć. Przyczyną tego była m.in. wysoka inflacja i w konsekwencji zwiększenie stopy procentowej, na podstawie której ustalana jest wysokość wskaźnika WIBOR. Co za tym idzie – raty kredytów poszybowały w górę, niekiedy nawet zwiększyły się o 100 proc. Kredytobiorcy, idąc śladem frankowiczów, zaczęli szukać rozwiązania w sądach. W Polsce toczą się już pierwsze postępowania mające na celu pozbawienie banków prawa do doliczania do raty kredytu wskaźnika WIBOR.

Czy warto pozwać bank o WIBOR?

Ale czy można tak po prostu pozwać bank? Oczywiście, aby doprowadzić do usunięcia WIBOR-u z umowy, trzeba przekonać sąd, a w tym celu potrzebne będą mocne argumenty. Jakie są zatem szanse, że wiborowicze powtórzą sukces frankowiczów?
 

Czym jest WIBOR?
 

Na początku warto wyjaśnić, czym jest kwestionowany przez konsumentów wskaźnik. WIBOR to skrót od Warsaw Interbank Offered Rate, a według definicji jest to stopa procentowa, po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom.

Stopa ta jest ustalana według procedury opisanej przez spółkę GPW Benchmark SA, będącą administratorem wskaźników referencyjnych. WIBOR jest zmiennym wskaźnikiem używanym w umowach zawieranych z bankami i wpływa on na oprocentowanie kredytu oraz wysokość rat – gdy zatem wskaźnik WIBOR rośnie, zwiększa się rata udzielonego kredytu.
 

Co wiborowicze zarzucają bankom?
 

Prawnicy reprezentujący powodów najczęściej wytykają bankom brak prawidłowego informowania o ryzyku zmiany oprocentowania, a także zaniechanie wyjaśnienia w umowach sposobu ustalania wskaźnika WIBOR.

Wiborowicze zwracają szczególną uwagę, że przed podpisaniem umów kredytowych, nie został im doręczony regulamin WIBOR, w którym to opisana jest procedura jego ustalania, wobec czego nie może ich wiązać. Banki zwykle odsyłały klientów do regulaminu opublikowanego na stronie internetowej GPW Benchmark, co jednak nie spełnia wymogu doręczenia.

Pojawiają się także poważne zarzuty wobec samego wskaźnika WIBOR, który – zdaniem powodów – jest ustalany w sposób niepoprawny. Problem w tym, że według definicji, WIBOR ma odzwierciedlać stopę procentową, po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom, gdy tymczasem wskaźnik ten ustalany jest w drodze tzw. fixingu, czyli sposobu ustalenia jednolitej ceny danego dobra lub usługi, który opiera się na mechanizmie innym niż rynkowy.

Mówiąc prościej, wskaźnik WIBOR ustalany jest de facto na podstawie deklaracji banków, a podawane przez nich dane nie odzwierciedlają rzeczywistych transakcji. W dodatku podkreśla się, że taki sposób ustalania wskaźnika jest niejasny, a zatem powinien zostać wyeliminowany ze wszystkich umów kredytowych.
 

Iść do sądu, czy nie iść?
 

Nie ma jeszcze linii orzeczniczej w kwestii sporów dotyczących zmiennego oprocentowania według wskaźnika WIBOR. Pozwy dopiero zaczynają napływać do sądów. Głośno jest na temat pierwszych zabezpieczeń udzielanych przez sądy na czas trwania postępowania.

Są też pierwsze wyroki – niestety i takie, w których sądy oddaliły powództwo w całości (chociażby wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 4 września 2023 r. sygn. akt I C 694/23). Wyroki te są nieprawomocne – oznacza to, że mogą ulec zmianie w przypadku ich zaskarżenia do sądu wyższego szczebla.

Warto jednak zauważyć, że każdy stan faktyczny sprawy jest inny, a banki stosowały różne postanowienia w zawieranych z kredytobiorcami umowach. Wiele zależy więc od treści samej umowy.
 

Autorka: adwokat, specjalizuje się w sprawach cywilnych gospodarczych i egzekucyjnych

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.