Stylistyce nadwozia można poświęcić kilka akapitów. Projektanci idealnie zgrali spore gabaryty auta, z elegancką linią boczną, wyraźną, ale nie dominującą osłoną chłodnicy, spasowanymi lampami. Myślę, że Insignia długo pozostanie synonimem mody i elegancji.
Auto w wersji kombi zachowało aerodynamiczne kształty, z lekkim zacięciem sportowym - i w sumie słusznie, bo napęd 4x4 i większy prześwit zachęcają do offroadu.
Wnętrze
Jak na Opla przystało, wrażenie robi wysoka jakość zastosowanych materiałów oraz prostota połączona z szykiem.
W oczy rzuca się charakterystyczna deska rozdzielcza ukształtowana w formę skrzydła, płynnie połączona z panelami drzwi - jak zapowiada producent. Co prawda, to prawda - we wnętrzu Insignii panuje idealna harmonia i niemiecki porządek.
Szczególnie elegancko wnętrze Insignii prezentować się będzie z tapicerką z naturalnej skóry w kolorze brązowym Brandy lub czarnym Indian Night.
Kabina jest przytulna i komfortowa. Miejsca jest aż nadto, zarówno z przodu, jak też z tyłu. Projektanci optymalnie ulokowali praktyczne schowki i kieszenie.
W Oplu Insignia Sports Tourer znajdziemy wiele kieszeni i schowków, optymalnie rozmieszczonych w zasięgu kierowcy i pasażerów. Do dyspozycji są kieszenie z tyłu oparć foteli, w drzwiach, pojemnik po stronie kierowcy, uchwyty na napoje z przodu i z tyłu, duży schowek przedni i przestrzeń pod podłokietnikiem.
Z kolei duży otwór bagażnika i niski próg załadunkowy ułatwiają pakowania bagaży. Przestrzeń bagażową możemy dopasować do własnych potrzeb - tylne siedzenia składane są bowiem w proporcji 60:40, co umożliwia uzyskanie 1 530 litrów przestrzeni.
Z kompletem pasażerów przestrzeń w bagażniku także jest spora, bo 540 litrów. Ułatwieniem są cztery punkty mocowania zabezpieczające pakunki.
Ciekawym rozwiązaniem opcjonalnym jest wysuwana podłoga bagażnika - ułatwia bowiem załadunek i rozładunek.
Niemiecki styl
W Oplu wszystko musi być na miejscu - i tak też jest w Insignii.
Nowoczesne elementy, jak interaktywne wskaźniki, 8-calowy ekran dotykowy, przyciski sterowania na kierownicy i panel dotykowy idealnie wkomponowują się w tradycyjny styl.
Najważniejszy jest kierowca i jego komfort. Jazda musi być przyjemnością.
A zatem
Jazda to najmocniejszy punkt programu. Insignię prowadzi się doskonale. Komfort jazdy - dziesięć na dziesięć, bez względu na odległości, jakie pokonujemy za kółkiem. Ortopedyczne, ale sportowe siedzenia można dowolnie regulować zarówno na odcinku lędźwiowym kręgosłupa, jak też ud.
Auto możemy wyposażyć w drobne funkcje, które jednak będą bardzo praktyczne i jeszcze uprzyjemnią jazdę. Mam na myśli rewelacyjne rozwiązanie, jak podgrzewana kierownica oraz obowiązkowo podgrzewane lub wentylowane fotele. To drobiazgi, które docenimy w mroźne i upalne.
Porysować takie auto podczas parkowania? Zgroza. Z pełnym pakietem zabezpieczającym auto nie mamy się o co martwić. Przednie i tylne czujniki parkowania ułatwiają wyszukanie odpowiedniego miejsca, a także - za pomocą instrukcji graficzno-tekstowych wyświetlanych na głównym ekranie - system pomaga prawidłowo wykonać manewr parkowania równoległego, nawet na niewielkiej przestrzeni.
Opel zastosował także sterowany elektrycznie hamulec postojowy. Hamulec współpracuje z układem wspomagania ruszania na pochyłościach HSA (Hill Start Assist) zapobiegającym staczaniu się pojazdu. Auto rusza płynniej, w sposób bardziej kontrolowany.
Rozwiązaniem, które coraz częściej pojawia się w autach wyższej klasy jest funkcja rozpoznawania znaków. W Insignii tę funkcję pełni kamera Opel Eye - rozpoznaje i wyświetla znaki ograniczenia prędkości oraz zakazu wyprzedzania. Ponadto, ostrzega kierowcę o niezamierzonym przekroczeniu
linii oddzielającej pasy ruchu i wskazuje odległość do pojazdu poprzedzającego, alarmując w razie niebezpiecznego zbliżenia się do niego.
Z kolei system rozpoznawania znaków drogowych TSR (Traffic Sign Recognition) informuje o aktualnych ograniczeniach prędkości i zakazach wyprzedzania, jak też o ich nieprzestrzeganiu. Na bieżąco wyświetlane są komunikaty o rozpoczęciu i zakończeniu strefy ograniczenia.
Ta sama kamera monitoruje linie poziome na jezdni, przesyłając na bieżąco informacje do systemu ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu LDW (Lane Departure Warning). Kierowcę ostrzega sygnał dźwiękowy i piktogram wyświetlany na zestawie wskaźników.
Wskaźnik odległości do pojazdu poprzedzającego (Following Distance Indication – FDI) wyświetla na zestawie wskaźników informacje o dystansie, mierzonym w sekundach, do samochodu znajdującego się z przodu. System ostrzegania przed kolizją FCA (Forward Collision Alert) uaktywnia się powyżej 40 km/h i w razie zagrożenia ostrzega kierowcę sygnałem dźwiękowym oraz piktogramem.
I najważniejsze
Pod maską testowanej Insignii znalazł się 250-konny silnik benzynowy (2.0 Turbo ECOTEC® Direct Injection o mocy 186 kW i momentem obrotowym 400 Nm). To wystarczająco dużo, aby dynamicznie wyprzedzać, przyspieszać.
Szaleństwo na drodze możemy lekko odczuć, bo w mieście Insignia spala powyżej 10 l/100 km, ale już w trasie, przy bardziej jednostajnej jeździe spalanie spadnie do 6,5 l/100 km.
Podsumowując, Opel Insignia Sports Tourer to super auto - wygodne, eleganckie, świetnie się prowadzi i doskonale się prezentuje. Cena może być jedynym argumentem, który może budzić nasze wątpliwości. Wyjściowo, Insignię możemy kupić za 94 250 zł. Chcą jednak poczuć luksus, warto wybrać bogatszą wersję, a wówczas cena wzrośnie do 150 tys. zł.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Nowości
- Biznes lubi jakość