Nikt z nas nie ma szklanej kuli. Wystarczy jednak popatrzeć na trendy dotyczące otaczającego nas świata, aby z dużym poziomem pewności stwierdzić, że świat będzie jeszcze bardziej zmienny, nieprzewidywalny, złożony i niejednoznaczny. Od pierwszych liter angielskich odpowiedników czterech ostatnich słów poprzedniego zdania ukuto akronim VUCA. Co ciekawe powstał on do opisu zjawisk zupełnie innych niż biznesowe otoczenie, w którym przychodzi nam prowadzić nasze firmy.
Do niedawna używano go do charakteryzowania klęsk żywiołowych i współczesnych konfliktów zbrojnych. Celowy piszę, że współczesnych, bo ciężko stwierdzić, że I wojna światowa cechowała się dużą zmiennością. II wojna światowa wcale nie była nieprzewidywalna – logistykę planowano na kilkanaście miesięcy do przodu. Jednak ostatnie duże konflikty jak wojna w Wietnamie, Afganistanie, Iraku czy Syrii to już zupełnie inny świat. Szybkość i nieprzewidywalność zmian, zapętlenie wpływu każdego działania na inne zjawiska w regionie a do tego typowa dla wojny partyzanckiej niejednoznaczność tego, kto jest wrogiem a kto cywilem. VUCA w pełnej okazałości.
Jak przygotować się na wyzwania
Skoro już przyszło nam działać w takich warunkach, to może warto byłoby się zastanowić, jak moglibyśmy przygotować się na wyzwania, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. Biznes zawsze podążał śladami armii, a skoro świat VUCA to realia wojny, może znów warto byłoby spojrzeć na to, jak wojsko radzi sobie z tą specyfiką. Być może przez myśl przeszło Ci pytanie, czy przypadkiem świąteczne jedzenie lub nadmiar trunków nie odbiły się zbytnio na mojej kondycji intelektualnej.
Przecież podskórnie czujemy, że model oparty na sztywnej hierarchii, rozkazach i ich egzekwowaniu pod groźbą sądu wojennego na dzisiejszym rynku (w szczególności pracy) nie może być skutecznym. Być może już nawet próbowaliście takich metod działania, „ściągając cugle” w trudnych momentach i wiecie już, jakie to przynosi efekty na dłuższą metę. Najskuteczniejsze formacje militarne – takie jak choćby US Marines, Navy Seals czy polski GROM dawno o tym wiedzą.
Dlatego warto spojrzeć na ich sposób działania i dowodzenia, bo jest on zupełnie inny, niż w „pruskiej armii”, którą ciągle kojarzymy z wojskiem. Co ważne jest to model skuteczny na polu walki (pomijając cele polityczne, po porażce w Wietnamie wyciągnięto lekcje i kolejne wojny były militarnie wygrane), jak również w biznesie (wysocy rangą oficerowie na wczesnej emeryturze są rozchwytywani przez korporacje, bynajmniej nie po to, aby cementować „zamordyzm”).
Oprócz skuteczności warto wspomnieć o tym, że ten sposób działania tworzy podwaliny pod wyjątkowe morale. Ludzie są gotowi umrzeć za swoich towarzyszy broni. Jakkolwiek nie jest naszym celem sprawienie, by ludzie byli gotowi za nas umrzeć czy choćby tatuować sobie nazwę naszej firmy na ciele, to fajnie byłoby mieć ludzi zaangażowanych i lojalnych. Po trzecie formacje te są znane ze swojej innowacyjności. A czyż nie o to nam właśnie chodzi?
Na czym zatem swoją skuteczność w działaniu, budowaniu morale i rozwijaniu innowacyjności opierają nowoczesne jednostki wojskowe? Istnieje kilka wspólnych filarów.
Filar pierwszy: głębokie poczucie sensu
Już małe dziecko lubi wiedzieć „dlaczego” ma coś zrobić – to jedno z najczęstszych pytań, które słyszymy od naszych pociech. Nie dziwne, że gdy jesteśmy dorośli, też chcemy wiedzieć, czemu ma to służyć – rozumieć cel i kontekst – innymi słowy „dlaczego” i „po co”. Drugim źródłem poczucia sensu jest wspólnota. Lubimy czuć się częścią czegoś większego, grupy ludzi, którzy podzielają podobne wartości. Warto zacząć od zastanowienia się nad tym, co jest dla mnie ważne w życiu, co cenię najbardziej.
Najczęściej okazuje się, że jest cała masa rzeczy ważniejszych, niż pieniądze. Dlatego warto mówić ludziom o tym, a potem być tego przykładem w działaniu. Bo zespół mający poczucie sensu oraz wspólnoty celów i wartości jest w stanie stawić czoła wielu trudnościom.
Filar drugi: zaufanie
Gdy ludzie ufają nam jako szefom, gdy mają pewność, że jesteśmy szczerzy, uczciwi wobec głoszonych zasad, że jesteśmy sprawiedliwi, ale też troskliwi, że mogą na nas polegać w trudnym momencie, że mogą powiedzieć o popełnionym błędzie, to z pewnością będą gotowi pomóc nam
w zmaganiach z rzeczywistością.
Zaufanie jest również ważne pomiędzy pracownikami. Bo gdy człowiek ma pewność, że może polegać na tych, którzy stoją obok nich i za ich plecami mogą się w pełni skoncentrować na wyzwaniach, które stoją przed nimi.
Kluczowe jest jednak nasze zaufanie do ludzi, bo tylko wtedy będą mogli zaufać nam. Inna sprawa, że na współczesnym polu walki ludzie muszą mieć możliwość samodzielnego podejmowania decyzji. Uzależnienie od decyzji ze sztabu byłoby paraliżujące. Podobnie w biznesie. Gdy pracownik nie może podejmować żadnych decyzji bez akceptacji szefa, nie będzie w stanie zadbać o klientów. Dlatego tak ważna dla efektywności i satysfakcji jest autonomia.
Filar trzeci: mistrzostwo
Jednym z podstawowych obowiązków każdego dowódcy jest rozpoznawanie i rozwijanie talentów ludzie w zespole. Trzeba to robić intensywnie, aby ludzie szybko osiągnęli samodzielność. Dlatego trening musi być ekstremalnie trudny (aby nic, co zastaną na polu walki nie było zaskoczeniem) a do tego multidyscyplinarny (po to, aby każdy żołnierz był w stanie zastąpić „wyeliminowanego” kolegę w przypisanych mu zadaniach). Dziś, gdy nie znamy dnia ani godziny,
w której któryś z pracowników nas opuści, jest to warunkiem sprawności każdej firmy i zespołu.
Pozostałe filary
Prostota – czyli zdolność określenia co jest priorytetem – warto pamiętać, że więcej niż 3 zadania do wykonania lub wybór z większej puli niż 3 możliwości, istotnie zmniejsza sprawność decydowania i działania.
Dialog – na współczesnym polu walki, podobnie jak w biznesie, mamy do dyspozycji wiele elektronicznych narzędzi umożliwiających nam zdalne porozumiewanie się. Warto jednak pamiętać, że są to narzędzia potrzebne na etapie realizacji. Jednak w trakcie planowania ważna jest dyskusja, a tę najlepiej prowadzić twarzą w twarz. Dialog to również otwartość i pokora, która pozwala zaangażować wszystkich członków zespołu. Warto słuchać innych ludzi, nawet tych mniej poważanych lub zwykle cichych, bo potrafią mieć oni najlepsze pomysły. Warto też prosić o kwestionowanie naszych opinii, bo ludzie często obawiają się krytykować szefa, a szef też człowiek i może się sromotnie mylić.
Zespół – biznes to sport nie tylko ekstremalny, ale też długodystansowy. Sami daleko nie zajedziemy. Dlatego prowadząc firmę, warto dbać nie tyle o jednostki, ile o zespół
i jego morale. Dlatego tak ważne są wspomniane wcześniej zaufanie, rozmowa, otwartość, ale też dbanie o to, aby ludzie grali do jednej bramki.
Służebność przywództwa – rolą dowódcy jest służenie zespołowi, po to, by ten działał sprawnie. Tymczasem, że wielu szefom ciągle bliższa jest postawa alfy w stadzie zwierząt. Tysiące lat temu było to uzasadnione, aby przywódca stada pierwszy jadł – wszak to on jako pierwszy stawiał czoła trudom polowania czy walki z innymi plemionami, więc musiał być silny a jego geny szybko przekazane. Dziś prawdziwi liderzy służą swoim ludziom, często kosztem swoich korzyści.
Jak mawiają Anglicy „easier said than done”. Dlatego w kolejnych miesiącach podpowiem ci, jak możesz wzmacniać opisane powyżej filary w swojej firmie. A już dziś zachęcam cię do zastanowienia się nad tym, który z nich jest najsłabszym ogniwem, bo łańcuch jest tak mocny jak właśnie ono. Zachęcam też do kontaktu ze mną, jeśli chcesz rozpocząć pracę nad swoimi filarami szybciej, niż za kilka miesięcy.
Autor: doradca, trener, coach, mentor. Partner Zarządzający i Wiceprezes Zarządu Persona GLOBAL Polska e-mail: d.dobrzyniecki@personaglobal.pl
https://www.linkedin.com/in/dobrzyniecki/