Tegoroczny Dzień Wolności Podatkowej przypada 14 czerwca. To symboliczna data, wyliczana przez Centrum im. Adama Smitha, kiedy przestajemy pracować na utrzymanie państwa. Nie oznacza to jednak, że od tego dnia zaczynamy pracować na swoje.
Fakt, że od 14 czerwca nasza pensja nie jest już przeznaczana na potrzeby fiskusa, wcale nie oznacza całkowitego uwolnienia naszych zarobków. Osoby posiadające kredyty konsumenckie powinny jeszcze pokryć zaciągnięte zobowiązania finansowe. Tylko na kredyty bankowe musimy zarabiać dodatkowe dwa miesiące.
@@
Eksperci policzyli, ile wynosi średnie obciążenie osoby dorosłej z tytułu długu. Porównali także wartość udzielonych przez banki kredytów konsumenckich, na podstawie danych NBP, z najnowszymi raportami GUS odnośnie liczby ludności i średniej płacy w sektorze przedsiębiorstw. W efekcie, ustalili, że na spłaty rat pracujemy 60 dni w roku.
Wykres 1. Ile pracujemy na spłatę rat bankowego kredytu konsumenckiego
Koszty bankowych kredytów konsumpcyjnych w Polsce nadal należą do jednych z najwyższych w Europie. Według najnowszych danych NBP, w kwietniu ich średnie oprocentowanie nominalne wyniosło 13,3 proc. Do tego należy doliczyć ubezpieczenia i inne opłaty dodatkowe, co podwyższa średnią cenę zaciągnięcia długu o blisko o jedną trzecią.
Realną alternatywą dla banków są serwisy pożyczek społecznościowych. Przykładowo, średnie oprocentowanie dotychczas udzielonych pożyczek wynosi 6,99 proc., a najniższe dostępne oprocentowanie minimalne to 5,92 proc. (dane jednej z platform - od red.).
Jeśli Polacy zamiast iść do okienka bankowego, zaciągaliby pożyczki gotówkowe na platformach pożyczkowych, zamiast dwóch miesięcy, pracowaliby na ich spłatę o połowę krócej. W rezultacie w ich kieszeniach zostałoby średnio 2854,43 zł więcej.
Wykres 2. Ile pracowalibyśmy na spłatę rat kredytu konsumenckiego w postaci pożyczki społecznościowej
Wykres 3. Porównanie statystycznych rocznych obciążeń kredytowych oraz średniej miesięcznej pensji w sektorze przedsiębiorstw
Rynek social lending systematycznie zyskuje na znaczeniu. Jak wynika z raportu Peer-to-Peer Finance Association z Wielkiej Brytanii, wartość pożyczek w tym sektorze wzrosła w 2013 r. o 121 proc. w porównaniu do roku 2012. Dzieje się tak, ponieważ serwisy tego typu nie tylko pozwalają zaciągać dług, ale także inwestować. Ich zasadą działania jest pożyczanie pieniędzy pomiędzy użytkownikami platformy. Ci, którzy zdecydują się zainwestować i udzielić pożyczki innej osobie, mogą liczyć na zyski nawet do 14,99 proc. Inwestorzy zarabiają na oprocentowaniu kapitału spłaconego przez pożyczkobiorcę. Dokładna wysokość prognozowanych zysków jest uzależniona od kategorii pożyczkowej.
Fakt, że od 14 czerwca nasza pensja nie jest już przeznaczana na potrzeby fiskusa, wcale nie oznacza całkowitego uwolnienia naszych zarobków. Osoby posiadające kredyty konsumenckie powinny jeszcze pokryć zaciągnięte zobowiązania finansowe. Tylko na kredyty bankowe musimy zarabiać dodatkowe dwa miesiące.
@@
Eksperci policzyli, ile wynosi średnie obciążenie osoby dorosłej z tytułu długu. Porównali także wartość udzielonych przez banki kredytów konsumenckich, na podstawie danych NBP, z najnowszymi raportami GUS odnośnie liczby ludności i średniej płacy w sektorze przedsiębiorstw. W efekcie, ustalili, że na spłaty rat pracujemy 60 dni w roku.
Wykres 1. Ile pracujemy na spłatę rat bankowego kredytu konsumenckiego
Koszty bankowych kredytów konsumpcyjnych w Polsce nadal należą do jednych z najwyższych w Europie. Według najnowszych danych NBP, w kwietniu ich średnie oprocentowanie nominalne wyniosło 13,3 proc. Do tego należy doliczyć ubezpieczenia i inne opłaty dodatkowe, co podwyższa średnią cenę zaciągnięcia długu o blisko o jedną trzecią.
Realną alternatywą dla banków są serwisy pożyczek społecznościowych. Przykładowo, średnie oprocentowanie dotychczas udzielonych pożyczek wynosi 6,99 proc., a najniższe dostępne oprocentowanie minimalne to 5,92 proc. (dane jednej z platform - od red.).
Jeśli Polacy zamiast iść do okienka bankowego, zaciągaliby pożyczki gotówkowe na platformach pożyczkowych, zamiast dwóch miesięcy, pracowaliby na ich spłatę o połowę krócej. W rezultacie w ich kieszeniach zostałoby średnio 2854,43 zł więcej.
Wykres 2. Ile pracowalibyśmy na spłatę rat kredytu konsumenckiego w postaci pożyczki społecznościowej
Wykres 3. Porównanie statystycznych rocznych obciążeń kredytowych oraz średniej miesięcznej pensji w sektorze przedsiębiorstw
Rynek social lending systematycznie zyskuje na znaczeniu. Jak wynika z raportu Peer-to-Peer Finance Association z Wielkiej Brytanii, wartość pożyczek w tym sektorze wzrosła w 2013 r. o 121 proc. w porównaniu do roku 2012. Dzieje się tak, ponieważ serwisy tego typu nie tylko pozwalają zaciągać dług, ale także inwestować. Ich zasadą działania jest pożyczanie pieniędzy pomiędzy użytkownikami platformy. Ci, którzy zdecydują się zainwestować i udzielić pożyczki innej osobie, mogą liczyć na zyski nawet do 14,99 proc. Inwestorzy zarabiają na oprocentowaniu kapitału spłaconego przez pożyczkobiorcę. Dokładna wysokość prognozowanych zysków jest uzależniona od kategorii pożyczkowej.
Michał Gromek
Lendico.pl
Lendico.pl