ZUS podał, że w 2020 r. osobom ubezpieczonym wystawiono 22,7 mln zaświadczeń lekarskich na 266,6 mln dni absencji. Jak wynika z analizy Conperio za 2020 r., aż 32 proc. z 30.000 skontrolowanych przez firmę „L4” było wykorzystywane w sposób niewłaściwy. Teraz eksperci postanowili przyjrzeć się temu, ile na absencji swoich pracowników tracą przedsiębiorcy.
Z naszych szacunków wynika, iż zakład produkcyjny zatrudniający 500 osób, przy absencji chorobowej pracowników na poziomie 10 proc. traci miesięcznie łącznie 450.000 zł! 150.000 zł to strata pracodawcy kosztem wynagrodzenia pracowników przebywających na „L4”, 300.000 zł to zaś strata w ramach tego, co mogliby oni wyprodukować w tym czasie przy wynagrodzeniu pracownika na poziomie 3.000 tys. zł brutto.
W ostatnim roku coraz częściej mieliśmy do czynienia z dwucyfrowym poziomem absencji w zakładach produkcyjnych zatrudniających powyżej 300 pracowników, co wskazuje na tzw. „absencję patologiczną”. Firmy walczą o kilkuprocentowe wzrosty wydajności produkcji, tymczasem warto sobie uzmysłowić, że nieobecność pracownika to 100 proc. spadek tejże wydajności.
Zazwyczaj firmy zmuszone są wtedy uruchomić nadgodziny lub dać pracę tymczasową, co generuje dodatkowe, wysokie koszty. Szefowie często przekładają nadmiar pracy na pozostałych pracowników, co z kolei wpływa na zbyt wysokie obciążenie fizyczne i niskie morale złogi. Firmy w takich sytuacjach niejednokrotnie dotrudniają także dodatkową, niepotrzebną liczbę ludzi do wykonania tej samej pracy. Dlatego tak ważne, by zadbać o prawidłowy poziom absencji w firmie.
Kontrola przynosi efekty
Jednym ze skutecznych sposobów radzenia sobie z wysoką absencją chorobową w zakładzie pracy są bez wątpienia kontrole pracowników przebywających na „L4”. Zmniejszenie poziomu absencji wśród wspomnianej wcześniej załogi tylko o 1 proc., może pozwolić przedsiębiorstwu zatrudniającemu 500 osób, na zaoszczędzenie 45.000 zł miesięcznie.
Szefowie zakładów produkcyjnych powinni zadać sobie pytanie, czy stać ich na absencję chorobową lub jak długo jeszcze będzie ich na nią stać? Jeżeli we wspomnianym wcześniej zakładzie produkcyjnym absencja obniżyła się o 5 pracowników, to pracodawca nie jest zmuszony rekrutować kolejnych 5 osób, nie traci produkcji oraz wynagrodzenia.
Następuje tzw. wzrost efektywności kosztowej w skali całego roku. Z naszego wieloletniego doświadczenia wynika, że poziom absencji pracowników przebywających na L4, w firmach, które zdecydowały się na kontrolę, może zmniejszyć się od kilku do nawet 70 proc. Działania kontrolne powodują, skrócenie średniego czasu trwania zwolnień chorobowych i przywrócenie naturalnego poziomu absencji. To z kolei błyskawicznie potrafi przełożyć się na bieżącą kondycję przedsiębiorstw.
Jak można zniechęcić do niezasadnej absencji?
Eksperci wśród najpopularniejszych rozwiązań zniechęcających pracowników do nadużywania absencji chorobowej wymieniają także premie frekwencyjne czy bonusy za wysoką frekwencję jak np. upominki rzeczowe.
W niektórych przedsiębiorstwach wstępem do poprawy sytuacji absencyjnej są też tak zwane rozmowy korygujące, dzięki którym szef dowiaduje się, co w organizacji zakładu działa nieprawidłowo i jest przyczyną wysokiej absencji wśród załogi. Jednak nawet najlepsze systemy premiowe nie są w stanie zastąpić m.in. braku perspektyw rozwoju pracownika w czasie.
Pracodawcy powinni starać się położyć zdecydowanie większy nacisk na „płacenie" pracownikom w kompetencjach, na dawanie im większej możliwości rozwoju umiejętności.
Firmy, by skutecznie zapobiegać absencjom, powinny stworzyć macierze kompetencji pracowników, tak by nie byli oni anonimowi, dostrzegali swój rozwój w danej firmie, w określonym przedziale czasu.