Na pierwszy rzut oka może wydawać się to ryzykowny krok, jednak dzieła sztuki nie padną ofiarą kryzysu gospodarczego, zmiennego kursu walut czy polityki, a ich wartość stale wzrasta, wraz z rozrastającym się popytem i bogacącym się społeczeństwem. Sztuka ma potwierdzoną pozycję w świecie, która gwarantuje praktycznie nieskończoną żywotność tego rynku.
Polski potencjał
Zeszły rok pobił wszelkie najlepsze wyniki na rynku dzieł sztuki w Polsce. Rekordzistą został obraz Stanisława Wyspiańskiego „Macierzyństwo”, który osiągnął wartość 4,366 mln zł. Naturalnie, porównując rynek krajowy do transakcji zagranicznych liczonych w milionach dolarów można stwierdzić, że daleko mu do poziomu światowego, ale jednocześnie ma przed sobą szerokie perspektywy. Szczególnie, że zainteresowanie sztuką wciąż rośnie, co widać na podstawie ilości nowych domów aukcyjnych i galerii, w których corocznie odbywa się od kilku do kilkunastu licytacji.
W co warto zainwestować?
Kolekcjonowanie sztuki często przywodzi na myśl skojarzenia związane z osobą snobistyczną i przesadnie zamożną, obnoszącą się ze swoim powodzeniem poprzez takie zakupy. Czy naprawdę aby zostać kolekcjonerem trzeba dysponować zawrotnymi kwotami? Zdecydowanie nie. Aż 80% wszystkich transakcji na światowym rynku stanowią dzieła, o wartości wywoławczej poniżej 500 dolarów. Warto jednak myśleć długofalowo. Mówi się, że przed rozpoczęciem inwestycji, należy spędzić co najmniej kilka miesięcy na obserwacji, nawiązywaniu kontaktów w świecie sztuki i śledzeniu trendów na rynku, szczególnie, jeśli mowa o młodej sztuce współczesnej. Prawdą jest, że prace uznanych, często nieżyjących już artystów są cenniejsze, lecz to najmłodsza sztuka cieszy się dynamicznie rosnącą popularnością. Jej udział w rynku wyniósł w ostatnich latach ponad 40%. Prace kupione w galerii za kilkaset złotych, po krótkim czasie znacznie zyskują na wartości (nawet 40 krotnie!). Trzeba podkreślić, że taka decyzja wiąże się z oczywistym ryzykiem z oczywistego powodu -młodzi artyści dopiero pracują na swoje nazwisko próbując wybić się z tłumu, dlatego tak ważna jest, wyżej już wspomniana, obserwacja rynku.
Jeśli nie wiemy jak się do tego zabrać, warto zasięgnąć rady ekspertów. Historycy sztuki, miłośnicy kolekcjonowania poznani na wernisażach, czy sami artyści bazując na swoim doświadczeniu podpowiedzą , który z obrazów ma szansę stać się procentującą, udaną inwestycją. Najważniejszym jednak kryterium, jest nasza subiektywna ocena estetyczna dzieła. Nie warto kupować obrazu, który może dobrze rokować, jednak kompletnie nie trafia w gusta kolekcjonera. Zakup ma przede wszystkim inspirować i cieszyć oko.
Jak zacząć kolekcjonować?
Nie warto kupować obrazów i rzeźb w niesprawdzonych miejscach, takich jak targi staroci, jarmarki, czy trącające amatorszczyzną strony internetowe. Bez doświadczenia i wiedzy eksperckiej, możemy z łatwością natknąć się na podróbki i falsyfikaty. Zanim zainwestujemy swoje oszczędności w dany obiekt, koniecznie sprawdźmy jego autentyczność. Certyfikat wystawiony przez galerię, czy dom aukcyjny, to gwarancja dobrego zakupu. Opłaca się sprawdzić, jakie galerie sztuki funkcjonują w najbliższej okolicy. Zwykle, co najmniej raz w miesiącu, organizowane są różnego rodzaju wernisaże, spotkania z artystami czy dyskusje tematyczne. Wystawy odbywają się także w mniej oczywistych miejscach, jak nowe ekskluzywne osiedla, hotele, domy i centra kultury. Choć może być to z początku zaskakujące, deweloperzy i inwestorzy bardzo szybko zorientowali się, jak angaż w eventy związane ze sztuką, może pomóc w promocji oraz progresie wizerunkowym. Jeśli jednak nie ma czasu ani ochoty na regularne zwiedzanie galerii, nic straconego.
Zakup obrazu i wszelkie inne inwestycje związane ze sztuką, to nie tylko lokata pieniężna, ale również wartość emocjonalna. Pomimo korzyści materialnych, to pasja jest najważniejsza. Otaczanie się pięknem inspiruje, rozwija, pobudza wyobraźnię i staje się czystą radością. Często taka początkowa fascynacja posiada warunki, aby przeobrazić się w styl życia. Większość wytrawnych kolekcjonerów przeszła właśnie taką drogę, stając się duchowo związanym ze swoimi zakupionymi dziełami, z których każde opowiada inną historię, ubogacając nas samych.
Autorka jest właścicielką i wydawcą platformy aukcyjnej Auxioner.com