Po odebraniu Golf miał zasięg nieco ponad 440 km. Słabo – pomyślałam. Dojadę najwyżej na Kaszuby. Założyłam jednak, że mimo mocy, którą Golf kusił, będę jechała ekonomicznie, czyli nie przekroczę 110 km/h. Było ciężko, bo Golf pod maską miał 150-konny silnik, który rozpędzał auto do setki w 8,6 sekundy i spokojnie osiągał 216 km/h. Ze świetnie zestrojoną 6-stopniową skrzynią biegów DSG przyspieszanie i szybka jazda były czystą przyjemnością. Ale założenie, to założenie. I jechałam przepisowo – na zmianę hamując do 50, przyspieszając do 90, góra do 120 km/h, aby po chwili znowu zwalniać do 70. Cóż, takie drogi, takie znaki. A mimo to Golf szybko zaczął zwiększać zasięg, aż osiągnął 800 km. Jest dobrze – pomyślałam. Konsekwentnie będę kontynuowała ekonomiczną jazdę, bo faktycznie przynosi efekty.
Finalnie, Golf przejechał prawie 1000 km na jednym baku. Minimalnie spalanie na trasie spało do 4,6 l/100 km. ¦rednia wyszła równie imponująca – 4,8 l/100 km. Co jak co, ale katalogowe spalanie wg Volkswagena na poziomie 4,1 litrów nie jest przesadzone. Jeśli zatem szukamy auto ekonomicznego, które w razie potrzeby przyspieszy, aby przykładowo bezpiecznie ominąć przeszkodę, to Golf jest genialną propozycją.
Zaporowa może być jedynie cena, bo za wersję wyposażenia Highline z silnikiem 2,0 TDI-CR DPF BMT 150 KM (110 kW) i DSG 6-stopniową przyjdzie nam zapłacić nieco ponad 104 tys. zł. Sporo? Sporo, ale jakość musi być w cenie. A Volkswagen Golf to przede wszystkim gwarancja jakości, niezawodności, komfortu i wygody. Dowodzą tego tysiące Golfów jeżdżących po naszych drogach – od leciwych kilkunastolatków, do najnowszą generację. Niczym – dobre wino – Golf siódmej generacji starzeje się a staje się coraz lepszy.
Model pozostał wierny swojej stylistyce – długa, harmonijna linia dachu, elegancka sylwetka, agresywny, usportowiony przód.
A we wnętrzu po niemiecku – także elegancko, skromnie, ergonomicznie i funkcjonalnie, a także z klasą i na wysokim poziomie. Subtelne ozdobniki i oświetlenie dodają luksusu. Jest także bardzo wygodnie. Siedzenia są komfortowe, przygotowane do kilkugodzinnej jazdy. Miejsca jest dużo, dużo też jest schowków i przegródek. Praktycznym rozwiązaniem jest szklany, uchylny i przesuwny dach. Przyciemniana szyba i praktyczna żaluzja (zamykana także przy otwartym dachu) chronią przed silnym nasłonecznieniem.
Podziel się
https://gazeta-msp.pl/?id=pokaz_artykul&indeks_artykulu=5934