Inflacja, galopujące ceny nieruchomości, a także towarów i usług. To niestety nasza rzeczywistość, która odbija się też na zapewnianej przez ubezpieczenia ochronie. W szczególnie delikatnej sytuacji są przedsiębiorcy, którzy zdecydowali się na umowy wieloletnie jeszcze przed pandemią. Spójrzmy na liczby.
O ile wzrosły ceny?
Według danych gromadzonych przez Główny Urząd Statystyczny (stan na wrzesień 2021 r.) ceny w poszczególnych gałęziach gospodarki wzrosły rok do roku następująco:
- energii elektrycznej: o 9,5 proc.,
- gazu: o 16,1 proc.,
- benzyny: o 31 proc.,
- oleju napędowego: o 34,5 proc.
Te wzrosty oraz inne utrudnienia w prowadzeniu działalności, wynikające z sytuacji epidemiologicznej, spowodowały, że ceny producentów w przemyśle skoczyły o 10,2 proc. Jak to wszystko przekłada się na ubezpieczenia?
Czy nadal masz ubezpieczenie?
Każdy przedsiębiorca, nawet jeśli zawarł ubezpieczenie na początku tego roku, powinien zweryfikować sumy ubezpieczenia zapisane w umowie. ¯eby polisa majątkowa zapewniała realną ochronę, muszą one bazować na wartości odtworzeniowej, czyli odpowiadać kosztom przywrócenia mienia do stanu nowego. A przy obecnych wzrostach, rzadko kiedy to jest możliwe.
Koszty zakupu materiałów budowlanych rok do roku zmieniły się o około 22 proc. Zatem najwyższy czas odpowiedzieć sobie na bardzo ważne pytanie: czy za kwotę wskazaną
w polisie jako suma ubezpieczenia odpowiadająca wartości odtworzeniowej rzeczywiście możemy dzisiaj zakupić przedmiot tego samego lub najbardziej zbliżonego rodzaju, typu oraz o tych samych lub najbardziej zbliżonych parametrach? W wielu przypadkach będzie ona niestety negatywna.
Podobnie sprawa wygląda niestety także w innych ubezpieczeniach. Sytuacja ta jest szczególnie groźna dla sektora M¦P, które i tak już ucierpiały finansowo z powodu pandemii, więc ich rezerwy pieniężne się skurczyły. Zatem ciężko będzie im „dołożyć” do odszkodowania, żeby szybko podnieść się po ewentualnej szkodzie.
Które polisy trzeba jak najszybciej zweryfikować?
Jak pokazują wyżej wymienione liczby, mało która polisa zapewnia obecnie rzeczywistą ochronę, jeśli nie kalkulowaliśmy sum ubezpieczenia z odpowiednią „górką”. Niestety zmiany są na tyle dynamiczne, że nawet jeśli się ich spodziewaliśmy, to zakładaliśmy, że będą one mniejsze. Warto zatem jeszcze raz przyjrzeć się zapisom poszczególnych umów. I to nie tylko tych dotyczących ubezpieczeń nieruchomości. Którym najpierw?
Ubezpieczenie mienia ruchomego
Ochrona siedziby firmy, hal produkcyjnych, salonów sprzedaży itp. to tylko wycinek majątku firmy. Nie można zapominać o ochronie tego, co znajduje się w środku tych obiektów i jest niezbędne do prowadzenia działalności, czyli maszyn, urządzeń sterujących produkcją, sprzętu elektronicznego.
W ich przypadku też stosuje się wartość odtworzeniową, czyli suma ubezpieczenia powinna odpowiadać kosztom zakupu nowych sprzętów. A te, jak pokazują dane GUS, wzrosły średnio o ponad 10 proc. i nic nie wskazuje na to, że spadną. Pewnie będą dalej rosły z racji na duże niedobory, np. podzespołów elektronicznych i innych półproduktów.
Polisy od przerw w działalności
Konieczność remontu, odbudowy budynków czy zakupu nowych maszyn po dużej awarii, pożarze czy innym nieprzewidzianym zdarzeniu to jednak tylko część kosztów, z którymi muszą się w takiej sytuacji zmierzyć przedsiębiorcy. Skutkiem tych przeciwności losu jest też zawsze krótsza czy dłuższa przerwa w działalności. Zadaniem tych ubezpieczeń jest rekompensata kosztów stałych i utraconej marży, a te także poszły w górę w ostatnich miesiącach.
Co więcej, trzeba też pamiętać o zweryfikowaniu maksymalnego okresu odszkodowawczego. On też prawdopodobnie wymaga wydłużenia z powodu wspomnianych już braków w dostawach, które wydłużyły wiele procesów produkcyjnych – spójrzmy na sytuację w branży motoryzacyjnej, gdzie czas produkcji wzrósł kilkukrotnie.
Do tego dochodzą jeszcze ograniczenia i obostrzenia w transporcie. Część dostaw utknęła w portach i nie wiadomo, kiedy uda się odkorkować powstałe zatory. Czy założony zatem wcześniej czas na odbudowę potencjału firmy przystaje do obecnej rzeczywistości?
Transport towarów
Skoro już przy tym jesteśmy. Wzrost cen towarów musi mieć odzwierciedlenie też w tych polisach (mienia w transporcie – CARGO). W końcu w umowie deklarujemy wartość wszystkich transportowanych towarów oraz maksymalną wartość mienia na jednym środku transportu. Na tej podstawie m.in. ubezpieczyciel ocenia ryzyko, a następnie je wycenia. Z punktu widzenia interesów samego przedsiębiorstwa – to limit odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń w stosunku do jednego zdarzenia szkodowego. Jeśli jest niższy niż wartość przewożonego mienia, odszkodowanie nie pokryje wszystkich strat powstałych podczas załadunku, transportu czy rozładunku.
Co z innymi polisami?
Warto też wspomnieć o ubezpieczeniu inwestycji. Wiele firm podjęło ostatnimi czasy decyzję o rozwoju działalności, rozbudowie. Wszystkie wspomniane już wzrosty cen i problemy w dostępności towarów i maszyn pewnie wydłużyły czas ich realizacji. Czy jest to uwzględnione w polisie ubezpieczenia wszystkich ryzyk budowlano-montażowych, którą zawarliśmy? A co jak wykonawca zwrócił się z prośbą o waloryzację wartości kontraktu z racji na wzrost cen materiałów? To samo dotyczy ubezpieczenia przyszłego utraconego zysku inwestora (ALoP).
Podobnie należałoby postąpić także z ubezpieczeniami odpowiedzialności cywilnej, zawodowej, a w szczególności D&O, w których przypadku dużą część wsparcia finansowego ubezpieczyciela stanowi pokrycie kosztów prawnych. A także tu ceny rosną. Jak zatem widać, warto się przyjrzeć wszystkim ubezpieczeniom, które nas chronią, bo może się okazać, że w dużej mierze praktycznie ich już nie posiadamy.
Co się stanie, jeśli nie zaktualizujemy ubezpieczenia?
Brak aktualizacji sum ubezpieczenia może również spowodować to, że ubezpieczyciel może nam zarzucić niedoubezpieczenie mienia. To najczęściej wiąże się z proporcjonalną redukcją należnego odszkodowania (o stopień niedoubezpieczenia).
„Kara” za brak waloryzacji może być zatem podwójna. Ubezpieczyciele zdają sobie sprawę z dynamiki sytuacji ekonomicznej i oczekują odpowiedniej reakcji ubezpieczonych. Pamiętajmy więc, że suma ubezpieczenia powinna przewidywać ceny, w momencie powstania szkody, a nie zawarcia umowy.
Autor: Zastępca Dyrektora Biura Ubezpieczeń Klientów Strategicznych EIB SA