Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Tańszy pracownik, nie znaczy lepszy pracownik

Dodano: 15.12.2014 Czytane: 17

Jesienią tego roku Drutex uruchomił Europejskie Centrum Stolarki, kilkusetmilionową inwestycję w Bytowie. To kolejny etap w rozwoju firmy?
Europejskie Centrum stolarki to krok milowy w historii firmy. Kilkusetmilionowa inwestycja jest rezultatem długofalowej i konsekwentnej strategii rozwoju firmy. Nowo uruchomiona hala produkcyjna pozwala przede wszystkim na podwojenie potencjału produkcyjnego, a tym samym umocnienie pozycji konkurencyjnej Drutex na kluczowych rynkach eksportowych firmy, takich jak: Niemcy i Włochy.

Dzięki nowej inwestycji firma podwaja również potencjał produkcyjny z 5.000 do 10.000 okien na dobę, co oznacza, że rocznie będzie produkowała ok. 2 mln okien. Ponadto, firma zwiększa produkcję rolet z 5000 sztuk w miesiącu do 1000 rolet dziennie. Portfolio produktów wzbogaci się dodatkowo o bramy przemysłowe, które będą stanowić nowość w dotychczasowej ofercie. Pierwsze, prototypowe modele, w ilości 42 sztuk, zostały zamontowane i są już testowane w nowej hali Drutex-u.

Budowa pierwszego etapu ECS, trwająca ok. dwudziestu miesięcy zapewnia dodatkowe 700 miejsc pracy, a do dyspozycji pracowników administracyjnych będzie dodatkowa, ok. 800 – metrowa, powierzchnia biurowa. ECS to nowoczesność, gwarancja dodatkowego zatrudnienia i wysoki komfort pracy. Drugi etap inwestycji związany z budową kolejnych 30.000 m² powierzchni produkcyjnej planowany jest na przyszły rok. Infrastruktura do rozpoczęcia budowy drugiego etapu ECS jest już przygotowana.

Na jakie ulgi firma może liczyć ze strony państwa i samorządów? Wiele mówi się o ulgach dla zagranicznych koncernów, które inwestują w Polsce.
Rzeczywiście, w przypadku wielu podmiotów zagranicznych można często mówić o dużych ustępstwach, sprzyjającemu systemowi w zakresie finansowania inwestycji, funkcjonowania, podatków. Często mają oni możliwość korzystania z przywilejów, jakie oferują specjalne strefy ekonomiczne, ulg i ułatwień w prowadzeniu biznesu. W tym zakresie Polska jednak nie różni się od wielu krajów europejskich, które dla dużych zagranicznych korporacji tworzą przyjazne prawo, z uwagi na ich znaczenie w zatrudnieniu i rozwoju regionów czy kraju. Należy jednak podkreślić, że wiele polskich firm na tego rodzaju udogodnienia  i funkcjonowanie w ramach SSE również może liczyć. To nie jest wyłącznie przywilej podmiotów zagranicznych.

My istniejemy na polskim rynku już 30 lat. W tym czasie zrealizowaliśmy wielomilionowe inwestycje w innowacyjność, doskonalenie naszych produktów, procesy zarządzania, w ludzi. Dziś zatrudniamy już ponad 2030 osób na umowę o pracę. Nie korzystamy jednak ze zwolnień podatkowych, ulg, nie jesteśmy w SSE. Z drugiej strony nie mam powodów do narzekania, bo sposób prowadzenia biznesu, jaki prezentuję, wyróżniający się dużym stopniem niezależności, szybkością działania, sprawnością, jest możliwy z pewnością właśnie dlatego, że nie korzystamy z pomocy unijnej, samorządowej czy innego rodzaju krajowych programów wsparcia. Formalności związane z dotacjami i programami wsparcia UE wiążą się bowiem z długotrwałymi formalnościami i nadmierną administracją. Jako że nie uczestniczymy w tych programach, nie musimy poświęcać czasu na formalności związane z tego rodzaju pomocą. To dla nas duże ułatwienie, a dzisiejsza pozycja firmy potwierdza, że nawet bez tego rodzaju pomocy ze strony organów państwowych czy unijnych radzimy sobie doskonale.

Jakie są największe bariery funkcjonowania dużego przedsiębiorstwa w Polsce?
Podobne jak dla większości przedsiębiorstw w Polsce, w tym również sektora MSP. Problemem jest nieprecyzyjne prawo, skomplikowany system podatkowy, a w zasadzie jego zmienność, nadmierna administracja i biurokracja, niejednoznaczność przepisów i możliwość ich interpretacji przez urzędników. Realną barierą dla działalności firm jest funkcjonowanie sądownictwa. Nasze sądy są nierychliwe, do dziś mam jeszcze dziesiątki nierozwiązanych spraw z dłużnikami.

Zagraniczni kontrahenci dziwią się, że sprawa może trwać u nas 10-15 lat – nie są w stanie uwierzyć, że miesiącami czeka się na rozpoczęcie postępowania. Przecież ja od niektórych spraw, od pieniędzy, których jeszcze nie otrzymałem, zapłaciłem podatek dochodowy – w sumie ponad 40 proc. Mało tego, podatek dochodowy za pieniądze, których nie dostałem, muszę zapłacić do 20 następnego miesiąca.

Przenieślibyście Państwo firmę i produkcję do „tańszej” strefy – w poszukiwaniu tańszych pracowników, ulg podatkowych, itp.?
Szczerze mówiąc, nie rozważałem takiej opcji. Stare dobre powiedzenie mówi: Nigdy nie mów nigdy..., więc nie będę się zażegnywał. Na tę chwilę jednak nie mam takiej potrzeby, bo firma świetnie się rozwija, notujemy dwucyfrową dynamikę wzrostu, zdobywamy rynki zagraniczne, mam świetnych pracowników, fachowców. Tańszy pracownik nie znaczy lepszy pracownik. Niższe koszty pracy to przecież tylko jedna za składowych kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa na rynku. Z pewnością jednak, jak pewnie każdy zdroworozsądkowy przedsiębiorca zastanowiłbym się nad ewentualnymi szansami i zagrożeniami wynikającymi z takiej decyzji. Ale nie ma o czym mówić. Na tę chwilę to przecież sytuacja czysto hipotetyczna.

Ile osób znalazło zatrudnienie w Europejskim Centrum Stolarki?
Firma zatrudnia dziś ponad 2030 osób i jesteśmy jednym z największych pracodawców w regionie. Jeśli dodamy do tego fakt, że wszyscy pracownicy zatrudnieni są na umowę o pracę, nasza rola w kształtowaniu polityki, kultury zatrudnienia i płac w regionie rośnie. Jesteśmy wiarygodnym i uczciwym pracodawcą. Myślę, że pracownicy to doceniają i dlatego tak dobrze nam idzie. Nigdy nie chodziliśmy na skróty, nie szukaliśmy półśrodków. Nie kombinowaliśmy. Zawsze gramy fair. I to się opłaca.

Jakie formy zatrudnienia firma stosuje? Czym przyciąga pracowników?
Jak już podkreślałem, wszyscy nasi pracownicy są zatrudnieni na umowę o pracę. Jesteśmy firmą, która stawia na rozwój, w tym również nie uznawaliśmy półśrodków. To jednak tylko jeden z wielu argumentów, który powoduje, że nigdy nie narzekaliśmy na brak rąk do pracy, mimo że w przypadku pracowników produkcyjnych mówimy o pracy w trybie trzyzmianowym.

Jesteśmy firmą wiarygodną, stabilną, firmą swoich pracowników. Dlatego inwestujemy w ich wykształcenie, wspieramy w studiach podyplomowych, magisterskich. Fundujemy kursy językowe, zawodowe, itd. Ludzie to nasz największy kapitał i staramy się o nich dbać jak najlepiej. Warto dodać, że oferujemy bardzo komfortowe warunki pracy, zarówno jeśli mówimy o pracownikach biurowych, produkcyjnych (nowoczesne maszyny i urządzenia do produkcji stolarki okienno-drzwiowej), jak i kierowcach, którzy mają do dyspozycji nowoczesną flotę transportową marki Mercedes. Auta wyposażone są w praktycznie wszystko, co można do nich włożyć, łącznie z klimatyzacją postojową. To nie jest standardem w każdej firmie. Ale ja nie znoszę prowizorki i zawsze stawiam na jakość, tak samo jak w przypadku naszych produktów.

Ostatnio głośno mówiło się o jednym z zagranicznych koncernów działających w Polsce z powodu złych warunków zatrudnienia, niskich płac. Padały głosy o wykorzystywaniu Polaków, jako taniej siły roboczej. Co przemawia za pracą w polskiej firmie?
Daleki jestem od takich porównań czy generalizowania, że wszystkie polskie firmy tworzą świetne warunki pracy, a przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym wykorzystują tanią siłę roboczą. To nie jest zasada i z taką tezą nigdy się nie zgodzę. Każdy właściciel/prezes/menedżer firmy sam tworzy jej politykę i strategię działania. Nie bez przyczyny pojawiło się powiedzenie, że przykład idzie z góry. Firmę tworzą ludzie, a właściciel nadaje jej kształt i charakter. O pracy w tej czy innej firmie decydują po prostu warunki pracy, oferta pracodawcy, system pracy, wynagradzania pracowników, itd. Uważam, że te czynniki potrafią być świetnie rozwinięte zarówno wśród polskich, jak i zagranicznych podmiotów. Kraj pochodzenia nie ma tu większego znaczenia.

Jeżeli chodzi o nas, w grę wchodzi kilka czynników. Liczą się – jak już podkreślałem – warunki pracy, jej charakter, płace, sposób zarządzania. Drutex może pochwalić się bardzo atrakcyjnym poziomem wynagradzania pracowników, nie tylko w odniesieniu do naszego miasta, ale też całego regionu. Ponadto, każdy pracownik rozpoczynając pracę przy produkcji stolarki ma świadomość tego, że zawsze ma możliwość awansu. Jestem zwolennikiem oddolnych awansów. Większość osób w biurze czy na wyższych stanowiskach to osoby, które zaczynały na produkcji. Nie będę już wspominał o warunkach pracy, nowoczesnych stanowiskach pracy, itd. To mój cel, żeby ludzie z uśmiechem przychodzili do pracy. W tym tkwi sukces naszej firmy.

Firma bez wątpienia jest znana w Polsce, jednak prężnie rozwija się także na rynkach zagranicznych – jaki procent stanowi produkcja na eksport?
Drutex jest dziś największym producentem stolarki okienno-drzwiowej w Europie. Dostarczamy nasze produkty jednak również do USA, Meksyku, Australii czy na Bliski Wschód. Sprzedaż zagraniczna stanowi już 70 proc. całkowite sprzedaży w firmie, a dopiero się rozpędzamy. Dziś największymi rynkami eksportowymi są dla nas Niemcy, Włochy i Francja. Wciąż jednak powiększamy naszą sieć partnerów handlowych za granicą, inwestujemy w działania marketingowe na rynkach zagranicznych. Współpracujemy z mistrzowskim trio, światowej klasy piłkarzami – Phlippem Lahmem, Andreą Pirlo i Jakubem Błaszczykowskim. Realizujemy spektakularne kontrakty na całym świecie, jak choćby ten związany z wyposażeniem w prawie tysiąc okien hotelu Hilton w Nowym Jorku. Przykładów mógłbym mnożyć, bo mamy się czym chwalić. W eksporcie widzimy potencjał dalszego rozwoju, a dotychczasowe tempo wzrostu pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Na koniec pytanie, które
zapewne zadaje każdy. Nazwa firmy kojarzy się pozytywnie, niektórym nawet zabawnie, przez co zapewne wzrasta jej rozpoznawalność. Celowo pozostaliście Państwo przy niej, decydując się na przebranżowienie?
Wiele razy powtarzałem, że chciałem, by firma nazywała się LG, ale producent telewizorów mnie ubiegł (śmiech). A tak na serio. Myśleliśmy o zmianie nazwy, ale doszliśmy do wniosku, że Drutex z drutem kojarzy się tylko w Polsce. Poza tym, mamy zbyt dobrą reputację i jesteśmy znani z wiarygodności i rzetelności. Dla klienta Drutex coraz częściej oznacza najlepsze okna, więc nie ma potrzeby zmiany nazwy. Poza tym, Drutex we wszystkich językach dobrze się wymawia. Nazwa jest krótka, łatwa do zapamiętania, bo łatwo wpada w ucho. My się do niej przyzwyczailiśmy, nasi partnerzy handlowi i klienci również. Dlatego dziś nawet nie zastanawiamy się nad tą kwestią.

Rozmawiała Magdalena Trusińska
Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.