Rejestracja domen internetowych odbywa się zgodnie z zasadą „first come, first served”. Oznacza to, że pierwszeństwo w rejestracji domeny ma podmiot, który jako pierwszy złożył stosowny wniosek. Przy czym należy pamiętać, że rejestratorzy domen nie weryfikują czy nazwa domeny internetowej zgłaszanej do rejestracji narusza prawa podmiotów trzecich, np. prawo wynikające z rejestracji znaku towarowego czy też prawo do firmy.
Powyższe powoduje, że domena, którą przedsiębiorca zamierza wykorzystywać w prowadzonej działalności, może zostać zarejestrowana przez inny podmiot, mimo tego, że przedsiębiorca zadbał o zarejestrowanie znaku towarowego.
Drugą istotną kwestią, o której należy pamiętać, jest zasada, że rejestracja domeny, w przeciwieństwie do rejestracji znaku czy firmy, nie kreuje żadnego prawa podmiotowego, innymi słowy w ewentualnym sporze nie można wywodzić roszczeń z samego faktu rejestracji domeny. Oczywiście jeśli pod określoną domeną internetową będę oferowane towary lub usług, a tym samym domena będzie wykorzystywana w charakterze oznaczenia w obrocie gospodarczym, to takie wykorzystanie domeny będzie już chronione na podstawie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Kiedy powstają spory o domeny internetowe?
Analiza spraw dotyczących domen internetowych wskazuje, że w praktyce najczęściej spory domenowe mają źródło w następujących okolicznościach:
- rejestracje o charakterze spekulacyjnym, polegające na rejestracji domeny z użyciem firmy lub znaku towarowego o ugruntowanej pozycji na rynku, w celu wymuszenia ewentualnego odkupienia domeny,
- rejestracje domen przez spółkę będącą dystrybutorem przedsiębiorcy zagranicznego bez jego zgody lub brak zgody na przeniesienie praw do takiej domeny na zagranicznego przedsiębiorcę po ustaniu współpracy,
- zmiany właścicielskie w ramach grupy współpracujących spółek powodujące, że spółki zaczynają między sobą konkurować o oznaczenie odróżniające, które dotychczas każda z nich wykorzystywała, czy to w firmie czy też np. w domenie internetowej,
- działalność gospodarcza jest rozwijana przez osoby, które współpracują bez umowy lub bez zawiązania spółki, a jedna z osób dokonuje na siebie rejestracji domeny, a po rejestracji współpraca ustaje.
Jak „odzyskać” domenę internetową?
Pierwszym krokiem jaki można rozważyć w celu odzyskania domeny to wysłanie list ostrzegawczego do abonenta. Warto jednak to działanie zsynchronizować z zablokowaniem takiej domeny u rejestratora. Dzięki temu unikniemy sytuacji, w której obecny abonent po otrzymaniu listu ostrzegawczego dokonana cesji umowy o utrzymanie domeny na rzecz osoby trzeciej.
Jeśli list ostrzegawczy nie przyniesie zamierzonego rezultatu w celu odzyskania domeny można rozważyć dwie drogi:
- zainicjowanie postępowania sądowego w sądzie powszechnym,
- zainicjowanie postępowania w sądzie polubownym.
Wybór w powyższym zakresie należy dopasować do okoliczności sprawy. Jeśli spór ogranicza się jedynie do odzyskania domeny, bardziej zasadne wydaje się skorzystanie z sądu polubownego, przy czym należy pamiętać o specyfice tego postępowania polegającej między innymi na jego jednoinstancyjności, sprawy rozstrzygane są zatem przed jednego arbitra (fakultatywnie dostępny jest skład trzyosobowy) bez możliwości złożenia apelacji.
Przy czym niewątpliwą zaletą tego postępowania jest jego szybkość. Ostateczne rozstrzygnięcie można bowiem uzyskać już po 3-6 miesiącach, a uzyskany wyroku (po jego uznaniu albo stwierdzeniu jego wykonalności przez sąd powszechny) ma moc prawną na równi z wyrokiem sądu powszechnego.
Spory o domeny krajowe .pl są rozpatrywane przez następujące sądy arbitrażowe:
Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji,
Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie, Centrum Mediacji i Arbitrażu przy ¦wiatowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO) (jeśli dwie strony posiadają miejsce zamieszkania lub siedzibę poza granicami Polski).
Do Centrum działającym przy WIPO można się także zgłosić w celu odzyskania top-level domains, czyli domen typu .com, .net oraz .org, ale także w związku niedawno wprowadzonymi generic top-level domains, takimi jak np. .aero, .asia, .biz, .cat, .coop, .info, .jobs, .mobi, .museum, .name, .pro, .travel oraz .tel.
Jakie prawa można powołać w celu odzyskania domeny internetowej?
W przeciwieństwie do rozwiązań przyjętych przykładowo dla top-level domains w polskim systemie prawnym nie doczekaliśmy się osobnej ustawy definiującej okoliczności, których spełnienie pozwala przyjąć, iż rejestracja domeny była nieuprawniona.
Z powyższych względów w przypadku sporów dotyczących domen internetowych konieczne jest odwoływanie się do ogólnych regulacji zawartych w ustawie Prawo własności przemysłowej (naruszenie praw ochronnych na znaki towarowe), ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji czy też kodeksie cywilnym (naruszenie prawa do firmy, naruszenie dóbr osobistych).
Choć można odnieść wrażenie, że powyższe przepisy dają szeroki wachlarz możliwości do podjęcia działań, to w istocie nierzadko można spotkać się z sytuacją, iż nie dają one wystarczającego zabezpieczenia, np. w sytuacji, gdy rejestracja domeny została dokonana w złej wierze, w celu utrudnienia innemu podmiotowi prowadzenia działalności gospodarczej, a abonentem jest osoba nie prowadząca działalności gospodarczej, a pod domeną nie są oferowane jakiekolwiek towary czy też usługi.
Czy każdą domenę można odebrać?
Ze względu na opisane powyżej ramy, w jakich może działać podmiot kwestionujący rejestrację domeny, również w przypadku, gdy domena zawiera zarejestrowany znak towarowy, ale działania prowadzone pod nią nie mają charakteru gospodarczego, odzyskanie domeny nie będzie możliwe.
Jako przykład takiej sytuacji można podać spór o domeny naszabiedronka.pl i nasza-biedronka.pl. Pod wskazanymi domenami prowadzone było nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników, byłych pracowników i klientów Biedronki. Wskazane domeny zostały zakwestionowane przez spółkę, która zarządzała znakami towarami na rzecz właściciela sieci Biedronka Jeronimo Martins Polska SA.
Pomimo zbieżności wskazanych domen ze znakami towarowymi należącymi do powoda arbiter uznał, że nie można mówić o naruszeniu praw podmiotowych powoda. Takie rozstrzygnięcie było podyktowane faktem, iż znak towarowy w domenie był użyty jedynie w celu informacyjnym, a nie gospodarczym czy też zawodowym. Ponadto arbiter wskazał, że w prawo ochronne na znak towarowy musi ustąpić przed prawem do wolności słowa. (wyrok z 5 września 2012 r. Sądu Polubownego do spraw Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji, sygn. akt 13/12/PA).
Autorka jest radcą prawnym w Rolbiecka i Gorzkiewicz Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp. p.
![]() |
![]() |