Crowdfunding w Polsce
Czy da się zarobić na crowdfundingu?
Magdalena Pytkowska
Kiedyś, aby rozpocząć biznes potrzebne były własne środki finansowe, pożyczka od rodziny albo przyjaciół
lub kredyt na wiele lat. Teraz czasy się zmieniły. Wystarczy zarazić ludzi swoją ideą, pokazać wartości, na jakie stawiamy i odnaleźć innych, którzy myślą podobnie.
Jak to zrobić?
Najlepiej poprzez media społecznościowe i za pośrednictwem stron crowdfundingowych. Dzięki nim
możemy zaprosić do świata naszej marki osoby w całym kraju, a nawet z całego świata, mając do pokazania zaledwie prototyp produktu.
Na jednej z największych, amerykańskich platform na świecie w zeszłym roku na ponad 125 tysięcy projektów zebrano na portalu ponad trzy miliardy dolarów1.
Na platformy crowufundingowego zgłaszane są bardzo różnorodne
projekty – zarówno z branży modowej, z branży gadżetówkuchennych, jak również z branży nowych technologii. – W środowisku startupowym finansowanie crowdfundingowe jest bardzo popularne. Postanowiłem skorzystać z tej możliwości, bo chcę trafić z moim projektem do konkretnej grupy odbiorców – do ludzi
dla których ważna jest jakość, oryginalność i przede wszystkim doceniających wartości – tłumaczy Kamal
Jahid, marokańczyk mieszkający
w Polsce, który na platformie crowdfungingowej postanowił zebrać pieniądze na swój projekt.
– Moja marka, Meqnes, łączy tradycję i nowoczesność, dwie kultury, które są mi bliskie. Jestem marokańczykiem, ale mieszkam w Polsce.
Od zawsze interesuje się modą.W moim rodzinnym kraju ręczne szycie skórzanych wyrobów jest tradycją. Niestety ginie ona w zalewie taniej, masowej produkcji. W Polsce znalazłem idealny surowiec – grube, roślinnie garbowane skóry, dzięki którym możemy szyć eleganckie i trwałe torby podróżne. Na platformie crowdfundingowej mam możliwość zbudowania społeczności, która zrozumie moją markę i da temu świadectwo poprzez wsparcie finansowe – twierdzi Kamal Jahid, który od 10 maja 2017 r. zdążył już zebrać w internecie ponad 18 tysięcy dolarów na realizację swojego pomysłu.
W Polsce również nie brakuje rodzimych platform crowdfundingowych. Takie platformy służąc głownie wpieraniu osób kreatywnych, aby mogły promować niestandardowe pomysły oraz aby mogły znaleźć właściwych odbiorców.
Opublikowanie pomysłu na platformie crowdfundingowej wymaga odwagi, bo swój patent, często długo skrywany, trzeba przedstawić szerszemu gronu, nie mając pewności czy ten spodoba się internautom. Jednak historie marek i pomysłów, które zaczynały od zbiórki na platformach crowdfundingowych pokazują, że w grupie jest siła i nie ma czego się obawiać.
O tym, że akcje crowdfundingowe to przepis na sukces, przekonał się Bogusław Szedny. Dzięki wsparciu społeczności portalu crowdfundingowego mógł wydać swoją pierwszą książkę „XII SUGESTII – przewodnik do szczęśliwego życia”, zawierającą porady na temat tego, jak cieszyć się życiem i w czym można szukać powodów do radości. Chciał pomóc innym, przekazać coś optymistycznego, ale okazało się, że to najpierw ci, których chciał obdarować pozytywnym przekazem, wsparli go w realizacji planu. – Kiedyś ludzie mówili, że nie mogą rozpocząć własnego biznesu, bo nie mają pieniędzy. Dzisiaj już nie ma wymówek. Każdy kto ma dobry pomysł, pasję i robi coś od serca, może liczyć na wsparcie nieznajomych, a w konsekwencji, na sukces swojego pomysłu – mówi Bogusław Szedny