Tak, sama wielokrotnie ją odczuwałam, na różnych etapach mojej ścieżki zawodowej – gdzie nie zawsze jako manager miałam z kim szczerze wszystko skonsultować (tu warto pamiętać o 3 różnych rolach szefa). Podobnie jako przedsiębiorca. Myślę, że większość przedsiębiorców to odczuwa – bo przecież prowadzenie firmy to wielowątkowy i wieloetapowy proces. Nie można znać się na wszystkim od razu, na delegowanie nie zawsze nas stać.
Podobnie jako handlowiec (byłam zawsze najlepszym lub jednym z najlepszych handlowców co z jednej strony dawało mi wpływ także na różne procesy, z drugiej strony często zakładano, że poradzę sobie ze wszystkim sama, i nie będzie to miało wpływu na moje wyniki – choć czas nie jest z gumy i przypłacałam to czasem prywatnym).
Dzisiaj widzę to jeszcze powszechniej wśród moich klientów na konsultacjach i warsztatach – myślę, że nawet częściej niż dawniej.
Czemu czujemy się samotni w pracy?
Często mówi się, że „sukces ma swoją cenę”, a w kontekście biznesu, może to być cena, której nie jesteśmy w stanie zapłacić.
Liderzy i menedżerowie doświadczają izolacji związanej z:
- trudnymi decyzjami,
- presją czasu,
- odpowiedzialnością spoczywającą na ich barkach (za ludzi, wyniki, proces).
O różnych rolach szefa pisałam tutaj: „Role menedżera – czyli dlaczego nie jest łatwo?”.
Dawniej przypisywano to korporacjom, dziś także w mniejszych firmach z uwagi na:
- różny czas pracy,
- hybrydowość,
- terminy,
- słabszą umiejętność budowania dobrych relacji biznesowych,
- różnice osobowościowe i różne generacje w miejscu pracy,
- szybkość podejmowania decyzji,
- ilość wyzwań.
Przyczyn jest wiele. Praca to praca i choć spędzamy tu 1/3 naszego życia to często staramy się ją oddzielać od życia prywatnego. Oczywiście uśmiechamy się do siebie, rozmawiamy, ale w wielu firmach nadal mało o sobie wiemy.
Wynika to z kilku elementów:
- tak jest bezpieczniej – chcemy zachować swoje życie dla siebie albo nie być pożywką dla plotek,
- jesteśmy nauczeni tego jako profesjonalnego zachowania („pułapka profesjonalizmu”),
- w firmie brakuje kultury organizacyjnej i otwartości,
- złe zarządzanie powoduje ciągły nawał pracy i brak oddechu – przez co zwyczajnie uważa się, że nie ma na to czasu,
- jesteśmy nauczeni mówić o pozytywnych rzeczach – te negatywne są postrzegane jako słabości, albo brak pomysłu na rozwiązanie.
To niestety bardzo częste. W większości firm, które konsultowałam, jeśli rozmawialiśmy o nieudanych kontraktach, odmowach klientów – starano się to zamieść pod dywan i przekonać mnie do prowadzenia warsztatów czy konsultacji bardziej jako mów motywacyjnych i skupianiu się na pozytywach niż do opracowywaniu strategii na odmowy lub analizie ich (tutaj znajdziesz mój artykuł na ten temat: „Odmowa w biznesie jak sobie z nią radzić”).
To ważne, by umieć koncentrować się na pozytywnych aspektach i rozwiązaniach. Jednak cytując Alberta Einsteina „Szaleństwem jest robić te same rzeczy i oczekiwać tych samych rezultatów”. Chowanie głowy z piasek – nikomu nie dodaje skrzydeł, natomiast rozpracowanie problemu daje sprawczość.
Niemniej jednak, zarówno managerowie, pracownicy, jak i klienci nie są idiotami i czasem mają dość malowania trawy na zielono. Jeśli więc wciąż słyszysz, że wszędzie tak jest – jesteś pracownikiem i to Ty świecisz potem oczami przed innymi, albo jesteś managerem lub właścicielem i musisz „robić dobrą minę do złej gry” to w pewnym momencie będziesz tym bardzo zmęczony to naturalne.
Samotność może także pojawiać się w formie braku autentycznych, dobrych relacji w miejscu pracy, gdzie interakcje są często oparte na hierarchii i funkcjonalności, a nie na prawdziwym połączeniu.
Jesteśmy traktowani instrumentalnie jak trybiki w maszynie – sami też tak traktujemy innych. Zdajemy sobie sprawę z naszej zastępowalności – czasem więc niechęć rozmowy o problemach, czy oczekiwaniach wynika także ze strachu przed oceną lub doświadczeniem – że nic to nie zmienia.
Ostatnio moja klientka podczas zakończenia serii konsultacji ze mną powiedziała, że dzięki mnie przy okazji uświadomiła sobie, że nie tylko ona ma takie problemy z pracą, klientami i pracownikami. Owszem opracowałyśmy strategię na ich rozwiązanie, a wdrożenie idzie zgodnie z planem – ale żeby znajdować sposób musisz wiedzieć co nie działa.
Konsekwencje osamotnienia
Samotność w pracy to ważny temat ze względu jej konsekwencje:
- wpływ na decyzje strategiczne i operacyjne w biznesie,
- wypalenia zawodowe (tu warto wziąć pod uwagę wszystkie koszty z tym związane),
- lojalność pracowników i rotację,
- zarządzanie relacjami z tzw. trudnym klientem (wewnętrznym – czyli pracownikiem lub współpracownikiem i zewnętrznym – TUTAJ znajdziesz mój artykuł na ten temat).
Kilka przykładów:
- właściciele firm i kadra managerska oczekuje wysokich wyników i kreatywności od zespołu - podczas gdy brakuje rąk do pracy, narzędzi także finansowych do motywowania pracowników,
- pracownik ma pomysły na wdrożenie, ale wie z doświadczenia, że gdy o nich powie, spotka się z:
- wyparciem przez innych – przecież u nas wszystko jest pięknie,
- delegowaniem rozwiązania problemu na niego – skoro on go dostrzegł, to niech i rozwiąże – czyli brak wsparcia, więcej pracy (ekonomiczniej więc się nie odzywać),
- pracownik w ramach dobrze wykonywanych zadań – awansuje lub dostaje kolejne zadania do realizacji bez dodatkowego wsparcia,
- pracownik nie wie jak zrealizować zadanie, lub robi je po swojemu, chociaż wystarczyłaby krótka rozmowa z innymi, aby przetestować najlepsze rozwiązania,
- pracownik ma kłopoty osobiste – nikt nie zwraca na niego uwagi, nie ma co liczyć na ludzkie wsparcie,
- każda praca składa się głównie z wielu powtarzalnych elementów – także tych, które są dla nas neutralne, lub ich nie lubimy – wzajemne wsparcie i atmosfera po prostu je niwelują.
Konsekwencją są więc:
- mniejsza reaktywność,
- słabsza kreatywność,
- gorsza jakość pracy,
- wpływ na zdrowie pracowników: badania wykazują, że długotrwała samotność może mieć negatywny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne. To także przekłada się na kontakt z innymi pracownikami i współpracownikami oraz klientami firmy. Wpływa to więc na postrzeganie marki, rekrutację (nikt nie chce pracować w takich zespołach, jeśli ma wybór) i konkurencyjność firmy. Wpływa to też na ilość zwolnień lekarskich (co ma wpływ na finanse firmy z kilku przyczyn) i mniejszą wydajność,
- zmniejszona produktywność - samotne osoby mogą być mniej zaangażowane w swoją pracę, co z kolei może wpływać na ich ogólną produktywność,
- spadek motywacji – jesteśmy zwierzęciem stadnym – nie czując się częścią zespołu, nie rozwijając się wzajemnie, po prostu nie mamy ochoty na dodatkowe zadania. Manager nie wie jak zmotywować zespół, bo często tak naprawdę go po prostu nie zna.
Kiedy więc w firmie jest miejsce na omówienie problemów i znalezienie rozwiązań – idziemy do przodu i paradoksalnie budujemy zespołowość – to jak podróż bohatera w storytellingu – po prostu działa.
Kiedy pracownik wie, że może liczyć na szefa, a szef, że jego zespół jest zaangażowany – poziom osamotnienia spada. Jeśli udajemy, że u nas jest wszystko idealnie, to przecież widzimy ten dysonans. Możemy wtedy albo przenieść frustrację na klienta (wewnętrznego i zewnętrznego - czyli klasycznie wejść w tryb walki lub unikać takich sytuacji, milczeć, udawać, że nas nie dotyczą – czyli wchodzić w tryb ucieczki. Później jest narzekanie, że moi pracownicy są pasywni, zero inicjatywy, nie odpowiadają klientom i rodzi to kolejne problemy.
Jak temu zaradzić?
Takie sytuacje gdzie manager, handlowiec, czy właściciel czuje się samotnie i instrumentalnie w pracy są bardzo częste, jak więc temu zaradzić?
Oto kilka propozycji:
- stawiaj na rozwój inteligencji emocjonalnej,
- dbaj o wzrost empatii i asertywności,
- zaplanuj czas na zebrania – „odprawy” jako tradycja, a nie tylko, wtedy gdy mamy „pożar”,
- dbaj o otwartą komunikację- pomaga w zbudowaniu zaufania i zrozumienia między zespołami. Nastawienie na dobre relacje w biznesie nie oznacza poddaństwa – wręcz przeciwnie,
- szukaj nowych rozwiązań – słuchając siebie nawzajem,
- bierz przykład z najlepszych – patrz, co oni robią, żeby iść do przodu zgodnie ze swoimi wartościami,
- szukaj analogii nie tylko w biznesie,
- buduj kulturę organizacyjną i dbaj o integrację – i nie chodzi tu tylko o cyklówki, czy spotkania integracyjne, ale różne zespoły projektowe, komunikację wewnątrz grup mieszanych, drobne elementy, które pozwalają nam na rozwój zespołu, poznanie się nawzajem i wspólną pracę. Promuje to też współpracę i kolektywność, a to może pomóc w zminimalizowaniu barier i izolacji. Dodatkowo zachęcanie do budowania sieci wsparcia zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, może pomóc w łagodzeniu uczucia samotności,
- rozwijaj umiejętności i kompetencje „twarde”, by móc nazwać się specjalistą,
- dbaj o wsparcie psychologiczne – nadal są rzadkością, ale pojawia się coraz więcej takich inicjatyw,
- szkolenia – tu czasem chodzi o szukanie nowych rozwiązań, o know-how z rynku, ale też o otwartość i przepracowanie konkretnego problemu. Bywa, że tylko część osób widzi problem i nawet gdy rozwiązanie jest proste – zupełnie inaczej wychodzi jego wdrożenie, gdy wspólnie do tego dojdziemy, albo mamy opracowany schemat działań na przyszłość. Po prostu każdy wie, co ma robić,
- konsultacje i mentoring – nie o każdym problemie z pracy będziemy mogli głośno powiedzieć. Nie zawsze mamy w pobliżu (w pracy i prywatnie) osoby, z którymi możemy nie tylko szczerze porozmawiać o problemach, ale także szukać rozwiązań. Mentoringi są coraz częstszą formą rozwoju zawodowego – bo są zwyczajnie bardzo skuteczne. Sama z nich korzystałam i korzystam, bo nie ma moim zdaniem lepszego i skuteczniejszego sposobu na dojście z punktu A do punktu B. Co istotne nie muszą być długoterminowe – czasem wystarczy kilka – więc relatywnie nie są to najwyższe koszty, biorąc pod uwagę wsparcie i możliwości, jakie dają.
Samotność w biznesie jest problemem, który nie może być ignorowany, zwłaszcza w świetle jego potencjalnych negatywnych konsekwencji. Warto pomóc w przeciwdziałaniu tej tendencji i promować bardziej zintegrowane i wspierające środowisko pracy. Pamiętajmy, że cena sukcesu nie musi obejmować samotności; przez budowanie silniejszych relacji i wspólnot, możemy zbudować przedsiębiorstwa, które są zarówno udane, jak i wspierające.
Działa to zarówno na relacje wewnętrzne, jak i zewnętrzne w firmie. Na koniec, w obliczu samotności w biznesie, analiza zachowań konsumentów może okazać się nie tylko narzędziem do zrozumienia rynku, ale także katalizatorem zmian, które mogą przynieść pozytywne korzyści zarówno dla konsumentów, jak i dla organizacji.
Autorka: Monika Skrodzka – ekspert ds. kreowania relacji w biznesie
https://www.linkedin.com/in/monika-skrodzka/
https://www.monikaskrodzka.pl/