Choć w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat świat startupów powoli zaczął dryfować we właściwszym niż dotychczas kierunku, nadal większość z nich upada. Wbrew pozorom nie jest to kwestia wynikająca wyłącznie z braku kompetencji twórców, a w znaczniej mierze z nastawienia instytucji finansujących ich rozwój. Samo zainwestowanie pieniędzy, nawet ogromnych kwot, i sprawdzanie comiesięcznych raportów to jednak za mało, aby nowy projekt miał dużą szansę na sukces. Osoby, które do tej pory nie miały wiele wspólnego z prowadzeniem biznesu, potrzebują bowiem, oprócz kapitału, szeroko pojętego wsparcia. I tu pojawia się Smart Money.
Czym jest Smart Money? Mówiąc w skrócie, są to pieniądze, za którymi stoją dodatkowe, pozafinansowe korzyści. Jakie one będą, zależy już tylko od poszczególnych inwestorów. Warto więc poznać kilka najważniejszych elementów takiej modelowej współpracy.
Pierwsza linia kontaktu
Inwestor wnoszący Smart Money jest przede wszystkim dostępny. To pierwszy kontakt, do którego startup powinien móc zwrócić się z zapytaniem, prośbą o pomoc, radę. O ile bardziej komfortowo pracuje się nad rozwojem projektu, kiedy ma się pewność, że nie jest się tylko kolejną pozycją w portfelu inwestycyjnym, a inwestor żywo interesuje się naszą działalnością. Nie nachalnie, nie przesadnie, ale wspierająco. Dla drugiej strony to jest także korzystne. Bieżący, proaktywny kontakt pozwala na stały przepływ informacji, oszczędza czas i pieniądze. Pozwala na dostrzeżenie potencjalnych zagrożeń na bardzo wczesnym etapie, dzięki czemu da się ich uniknąć lub zaradzić im w bardzo prosty sposób.
Swoboda pracy twórczej
¦wiadomy inwestor pozwala twórcom swobodnie pracować nad projektem, z którym do niego przyszli. W ten sposób jeszcze bardziej utożsamiają się oni z prowadzoną firmą, chętniej angażują się w jej rozwój i zabiegają o jej sukces. W przyszłości będą też potrafili, bazując na swoich błędach, uniknąć katastrofalnych w skutkach pomyłek. Nie oznacza to jednak pozostawienia ich samym sobie. W ważnych kwestiach zawsze mogą liczyć na pomoc i radę. To działa dodatkowo motywująco na zespół, jest bowiem przejawem zaufania do startupu.
Udostępnienie zasobów
Dobrze, gdy inwestor wnosi ze sobą wiedzę i doświadczenie, ale także zasoby pomocne w prowadzeniu działalności. Nawet najbardziej innowacyjny pomysł wymaga bowiem codziennych, przyziemnych działań, zanim uda się na nim zbudować doskonale prosperującą firmę. Prawnik, księgowy, grafik, webmaster, programista, analityk, copywriter – to przykładowe wsparcie, które może być częścią wkładu Smart Money w rozwój projektu.
Proaktywne działanie na rzecz startupu
Nieocenionym wsparciem dla założycieli jest również możliwość korzystania ze szlaków biznesowych przetartych przez inwestora. Jako instytucja już funkcjonująca na rynku, ma on większą siłę przebicia i renomę, która pozwala dotrzeć do faktycznych decydentów w dużych firmach. Może też pomóc nawiązać relacje biznesowe z innymi startupami, którymi się opiekował bądź opiekuje, dzięki czemu każdy z nich odniesie określone korzyści.
Takie proaktywne działanie na rzecz młodego przedsiębiorstwa może przejawiać się również we wspólnej promocji np. podczas istotnych eventów i branżowych wydarzeń. Wszystko oczywiście w porozumieniu z założycielami.
Pozytywna motywacja
Zaangażowanie, zaufanie, wsparcie emocjonalne – to niematerialne elementy Smart Money, które działają motywująco. W pozytywnej atmosferze inaczej odbiera się przeciwności, które nie raz stają na drodze do sukcesu. Nawet ogrom pracy, jaką należy wykonać przeprowadzając projekt od fazy pomysłu do realnej usługi bądź produktu, nie jest aż tak przytłaczający, gdy ma się świadomość, że nie jest się pozostawionym samemu sobie. Tego nie zastąpią żadne pieniądze.
Wybierając inwestora trzeba więc kierować się nie tylko kwotą, jaką ma do zaoferowania. Liczy się także model współpracy, którą proponuje. W jakim zakresie będzie obecny i zaangażowany w rozwój startupu? Czy wniesie swoje kontakty i dodatkowe zasoby? Czy pozwoli rozwijać projekt zgodnie z założeniami jego twórców? To pytania, które zdaniem £ukasza Blichewicza warto zadać jeszcze przed podpisaniem umowy, żeby już na początku nie zaprzepaścić szansy na zbudowanie silnego i prężnie działającego biznesu.
Autor reprezentuje Grupę Assay specjalizującą się we współpracy ze startupami