Wbrew pozorom, dzisiaj każda firma jest firmą technologiczną. W najgorszym przypadku taką, która wykorzystuje technologię do tego, aby promować swoje produkty. Każda potrzebuje też marketingu i to nie tylko do informowania o swoim istnieniu, ale także do zwiększania sprzedaży. Jeśli nikt o Tobie nie usłyszy, będzie Ci ciężko coś sprzedać. Jeśli pojawią się trudności ze sprzedażą, firma będzie przechodziła poważny kryzys, wpadnie w spiralę długów i w końcu upadnie. Chyba że znajdzie się ktoś do pomocy.
Marketing to informacja i sprzedaż w jednym
Najprostsza możliwa rada? Znajdź kogoś, kto rozumie powyższe stwierdzenie. Marketing powinien służyć budowaniu wizerunku marki (i kultury firmowej), a więc dostarczaniu informacji o firmie: potencjalnemu lub już istniejącemu klientowi oraz potencjalnemu pracownikowi (wtedy jest to employer branding). Z drugiej strony, marketing jest odpowiedzialny za sprzedaż – wspomaganie i generowanie leadów. Troszkę inaczej wygląda to w przypadku B2C, inaczej, gdy mowa o B2B. Czasami to handlowcy są osobami bezpośrednio odpowiedzialnymi za generowanie sprzedaży i jej zamykanie. Co, rzecz jasna, skutkuje po prostu podpisaniem umowy. Czasami marketing jest tym działem, który jest rozliczany z efektów (głównie w przypadku B2C). W nowoczesnym podejściu sprzedaje cała firma.
Organizację, w tym sprzedaż i marketing, należy traktować holistycznie i systemowo. Co w praktyce oznacza, że sprzedawać należy już na etapie ogłoszeń o pracę, by przyciągać najlepszych kandydatów. Należy tak je formułować, aby pokazywały nie tylko zakres obowiązków i widełki płacowe (jeśli decydujesz się na ich upublicznienie), ale przede wszystkim właśnie kulturę firmową. Najlepsi kandydaci mają do wyboru mnóstwo firm. Dlaczego warto wybrać akurat Twoją? Ci nieco słabsi też mogą się gdzieś „zahaczyć”. Co sprawia, że to właśnie u Ciebie mogą się rozwijać?
Takie podejście sprawia, że marketing (w postaci employer branding, czyli marketingu pracowniczego) dociera do dobrych ludzi. Zwyczajnie. Tych z talentem, wiedzą i doświadczeniem lub potencjałem na przyszłość. To z kolei przekłada się na lepszą jakość produktów i obsługi klienta, to z kolei zaś najpierw na jego zakupy, a potem na lojalność, czyli zakupy wielokrotne.
Dzisiaj marketing to nie tylko informacja, czyli wizerunek firmy oraz wspomaganie sprzedaży, ale także budowa społeczności wokół firmy i jej produktów. Zaangażowanie. Specjalista marketingu, który to rozumie, jest w stanie pomóc Ci ze wszystkim. Takich jednak, którzy „ogarniają temat” na odpowiednim poziomie, jest jednak bardzo niewielu.
Technologia to klucz do utrzymania się na rynku i rozwoju
To niesamowity truizm, ale technologia to przyszłość. Dzisiaj nawet lokalne piekarnie muszą mieć swoje strony internetowe, by utrzymać się na rynku. Trudno w takiej sytuacji mówić o nich, że są „firmami technologicznymi”, to zrozumiałe. Mają jednak pewien komponent technologiczny o który muszą się troszczyć. Takich komponentów, rozumianych na przeróżne sposoby, jest wokół nas coraz więcej i będzie ich tylko przybywać. I każda firma, jeśli będzie chciała przetrwać, będzie musiała je zaimplementować.
Weźmy na przykład automatyzację marketingu, czyli wysyłanie emaili lub newsletterów. Ktoś musi się tym zajmować, ktoś wybrać odpowiednie narzędzie. Ktoś musi się na tym znać. Albo inny przykład – hostowanie strony internetowej lub produktu stricte technologicznego. Dzisiaj coraz mniej firm prowadzi i utrzymuje własne serwery. Pomijając ocenę takiego wyboru, to po prostu kosztowne i ryzykowne – trzeba wszak zapewnić bezpieczeństwo danych, a istnieje mnóstwo coraz to nowszych przepisów (jak europejska dyrektywa PSD2), które tylko komplikują życie. Wiele firm ucieka więc z serwerami do chmury, stawiając na cloud computing.
Ale znowu – ktoś musi ocenić konkretne usługi, skonfigurować je, napisać odpowiedni kod, zadbać o migrację i integrację z produktem…
Co to ma wspólnego z marketingiem? Niestety wszystko. Przy dzisiejszej fragmentacji rynku, istnieją wąskie specjalizacje (jak na przykład ta związana z automatyzacją marketingu), które nie pozwalają na widok z lotu ptaka. Istnieją specjaliści od marketingu (oraz od technologii), którzy są guru w swoich dziedzinach, ale nie znają się ani na budowie strategii, ani na ich implementacji. Nie potrafią optymalizować procesów firmowych, budować strategii firmowych. Mogą być pomocni tylko w konkretnej, znanej sobie i dość wąskiej na ogół dziedzinie.
Nowoczesne usługi marketingowe są wyspecjalizowane, ale holistyczne
Spojrzenie „z lotu ptaka”, implementujące wiele rzeczy, o których była mowa wcześniej, wydaje się właściwym wyborem. Dzięki temu można zlecić na zewnątrz (outsourcing) wiele rzeczy, nie ponosząc przy tym dodatkowych kosztów pracowniczych. Bez względu na to, czy taka współpraca będzie miała charakter stały czy projektowy, zyskujesz.
Jeśli chodzi o marketing, „czysty” marketing to już zdecydowanie za mało. Dzisiaj są w cenie specjaliści łączący w sobie wiedzę marketingową i sprzedażową. Biznesową i technologiczną. Pomocni w każdym aspekcie prowadzenia firmy tak, aby dostosować się do wymagań klienta i jego konkretnych potrzeb.
Dzisiaj liczy się tak zwane „pivoty”, czyli szybkie dostosowywanie się do warunków rynkowych i zmiana priotytetów firmy. A co za tym idzie, także przekazu marketingowego. Wybór partnera biznesowego nigdy nie jest prostą sprawą, ale jeśli zastanawiasz się nad tym kogo wybrać, zastanów się najpierw czego potrzebujesz. I czy nie można przypadkiem uzyskać tego w lepszej cenie u kogoś, kto rozumie nie tylko marketing sam w sobie, ale przede wszystkim procesy biznesowe.
Autor zajmuje się brandingiem, marketingiem, skalowaniem firm, optymalizacją procesów i contentem. Tworzy i rozwija marki, buduje wizerunek i komunikację. Podchodzi holistycznie do sprzedaży, marketingu, public relations, human resources i employer branding. W pracy opiera się na Customer-centric Selling i Design Thinking. Ekspert ekonomii wartości, mającej realne przełożenie na zyski firmy, jej wizerunek oraz relacje z partnerami i pracownikami. Autor kilku książek, pierwszą napisał na zamówienie jeszcze na studiach. Na co dzień pisze na blogu www.scislak.com