Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Sukcesja w firmie

Dodano: 11.12.2019 Czytane: 15

Analiza danych Centralnej Ewidencji i Informacji Działalności Gospodarczej (CEiDG) wskazuje na fakt istnienia około 200.000 przedsiębiorstw, których właściciele ukończyli 65 rok życia. Z kolej wiceminister rozwoju Mariusz Haładej podczas przedstawiania założeń o zarządzie sukcesyjnym zwrócił uwagę, że co miesiąc do CEiDG wpływa około 100 wniosków o wykreślenie firmy z powodu śmierci przedsiębiorcy. Nie dotyczy to tylko osób, które ukończyły 65 lat.
I właśnie dlatego sukcesja gospodarcza dotyczy każdego przedsiębiorstwa.

Niedocenieni

Kluczową sprawą jest fakt, że na gruncie polskiego prawa przedsiębiorstwa działającego w formie prawnej jaką jest jednoosobowa działalność gospodarcza, nie da się odziedziczyć. Można w drodze dziedziczenia ustawowego lub w testamencie odziedziczyć pewne składniki masy majątkowej firmy, ale śmierć właściciela przerywa bieg życia przedsiębiorstwa. Pozostają jednak skutki prawne wynikające z tego faktu, które często przechodzą na spadkobierców.

Z badań prowadzonych przez PARP wynika, że w 2009 r. firmy rodzinne wytwarzały ok. 10 proc. polskiego PKB, a w roku 2017 – 18 proc. (wg innych badań jest to 50 proc.). Rozbieżność ta wynika z faktu, że polskim prawie nie ma definicji firmy rodzinnej. Przyjmuje się, że przedsiębiorstwo rodzinne to takie, gdzie większość kapitału należy do rodziny.

Niestety, często mamy tendencję do postrzegania firm rodzinnych jako przysłowiowych sklepów na rogu. Nie doceniając ich potencjału – a przedstawione liczby pokazują, że potencjał jest.
Warto zwrócić uwagę, że większość wskazanych przedsiębiorstw była budowana przez raptem 30 lat. I – patrząc na zmiany, które i w tym okresie się dokonywały (przystąpienie do UE, kryzys gospodarczy 2008 r., zmiany polityki fiskalnej, postępująca automatyzacja, pojawienie się mediów społecznościowych i ich rosnące znaczenie dla biznesu) – należy stwierdzić, że jest to ogromny sukces rodzinnej gospodarki.

Sukcesja to proces

Sukcesja gospodarcza to proces. Proces przekazania wiedzy, władzy i własności w przedsiębiorstwie. Zwracam uwagę na dwa elementy. Po pierwsze proces – skutecznej sukcesji majątkowej w firmie nie da się przeprowadzić w ciągu miesiąca, czy kwartału. Wymaga to czasu. Proces ten ma swoją dynamikę i etapy, do których wrócę w dalszej części rozważań.

Po wtóre – kolejność wyliczenia elementów owego procesu nie jest przypadkowa. Otóż wiedzę i władzę przekazuje się o wiele trudniej niż własność. Przeniesienie własności jest bowiem czynnością, którą można zawrzeć w jednym akcie notarialnym. I może trwać właśnie tyle, ile trwa kontakt z notariuszem, sporządzenie i odczytanie aktu.

Badanie prowadzone w ramach projektu „Strategie sukcesyjne polskich przedsiębiorstw rodzinnych” pozwalają sformułować tezę, że przedsiębiorcy odsuwają myślenie o zmianie pokoleniowej w firmie. Jedynie 4,4 proc. przedsiębiorców ma przygotowany formalny plan sukcesji, a kolejne 8 proc. uważa, że na sformalizowanie tego procesu przyjedzie dopiero czas. Czyli – niewiele ponad 12 proc. właścicieli firm dostrzega konieczność dokonania pokoleniowej zmiany w sposób sformalizowany.

Przesądy i brak wiedzy

Należy postawić pytanie – z czego to wynika? Odpowiedź wynika z doświadczenia rozmów, jakie prowadzę z właścicielami firm w czasie szkoleń, spotkań, konferencji i indywidualnych konsultacji. Pierwszą przeszkodą są przekonania. W naszym społeczeństwie pokutuje, jak się okazuje, bardzo mocno zakorzenione są przesądy, według których zajmowanie się sprawami spadków, testamentów, prowadzenie rozmów na temat śmierci, wypadków – ściąga na nas nieszczęście. Powoli to się zmienia, ale cały czas widać bardzo mocny wpływ takich poglądów.

Drugą przeszkodą jest brak wiedzy. Dopiero w ostatnim czasie pojawiają się publikacje na ten temat. Najczęściej są to opracowania dla prawników czy ekonomistów. Nie mają waloru praktycznego. Trzecią przeszkodą jest brak przepisów prawa, które regulowałyby sukcesję gospodarczą. Owszem, weszła w życie ustawa o zarządzie sukcesyjnym, jednak nie rozwiązuje ona problemu przekazywania firm kolejnemu pokoleniu. Cały czas jednoosobowa działalność gospodarcza jest powiązana z osobą właściciela i jego śmierć oznacza koniec bytu firmy.

Ustawa pomaga „przetrwać firmie”, ale w żadnym wypadku nie zabezpiecza sukcesji jako procesu, którego celem jest budowanie firmy na pokolenia. Kolejną – czwartą przeszkodą – jest delikatność i złożoność materii. Sukcesja gospodarcza dotyka spraw z pogranicza biznesu i rodziny, przenika obie to rzeczywistości. I w tym miejscu rodzą się często konflikty. Dlatego wielu przedsiębiorców w obliczu trudnych rozmów woli się wycofać licząc, że „jakoś to będzie”. I owo „jakoś to będzie” trwa 30 lat. Taki stan rzeczy doprowadził do tego, że mamy kolejną przeszkodę – brak sukcesorów.

Edukacja

Brak sukcesorów wynika przede wszystkim z tego, że nie ma dobrych praktyk, nie ma na kim się wzorować. I w tym miejscu należy wrócić do rozumienia sukcesji majątkowej jako procesu. Pierwszym jego etapem jest wychowanie do dziedziczenia. Chodzi o to, żeby u dzieci budować pozytywny obraz firmy i przedsiębiorczości jako takiej. Jeżeli firma rodzinna będzie pokazywana jako wartość, jako spuścizna jest większa szansa, że dzieci (lub wnuki) będą chciały stanąć za sterami przedsiębiorstwa.

Kolejnym etapem jest edukacja sukcesora. Trzeba zadbać o wykształcenie i doświadczenie – stopniowe wprowadzanie w sprawy firmy. Ważne, żeby sukcesor poznał firmę na każdym odcinku – od przysłowiowej łopaty. Błędem wielu przedsiębiorców pozostaje fakt, że często wprowadzają swoich następców do firm, ale od gabinetu prezesa. Często potencjalny sukcesor nie ma możliwości poznać, skąd tak naprawdę w firmie biorą się pieniądze.

W kolejnym kroku należy zabezpieczyć interesy nestora. Z jednej strony należy zabezpieczyć środki finansowe na tzw. jesień życia. Z drugiej zaś – pomyśleć, w jaki sposób wykorzystać jego dotychczasowe doświadczenie. Często proponuje się stanowiska w radzie nadzorczej (jeżeli przekształca się jednoosobową działalność gospodarczą w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością) lub jakieś stanowiska doradcze. Ważne, żeby nestor odchodził z firmy stopniowo.

Kolejnym etapem jest sukcesja formalna – wybór formy prawnej dla przedsiębiorstwa, opracowanie stosownych dokumentów, załatwienie formalności podatkowych. Często mówię, że jest jeszcze etap post – sukcesji. Okres po przeprowadzeniu procesu, w którym obserwujemy, jak działa firma w nowych realiach i dokonujemy ewentualnych korekt.

Spółka rodzinna

Przedstawiony scenariusz sprawdzi się w przypadku gdy mamy sukcesorów – dzieci lub wnuki. I chcą one odziedziczyć firmę. Może się zdarzyć, że mimo wszelkich starań młode pokolenie ma swoje plany, a rodzinna firma nie wpisuje się w nie. W takiej sytuacji mamy do rozważenia dwa scenariusze.

Po pierwsze – sprzedaż. Co prawda wymaga to zmiany formy prawej (nie możemy sprzedać jednoosobowej działalności gospodarczej). Drugim scenariuszem jest przekazanie firmy w tzw. obce ręce. Czasami mamy błędne przekonanie, że sukcesorem może być tylko dziecko (w ostateczności wnuk). Jednak możliwe jest również kontynuowanie działalności firmy w postaci spółki rodzinnej z zewnętrznym menedżerem.

W takim modelu należy najpierw przekształcić jednoosobową działalność gospodarczą w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością (to niejedyna, ale najczęściej wybierana i najprostsza forma), której udziałowcami są członkowie rodziny, natomiast zarządza firmą menedżer spoza rodziny. Ważne, żeby menedżer był człowiekiem, który zna rynek, ma doświadczenie w zarządzaniu zespołem ludzi, których dodatkowo będzie integrował wokół firmy.

Zabezpieczenie

Model sukcesji gospodarczej gdzie powołujemy spółkę rodzinną, którą zarządza menedżer spoza rodziny, wymaga jednak solidnego zabezpieczenia w umowie spółki rodzinnego interesu. W umowie spółki warto także określić listę spraw, w których potrzeba zgody wspólników większościowych. Taki mechanizm kontroli spowoduje, że rodzina będzie miała wpływ na podejmowanie kluczowych decyzji w firmie.

Sukcesja gospodarcza to wieloetapowy proces. Ważne, żeby proces ten był skuteczny, bo tylko wtedy możliwe jest budowanie firmy na pokolenia, która będzie dawała zatrudnienie i stabilizację finansową kolejnym pokoleniom. Warto pamiętać, że obecnie biznes rodzinny przeżywa renesans. Niesie bowiem ze sobą dobre skojarzenia – odwołując się do tradycji, staje się niejako gwarantem jakości produktu czy usługi. Nie ma jednak możliwości budowania takich firm bez myślenia o sukcesji. A o niej nie wolno myśleć na chwilę przed emeryturą. Najlepiej przygotowane dokumenty to tylko dokumenty. Nie zastąpią procesu, decyzji i rozmów. One mogą być trudne. Trudniejsze niż opracowanie dokumentów. Jednak są konieczne.

Autorka jest prawnikiem, specjalistą w zakresie sukcesji gospodarczej. Prowadzi procesy sukcesji w firmach oraz szkoli w tym zakresie. Drugą jej specjalizacją są procesy o nieważność

małżeństwa

Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.