Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Pożar gospodarczego populizmu

Dodano: 03.07.2014 Czytane: 16

Przedsiębiorcy boją się o przyszłość swoją, swoich ludzi i prowadzonego interesu, a uzasadnione pretensje o bariery dla małego biznesu coraz częściej kierują do całej klasy politycznej. Głosując na partie antysystemowe wołają o większą uwagę.

W wyborczą niedzielę 25 maja dokonaliśmy wyboru politycznego, który mówi o nas samych więcej niż wszystkie analizy socjologiczne z ostatnich pięciu lat razem wzięte. W Polsce wygrała Platforma Obywatelska, czyli ugrupowanie, które od lat udowadnia, że polityką małych kroków można zmieniać Polskę na lepsze. Bez fajerwerków, bez chodzenia na skróty, za to z determinacją, aby dzięki ciężkiej pracy czynić każdy kolejny dzień choć trochę lepszym od poprzedniego.


@@

Być może o takich wynikach zadecydowały obiektywne dane o stanie naszej gospodarki, być może potrzeba stabilizacji w trudnych czasach wojennej zawieruchy na kontynencie. Ja wierzę jednak, że przede wszystkim zadecydowały nasze sukcesy w Europie i niepodważalny fakt, że od dziesięciu lat rola Polski w Europie systematycznie wzrasta. Rośnie nasza pozycja polityczna i przyspiesza nasza gospodarka. Szanse, jakie dostaliśmy wraz z członkostwem w Unii Europejskiej, wykorzystaliśmy w 99 procentach. Najwięcej skorzystali nasi rolnicy, ale nie mogą moim zdaniem narzekać także przedsiębiorcy, którzy dzisiaj w wielu branżach mają ugruntowaną już pozycję na europejskim rynku. Trzeba jednak powiedzieć jasno, że nie była to droga usłana różami i efekty tego także były widoczne w ostatnim głosowaniu.


Te wybory stały się momentem triumfu wielu partii populistycznych na całej scenie politycznej Europy.
To w sumie nic dziwnego, spodziewaliśmy się tego
po trudnych latach światowego kryzysu gospodarczego, który ciężko przeszła także Europa. Stąd sukces skrajnych partii we Francji czy w Grecji. Także popularność populistycznych i ekstremistycznych kandydatów w Polsce nie powinna być zaskoczeniem. Z publicznego niebytu, po latach przebywania na politycznym marginesie, wrócił Janusz Korwin-Mikke, który do Parlamentu Europejskiego wprowadził kilku swoich posłów.

Nie jest jednak tak, że na populistów głosują wyłącznie ludzie młodzi, niedojrzali politycznie i emocjonalnie, którzy wydarzeniami ze świata polityki interesują się wyłącznie sporadycznie. Populistów i antysystemowo nastawionych poparło wielu ludzi wykształconych i zaradnych, w tym grupa właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw. To ludzie, którzy poczuli się sierotami, bo ich samodzielność i aktywność nie tylko nie została doceniona, ale napotkała mur nieczułości, czasem wręcz oporu ze strony bezdusznych urzędów i głuchych polityków. To ludzie, którzy nie czują się reprezentowani przez żadną z głównych sił politycznych. Ich głos w wyborach był jasnym i wyraźnym apelem: „pomóżcie nam, dławimy się!”.


Jak możemy odpowiedzieć na to wołanie części polskich przedsiębiorców, sfrustrowanych i zmęczonych walką z niepotrzebną biurokracją i niełatwą rzeczywistością, którzy głosują na populistów? Jak sprawić, aby rzeczywistość tych pełnych energii ludzi była łatwiejsza? To pytania, na jakie odpowiedzieć sobie musimy wszyscy, zanim pożar populizmu ogarnie Polskę.
Polecane
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.