Firma NEXA Stanisława Kujawy od czterech lat jest kontrolowana przez Urząd Skarbowy w Lublinie. Jednocześnie zablokowano firmie zwrot ponad 33 mln zł, w konsekwencji czego przedsiębiorca zawiesił działalność.
Biurokratyzacja, brak odpowiedzialności urzędników za błędne decyzje i niekorzystne dla przedsiębiorców wyroki w sporach z administracją państwową to niezmiennie najważniejsze bariery funkcjonowania przedsiębiorczości w Polsce. Jak przekonują przedsiębiorcy, walka z urzędami jest z góry skazana na porażkę. Pomimo obowiązujących od czterech lat przepisów mówiących o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenia prawa, instytucje państwowe nie skierowały do prokuratury wniosków o ukaranie urzędników. Zdaje się, że na zapowiedziach rządu o odpowiedzialności urzędników się skończyło.
Dowodzić temu ma sprawa Stanisława Kujawy. - Nazywam się Stanisław Kujawa. Urzędnicy skarbowi zniszczyli moją firmę. Mimo wyroków sądów potwierdzających rażące naruszenie prawa wobec mnie i mojej firmy, właśnie mija cztery lata nieprzerwanych kontroli podatkowych. Przez ten czas urzędnicy nie wykazali ani jednej nieprawidłowości, a mimo to zablokowali zwrot 33 mln zł, co doprowadziło zbudowaną przeze mnie od podstaw firmę Nexa do upadku. Musiałem zwolnić wszystkich 184 pracowników, roczne przychody z 330 mln zł spadły do zera - napisał w liście do prezydenta.
Przedsiębiorca zaapelował do Bronisława Komorowskiego o przeniesienie sprawy do innego urzędu skarbowego. Jego zdaniem, urzędnicy w Lublinie nie respektują wyroków sądów. Powołał się także na fakt internowania 13 grudnia 1981 roku w więzieniu w Białołęce. Jak stwierdził, "Wspólnie walczyliśmy o Polskę wolną, demokratyczną, będącą państwem prawa".
- W Lublinie urzędnicy mają za nic wyroki sądów, które nakazują im zakończenie kontroli i wskazują rażące naruszenie prawa. Ci urzędnicy: Tomasz Maruszewski, dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie oraz Anna Ilnicka, naczelnik Urzędu Skarbowego w Lublinie, nie tylko nie zostali ukarani, ale wciąż piastują swoje stanowiska. I prowadzą kontrole między innymi w mojej firmie - napisał.
Dziś odbędzie się w Sejmie konferencja prasowa z Przemysława Wiplera z udziałem Stanisława Kujawy. - Wczoraj minęły 4 lata od uchwalenie ustawy o odpowiedzialności urzędników za ich działania. ¯aden urzędnik nie poniósł w oparciu o nią odpowiedzialności. Musimy z tym skończyć: urzędnicy, policjanci, prokuratorzy i sędziowie muszą zacząć odpowiadać za swoje błędy - napisał Przemysł Wipler na swoim profilu społecznościowym.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Nowości
- Urzędnika nic nie tyka