Opel Vivaro dostępny jest w kilku wersjach do wyboru: furgon, furgon z podwójną kabiną i podwoziem do dowolnej zabudowy. Wersja furgon z podwójną kabiną to świetna propozycja zarówno dla sześcioosobowej rodziny, jak też do każdego rodzaju biznesu. Trzy wygodne miejsca z tyłu i trzy z przodu, mnóstwo schowków i łatwo dostępna przestrzeń ładunkowa to mocne argumenty Vivaro.
Wnętrze
Vivaro Crew Cab zaskakuje dbałością o szczegóły wyposażenia wnętrza. Od eleganckich przeszyć na fotelach, po ciekawą – obiektywnie rzecz biorąc – deskę rozdzielczą i kokpit (dzieje się dużo, może nie nowocześnie, ale trochę designersko).
Co pewne, to ergonomia wnętrza – jest wygodnie, praktycznie i funkcjonalnie. Pozycja kierowcy jest komfortowa, fotel twardy, ale dobrze dopasowany do sylwetki, przynajmniej kobiecej. Wszystkie funkcje są pod ręką, a zwłaszcza umiejscowione intuicyjnie.
Jakość wykończenia jest więcej niż zadowalająca. Materiały w testowanym Vivaro były dobrej jakości, odporne na czyszczenie, a jednocześnie nie siermiężne, użytkowe – tapicerka pasowałaby równie dobrze do osobówki.
Pasażerowie też, a może przede wszystkim nie będą narzekać na komfort jazdy. Projektanci zadbali o dużo przestrzeni dla każdego z nich – zarówno na nogi, jak i ponad głowami. Dostęp do drugiego rzędu siedzeń jest ułatwiony dzięki przesuwanym drzwiom (w testowanej wersji z jednej strony), dzięki czemu możemy zapomnieć o uszkadzaniu drzwi innych aut na ciasnych parkingach.
Standardowo Vivaro wyposażony jest w schowki i miejsce na napoje w panelu bocznym drugiego rzędu oraz w oświetlenie górne. Wyposażenie najwyższych wersji uzupełnione będzie o pojedyncze fotele dla pasażerów drugiego rzędu z podłokietnikami, osłony przeciwsłoneczne szyb, oświetlenie LED czy gniazdo 12V w przedziale ładunkowym lub w drugim rzędzie siedzeń.
Stylistyka nadwozia
To że dostawczaki to już nie tylko jeżdżące pudła, to fakt Producenci prześcigają się wręcz w pomysłach na linię nadwozia dostawczaków.
I dobrze, bo wymagania odbiorców aut użytkowych są już nie tylko typowo... użytkowe, czyli do brudnej roboty. Auta dostawcze to coraz częściej wizytówka firmy lub jako auto rodzinne, wygodne na wyjazdy na narty, czy w inne dalekie podróże.
Vivaro może nie wyróżnia się na drodze, ale sylwetka jest elegancka, prosta, z drobnymi elementami ozdobnymi, jak chromowane logo Opla z przodu i z tyłu, światła do dziennej jazdy przypominające skrzydła, profil boczny z przetłoczeniem o motywie ostrza, czy chromowane elementy ozdobne przednich świateł.
Jazda
Komfort jazdy zapewnia precyzyjny układ kierowniczy. Tu nie może być mowy o błędach – auto musi słuchać poleceń kierowcy i jednocześnie zachować przyjemność jazdy. Kierowca siedzi wysoko, przez co ma doskonałą widoczność.
Pod maską Vivaro znajdziemy silniki diesla 1.6 CDTI (70 kW / 95 KM) i 1.6 CDTI (88 kW / 120 KM), zestrojone z 6-biegową skrzynią manualną. Maksymalny moment obrotowy wynosi odpowiednio 260 / 1500 i 300 / 1750 Nm/obr./min.
Spalanie zamknie się w ok. 8 l/100 km w mieści, a w trasie zejdziemy poniżej 6 l/100 km. Wyniki takie osiągniemy jeżdżąc z niepełnym obciążeniem.
Vivaro dostępny jest w dwóch długościach nadwozia i dwóch wysokościach. Dostęp do przestrzeni ładunkowej umożliwiają tylne drzwi otwierane do ponad 900.
We wnętrzu znajdziemy dużo miejsca na liczne drobiazgi i bardzo duży bagaż z tyłu. W zależności od wersji (rozstaw osi 3098 mm lub 3498 mm), pojemność przestrzeni ładunkowej (wg ECIE) prezentuje się następująco: L1H1: 5200 / L2H1: 6000 / L1H2: 7200 / L2H2: 8600.
Sprytnym rozwiązaniem (w opcji) jest FlexCargo, czyli otwierana klapa w przegrodzie oddzielającej kabinę od bagażnika. Umożliwia transport smukłych przedmiotów o długości do 4,15 m, bez konieczności jazdy z otwartymi tylnymi drzwiami.
Ceny dostawczaków to ich największa bariera. Bo tak jak firma wrzuci w koszty zakup auta, tak indywidualny kierowca będzie musiał wyjąć z portfela nieco ponad 100 000 zł – i to na wersję podstawową. Czy warto? Jeśli koszty zwrócą się nam postaci owoców naszej i Vivaro ciężkiej pracy – to warto.
Czy Vivaro jest lepszy od konkurentów? Na pewno, bo to przecież Opel.