Formuła 1 jest wbrew pozorom sportem zespołowym – mimo iż na pierwszy rzut oka na to nie wygląda, gdyż to kierowca skupia na sobie największą uwagę. Już samo przygotowanie bolidu do wyścigu wymaga przemyślanego planowania i pracy całego sztabu ludzi.
Przed sezonem i między wyścigami bolidy są przygotowywane przez szereg osób odpowiedzialnych za poszczególne części, które później mają przełożyć się na końcowy sukces zawodników i zespołów.
Na czym polega strategia pit stopu?
Ale elementy dopracowanej do perfekcji pracy zespołowej można zaobserwować także na torze F1. Chodzi oczywiście o pit stop, który w dzisiejszych czasach jest nieodzownym elementem każdego wyścigu Grand Prix. Pit stopy są jednym z najważniejszych elementów nowoczesnej strategii wyścigowej, gdyż o końcowym wyniku wyścigu – oprócz jazdy kierowców – decydują również wizyty w alei serwisowej. Oczywiście im krótsze, tym lepsze. Dlatego też ich dokładne rozplanowanie i sprawna obsługa to klucz do zyskania pozycji i przewagi, niejednokrotnie decydującej o wygranej w wyścigu. Rachunek jest prosty – jeśli przy każdej wizycie w alei serwisowej zespół jest w stanie zaoszczędzić sekundę, przy strategii wyścigowej na trzy pitstopy mamy 3 sekundy zysku, a o wygranej decydują niejednokrotnie nawet ich ułamki.
Pit stop to precyzyjny układ choreograficzny ponad 20. mechaników, którzy potrafią zatankować bolid i zmienić wszystkie cztery koła w ekspresowym tempie. By sprawnie wykonać postój, trzeba dokładnie zapanować nad dość pokaźną grupą osób. Każda z nich ma precyzyjne, uprzednio zaplanowane zadanie do wykonania.
Mimo, iż ze względów proceduralnych nie zawsze tak było, dziś to właśnie perfekcyjny pit stop jest kluczowym elementem strategii wyścigowej współczesnej Formuły 1.
Po co firmie strategia?
Słowo strategia wywodzi się z greki i oznacza sztukę dowodzenia. Według bardziej współczesnych definicji to koherentny i spójny zbiór decyzji i działań realizowanych w określonym czasie i celu. Natomiast strategia biznesowa, jasno wyznaczona i podsumowana, definiuje główny cel firmy i zbiór mierzalnych celów pośrednich, które muszą być osiągnięte po drodze. I właśnie o to chodzi. O sprecyzowany schemat, wiodący do długofalowego rozwoju biznesu, jak również do osiągnięcia trwałej przewagi konkurencyjnej. Musi on być jednak spójny – cele i wynikające z nich zadania poszczególnych działów i zespołów nie mogą być sprzeczne. Ich realizacja na poszczególnych etapach ma bowiem prowadzić firmę do oczekiwanego rezultatu.
Jak przełożyć strategię na działanie zespołu?
Biznes ma wiele podobieństw do sportu zespołowego, którym są również wyścigi samochodowe. Podobnie jak w sporcie, w biznesie wygrywa ten team, który w określonym czasie zyska przewagę konkurencyjną i wyprzedzi pozostałych graczy rynkowych. Aby przedsiębiorstwo osiągnęło sukces, wszystkie procesy – podobnie jak w pit stopie – muszą działać jak w zegarku.
I często na tym właśnie etapie zaczynają się schody, gdyż wchodzimy w etap realizacji zaplanowanej strategii. Zdefiniowana strategia firmy to bowiem dopiero początek –głównym wyzwaniem jest przełożenie założeń zawartych w dokumencie na realne zadania, cele i pracę zespołów. Dlaczego właśnie na tym etapie pojawiają się największe wyzwania, które decydują o sukcesie lub porażce? To omówię na przykładach w dalszej części tekstu.
Jak wyznaczyć i zakomunikować cele?
Kierowca i jego zespół mają jeden spójny cel strategiczny – wygrać wyścig. Wiąże się to bowiem nie tylko z prestiżem, ale i benefitami finansowymi. I pod ten cel dobrana jest cała strategia, podział ról oraz zadań.
Podobnie jest w przedsiębiorstwach – sprawne funkcjonowanie i rozwój wymagają określenia wizji i celów strategicznych, a następnie skaskadowania ich na niższe szczeble organizacji, tak aby każdy każdego dnia dążył do realizacji celu całej firmy realizując swój cząstkowy wycinek.
Umiejętne wyznaczanie celów to kluczowa kwestia, gdy chcemy osiągnąć to, co sobie założyliśmy. Zarówno strategia jak i cele muszą być zrozumiałe dla wszystkich zaangażowanych w proces – w biznesie to zespoły i poszczególni pracownicy wchodzący w ich skład.
Jeśli zespół i jego członkowie dokładnie wiedzą, co mają do wykonania, po co i w jakim czasie mają wykonać dane zadanie, podchodzą do niego z większym zaangażowaniem
i motywacją niż pracownik, którego zadanie nie jest sprecyzowane ani określone w czasie.
Dlatego strategia i cele przedsiębiorstwa muszą zostać skaskadowane. Warto spotkać się z pracownikami firmy lub poszczególnymi zespołami i wyjaśnić im w jakim kierunku będzie dążyła nasza firma – na przykład w kolejnym roku, półroczu czy kwartale i dlaczego właśnie taki kierunek obieramy.
Kaskadowanie celów to nie tylko przekazanie informacji w sposób zrozumiały, ale także rozwinięcie celów strategicznych przedsiębiorstwa na zadania dla poszczególnych struktur (np. działów w firmie), a następnie rozbicie ich na cele jednostkowe. Innymi słowy to przełożenie celów strategicznych na cele pojedynczych pracowników. Duże cele są rozbijane na mniejsze i przydzielane konkretnym zespołom czy ich członkom. W ten sposób wizja firmy zostaje przetłumaczona na codzienne działania operacyjne.
Dzięki temu każdy pracownik zaangażowany jest w realizację strategii i wspólne wygrywanie – tak samo jak w pit stopie. Warto jednak dodać, iż cele muszą być: mierzalne, jasno określone, terminowe i realne do osiągnięcia – tylko wtedy będą motywujące, a ich osiągnięcie będzie źródłem satysfakcji.
Narzędzia i trening jako przewaga konkurencyjna
Sport wymaga treningów – bez nich nie ma mowy o wynikach, nawet jeśli mamy najlepszą strategię. W biznesie podobnie – rynki są coraz bardziej wymagające i działania trzeba nie tylko zaplanować, ale także je uprzednio przećwiczyć. Jeśli pracownicy nie są przygotowani merytorycznie i technicznie do realizacji powierzonych zadań, to pojawią się trudności w egzekwowaniu obranej strategii.
Przygotowując się do Grand Prix swoje umiejętności szlifuje nie tylko kierowca. Także zespoły w swoich siedzibach wykonują regularnie treningi wymiany opon i części bolidu. Każdy jest nagrywany, odtwarzany i analizowany, żeby wyeliminować zbędne ruchy, które podczas wyścigu mogą kosztować kierowcę cenne ułamki sekund. Dodatkowo już podczas samego weekendu Gran Prix dwudziestokilkuosobowe teamy wykonują procedurę wymiany kół ponad 70 razy. Dzięki tym ćwiczeniom rekordziści pit stopów zmieniają opony w bolidzie nawet w 1,92 sekundy.
W biznesie również należy zadbać o właściwe przygotowanie zespołów i pracowników. Możliwości jest wiele – poczynając od samokształcenia i szkoleń on the job, poprzez pracę
z przełożonym lub współpracownikiem czy mentoring, a skończywszy na szkoleniach prowadzonych przez firmy zewnętrzne. Podczas tych ostatnich można konkretne umiejętności przećwiczyć w sprzyjającej atmosferze pod okiem profesjonalnego trenera spoza struktur firmy.
Również zespoły Formuły 1 posiłkują się wiedzą z zewnątrz: McLaren współpracuje z Angielskim Instytutem Sportu, a Williams Martini Racing z centrum stworzonym przez Micheala Johnsona, mistrza olimpijskiego w lekkoatletyce. Mechanicy doskonalą pod jego okiem sprawność fizyczną,
i koordynację oko-ręka, by podczas wyścigu działać z precyzją automatów. Do pracy serwisantami zespołu Williams zatrudniony został także profesjonalny gracz rugby Davy Wells, który uczy zespół, jak panować nad nerwami, aby wykonać perfekcyjny pitstop.
Na koniec warto pamiętać o narzędziach – aby skrócić czas wizyty w pit stopie do granic możliwości, teamy inwestują znaczne pieniądze we właściwy sprzęt techniczny. W biznesie znaczenie mają nie tylko podstawowe narzędzia pracy jak laptop czy telefon, ale również nowoczesny CRM, czy technologie, które pozwalają zautomatyzować wiele procesów.
Dzięki nim handlowcy mogą przykładowo poświęcić więcej czasu na kontakty z klientami i efektywną sprzedaż, a zminimalizować nieefektywną biurokrację.
Posiada ponad 20 lat praktycznego doświadczenia w zarządzaniu na wysokim szczeblu organizacjami na rynkach B2B i B2C, w ujęciu multichannel i omnichannel. Ma na koncie ponad 2000 wynegocjowanych kontraktów, zarządzała zespołami 200+.
Prowadzi firmę Warda Consulting Team (www.wardateam.com) i doradza przedsiębiorstwom jak efektywnie zwiększyć sprzedaż i profitowość, a także restrukturyzacją biznesów i rewizją strategii.
Z wyróżnieniem ukończyła finanse i Executive MBA.
Jest także absolwentką programów dla kadry zarządzającej na INSEAD