Prezes PiS, Jarosław Kaczyński powiedział na konwencji przedwyborczej swojej partii w Rzeszowie, że w powyborczych planach polityków jest rozpoczęcie procesu wzrostu płac w Polsce. Jednocześnie podkreślił, że w tym celu wykorzystane będą narzędzia administracyjne oraz ekonomiczne.
Dla polskich przedsiębiorców ważnym komunikatem ze strony prezesa PiS jest wypowiedzieć o ewentualnym wykorzystaniu pieniędzy zdeponowanych na kontach firmowych. Wiele wskazuje na to, że polscy przedsiębiorcy muszą przygotować się na taką ewentualność.
Depozyty zagrożone?
Na rzeszowskiej konwencji PiS prezes Jarosław Kaczyński mówił o depozytach ulokowanych na firmowych kontach. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego pod koniec lipca na kontach przedsiębiorców było zgromadzonych prawie 291 mld złotych. Stan kont zwiększył się w ciągu 6 lat o blisko 100 mld złotych. Na kwotę depozytów składają się środki zgromadzone złotówkach – 225,2 mld zł, w euro 54,3 mld zł oraz 11,5 mld zł w innych walutach.
Według prezesa PiS pieniądze te miałyby posłużyć do zwiększenia konkurencyjności polskiej gospodarki poprzez wprowadzenie pakietów zachęt dla przedsiębiorców. Prezes chciałby, żeby polscy przedsiębiorcy wykorzystali swoje depozyty do inwestowania. Pomóc w tym mają także niesprecyzowane jeszcze mechanizmy administracyjno-urzędnicze.
Pozostanie kapitału w Polsce jest według Kaczyńskiego ważne ze względu na fakt, że już teraz w wielu firmach brakuje rąk do pracy. Warto przypomnieć, że o środkach zgromadzonych na kontach polskich przedsiębiorców prezes Kaczyński mówił już w 2014 r.: „Dziś na kontach polskich przedsiębiorców jest około 200 mld zł, które ze względu na duże ryzyko nie są inwestowane.
Stworzymy system zachęt dla, tych którzy chcą inwestować" – pisał wówczas portal onet.pl. Rok później ówczesna premier Beata Szydło wspominała w swoim expose, że „to jest kilkuset miliardami złotych oszczędności na kontach przedsiębiorstw, które mogą być inwestowane w system zachęt inwestycyjnych. Amortyzacja inwestycji w ciągu roku, a nawet podwójna amortyzacja w razie inwestycji innowacyjnych powinny sprzyjać ich uruchomieniu".
Gdzie jest granica ingerencji państwa w biznes?
Prezes PiS odrzuca przy tym zarzuty, że działania te noszą znamiona socjalistyczne lub etatystyczne. Według niego stworzenie „wielkiej machiny rozwojowej" jest konieczne, ponieważ w Polsce nie ma kapitału, który pozwoliłby na wielkie inwestycje. Dlatego według niego potrzebne są działania podejmowanie przez państwo, ponieważ jak sam to określił „jest to jedyna możliwość". Ponadto „jest to stosowane na całym świecie". Prezes Kaczyński nie sprecyzował czym dokładnie mają być „zachęty inwestycyjne", o których mówił podczas konwencji partyjnej w Rzeszowie. W swoim expose w 2015 r. Beata Szydła mówiła o konieczności amortyzacji inwestycji w ciągu roku oraz o podwójnej amortyzacji dla innowacyjnych inwestycji. Ma to uruchomić zarówno kapitał banków oraz przedsiębiorców.
Czy polscy przedsiębiorcy będą musieli teraz, po wyborach, bać się o swoje pieniądze? Biorąc pod uwagę, że temat ten podejmowany był już wcześniej przez czołowych polityków PiS, to zachodzi obawa, że rząd faktycznie rozpocznie prace nad odpowiednimi instrumentami prawnymi, które pozwolą na stworzenie „zachęt inwestycyjnych".
Gdzie szukać winnego?
¦rodki zgromadzone przez przedsiębiorców nie są inwestowane z wielu względów. Bez wątpienia jednym z nich jest skomplikowany system podatkowy, a także rozrośnięta biurokracja. Nowopowstające przepisy, które często w praktyce okazują się uciążliwe dla przedsiębiorców oraz zmienne interpretacje wydawane przez Urząd Skarbowy sprawiają, że inwestowanie w Polsce jest obarczone dużym ryzykiem. Jednym z przykładów na nowe przepisy, które komplikują prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce jest wymóg weryfikacji kontrahentów oraz ich współpracowników przez przedsiębiorcę, a także przerzucanie na niego gromadzenia całej dokumentacji. Na to czy pomysł Kaczyńskiego faktycznie wejdzie w życie trzeba będzie poczekać. Jednakże wielu przedsiębiorców w obawie o swoje środki będzie myślało
o ich transferze do krajów, gdzie prowadzenie własnej działalności gospodarczej jest bardziej opłacalne.
Ucieczka biznesu za granicę
Wprowadzony w Polsce podatek exit tax powinien dać nam wszystkim do myślenia. Jest to dowód na to, że polski rząd wszystkimi siłami chce powstrzymać Polaków przenoszeniem swoich biznesów do innych krajów. Jest to również dowód na to, że dostrzeżono to zjawisko i uznano go za zagrożenie.
Idea wprowadzenia exit tax była bardzo prosta. Powstrzymać polskich przedsiębiorców przed przenoszeniem swoich firm do innych krajów. Działania polskiego rządu mają zmusić osoby prowadzące firmy do pozostania w kraju i prób optymalizacji kosztów (podatki, ubezpieczenie).
Biznes ucieka bowiem tam, gdzie ma lepsze warunki rozwoju. Warto jednak wiedzieć, iż exit tax nie obowiązuje w każdym przypadku.
Ustawa określa dwie stawki exit tax – 19 proc. i 3 proc. Pierwsza dotyczy tych składników majątku, których wartość da się ustalić. Druga z kolei odnosi się do tych aktywów, których wartości się nie ustala. Exit tax dotyczy:
- osób, które posiadają za granicą firmę i przenoszą do niej część majątku, który dotychczas związany był z działalnością na terenie RP,
- przedsiębiorców zmieniający rezydencję podatkową,
- przedsiębiorców, których przenoszone za granicę aktywa przekraczają kwotę 4 mln złotych.
Powyższa lista jest otwarta, więc mając na uwadze ten fakt oraz znając działanie polskiego fiskusa można się spodziewać, że urzędnicy wskażą dodatkowe okoliczności, w ramach których mogą nałożyć exit tax.
W uproszczeniu, exit tax ma walczyć z przedsiębiorcami, którzy nie tylko zmieniają swoją rezydencję podatkową, ale także decydują się na transfer owego „składnika majątku”, którym mogą być na przykład maszyny produkcyjne.
Jak uniknąć exit tax przenosząc biznes
Exit tax być może utrudnia przenoszenie biznesu wielkim korporacjom, ale nie sektorowi małych i średnich przedsiębiorstw, które z natury rzeczy dynamiczniej reagują na niekorzystne tendencje.
O to kilka możliwości jak przenieść firmę za granicę bez podlegania podatkowi exit tax:
- całkowite zamknięcie działalności w Polsce i otwarcie spółki w Wielkiej Brytanii lub spółki w Irlandii,
- kupno gotowej spółki w Wielkiej Brytanii,
- założenie spółki offshore (struktura podatkowa spółka limited oraz spółka cywilna w kraju przyjaznym podatkowo).
Autorka jest Dyrektorem Zarządzającym w kancelarii prawno-podatkowej Admiral Tax zajmującej się zakładaniem spółek za granicą