Dzisiaj jest: 25.11.2024, imieniny: Elżbiety, Katarzyny, Klemensa

Trzy deski ratunku przy braku płynności finansowej

Dodano: 22.06.2020 Czytane: 21

Należy pamiętać, że nasi partnerzy, kontrahenci są w podobnej sytuacji jak my sami – a więc nie będą od razu kupować takich samych ilości. Branże świadczące usługi dla klientów indywidualnych muszą pamiętać, że wielu ludzi straciło pracę i dość trudno obecnie jest znaleźć nową. Tym samym ich budżety też są mocno ograniczone.

Polubowne „ułożenie się” z wierzycielami

Znam wiele historii, w których słyszę „nie odbiera telefonu”, „nie odpisuje na maile”, „nie można się z nim skontaktować”, „zapadł się pod ziemię”. Niestety to bardzo często spotykane zachowanie wielu właścicieli firm. Zdaję sobie sprawę, że rozmowy o zaległościach w płatnościach są trudne. Jednak należy mieć świadomość, że twoja aktualna postawa ma również znaczenie w przyszłości.

Kiedy twoja firma odzyska sprawność finansową, być może zechcesz wejść we współpracę z firmami, z którymi obecnie unikasz rozmów. Zwracam twoją uwagę, że dojrzała postawa zadziała również na przyszłość. Mówiąc o polubownym załatwieniu sprawy, należy pamiętać zarówno o partnerach biznesowych, jak i o pracownikach.

Kontrahenci/partnerzy biznesowi

W ostatnim czasie często słyszę pytanie – jak mam zadzwonić i powiedzieć, że nie zapłacę. Moja odpowiedź brzmi zwykle: normalnie. Lepiej zadzwonić i powiedzieć, jaka jest sytuacja, czego może spodziewać się wasz kontrahent niż oszukiwać go, że zapłacisz „jutro”, które nigdy nie nadchodzi.

Wasi partnerzy biznesowi są w podobnej sytuacji. Pamiętaj, że żyją w tym samym otoczeniu i twoje chwilowe problemy z płynnością nikogo nie zaskakują. Większość przedsiębiorców chce rozmawiać i woli, abyś spłacał w małych kwotach, niż oddawać sprawę do windykacji. Uczciwość, szczególnie w takich czasach jest naprawdę mile widziana i doceniana.

Pracownicy/współpracownicy

Rozmowy z pracownikami są zdecydowanie trudniejsze. Wielu przedsiębiorców po prostu składa ludziom wypowiedzenie, bez możliwości negocjowania. Nie jest to chyba najmądrzejsze posunięcie. Czy zastanawiałeś się, skąd weźmiesz pracowników tak wyszkolonych, jak tych, których zwolniłeś, gdy będą ci już potrzebni?

¦wietnie zdaje sobie sprawę, że płacenie pracownikowi, który nic nie robi to obecnie luksus, na który prawie nikogo nie stać. Jednak pamiętaj, że ci ludzie nie mają miliona ofert pracy. Są tak samo wystraszeni, jak ty. Usiądź i po partnersku z nimi porozmawiaj. Pokaż im swoje koszty stałe i zmienne, powiedz, jakie firma ma przychody i jaki masz plan na to, aby przetrwała. Poproś pracowników o pomoc. Znam naprawdę dużo przypadków, kiedy ludzie zgadzają się zejść do ¼ etatu, czy przejść na umowę zlecenie. Pracownicy mają taką samą nadzieję – chcą, aby ich miejsce pracy przetrwało.

W Poznaniu znam pewien duży zakład fryzjerski. Właściciel i jego żona pracują w nim, ale zatrudniają też 15 innych fryzjerów. Właściciel zakładu powiedział, jak wygląda sytuacja i zaproponował im urlopy bezpłatne do czasu, aż będą mogli wrócić do pracy. Dokładnie wszyscy się na to zgodzili.

A więc zanim sięgniesz po bardziej drastyczne rozwiązania, wyjdź naprzeciw twoim wyzwaniom i spróbuj zrobić wszystko, aby polubownie rozwiązać swoje chwilowe problemy
z płynnością. Tutaj każdej stronie zależy na możliwie najmniej inwazyjnym rozwiązaniu problemów.

Przeprowadzenie restrukturyzacji

Kolejną deską ratunku jest próba podejścia do formalnej restrukturyzacji. Proces restrukturyzacji ma na celu polepszenie sprawności funkcjonowania firmy. Poprawa ta często związana jest jednak z dość drastycznymi ruchami zarówno w majątku firmy, jak i stanie zatrudnienia. Jednak ostatecznie pozwala firmie przetrwać.

Podczas procesu restrukturyzacji poszukuje się źródeł problemu i szuka pewnego finansowania na przyszłość, co pozwoli firmie spokojnie funkcjonować. Restrukturyzację przeprowadza się na podstawie plan działań. Należy w nim zawrzeć m.in.:

  • opis strategii działania w przyszłości,
  • przegląd obecnego majątku oraz plan spłaty aktualnego zadłużenia,
  • informacje o możliwościach wytwórczych firmy oraz propozycjach redukcji niewpływających na funkcjonowanie firmy,
  • projektowane zyski i straty na kolejne pięć lat oparte na co najmniej dwóch prognozach,
  • opis metod i źródeł finansowania.

Sam proces wydaje się prosty i kierujący firmę na dobre tory. Jednak w praktyce czasami postępowania restrukturyzacyjne trwają wiele lat.
Największą korzyścią z restrukturyzacji jest fakt, że po zakończeniu tego procesu firma nadal istnieje i staje się ponownie dobrze prosperującym przedsiębiorstwem. A więc masz szanse ją prowadzić nadal. Jesteś mądrzejszy o wyciągnięte wnioski – tym samym powinno ci się pracować lepiej niż kiedykolwiek.

Zgłoszenie wniosku o upadłość

Podstawą do ogłoszenia upadłości jest niewypłacalność. Dłużnik niewypłacalny to taki, który stracił zdolność do regulowania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Uważa się, że dłużnik jest niewypłacalny, jeśli spóźnia się z wykonaniem swoich zobowiązań pieniężnych przez czas dłuższy niż 3 miesiące. Wniosek o upadłość może złożyć osoba fizyczna, przedsiębiorca oraz spółki.

Często wydaje się, że ogłoszenie upadłości wiąże się z umorzeniem całego zadłużenia. Otóż nic bardziej mylnego. Upadłość powoduje, że możemy normalnie zarabiać, a komornik nie będzie czyhał na każdą naszą złotówkę. Najczęściej zgłaszający upadłość jest zobowiązany przez okres 5 lat spłacać wierzytelności. Niezwykle rzadko się zdarza, że sąd od razu umarza wszystkie długi.
Jeżeli możemy wykonywać pracę, to prawdopodobnie sąd zarządzi upadłość na mocy układu – a więc dłużnik będzie zobowiązany do płacenia określonej przed sąd kwoty. Procesy upadłości często trwają nawet 5 lat. Co prawda w marcu 2020 r. zostały wprowadzone zmiany, które mają te procesy przyspieszyć – jednak realnie trudno powiedzieć, jak to będzie funkcjonowało w praktyce. Ogłoszenie upadłości, poza aspektem ekonomicznym wyprzedania naszego majątku celem spłacenia wierzycieli, wiąże się również z aspektem psychologicznym.

Miałam okazję poznać kilka osób, które przeszły przez proces upadłości. Zawsze wiąże się to z lękiem przed zarabianiem. Osoby te nie mają już tyle odwagi, aby ponownie prowadzić biznes.
Upadłość to realne, możliwe do wykorzystania w praktyce, ogólne narzędzie, z jakiego można korzystać. Jednak w mojej ocenie należy zrobić wszystko, co w naszej mocy – aby nie musieć z niego korzystać. To ostateczność dla tych, którzy nie widzą już światełka w tunelu. Tak jak każde rozwiązanie, to również ma swoje dobre strony. Dzięki upadłości możesz działać legalnie, normalnie pracować, nie musisz ukrywać swoich zarobków. Kiedy spłacisz zobowiązania zgodnie z planem ogłoszonym przez sąd, masz drugą szansę, czystą kartę.

Jak pewnie zauważyłeś, trzy opisane przeze mnie deski ratunku mają różne skutki działania. Decyzja o wyborze jednej z nich zależy od sytuacji przedsiębiorcy. Celowo opisywałam ścieżki w tej kolejności. Dogadanie się stron jest najprostszą, wbrew pozorom dość często wykorzystywaną opcją. Restrukturyzacja pozwala na zachowanie firmy, jednak jest obarczona dość drastycznymi decyzjami.

Upadłość to rozwiązanie ostateczne, wykorzystywane wówczas, gdy nie widać szans poprawy naszej sytuacji finansowej. Należy jednak pamiętać, że w tym wypadku twoja
firma przestanie istnieć.

Autorka: założycielka marki www.zustoniemus.pl, autorka i współautorka kilku pozycji książkowych dotyczących organizowania przedsiębiorstwa, przedsiębiorca, menedżer, trener biznesu
 

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.