To istotne, bo nasz największy partner handlowy – Niemcy – ma ogromne kłopoty gospodarcze. Odczyty wskaźników PKB, koniunktury i przemysłu są coraz słabsze, a według prognoz MFW cała gospodarka niemiecka w 2023 r. może skurczyć się o 0,3 proc.
Wielu wskazówek dostarcza najnowsze badanie Global Business Monitor 2023, przeprowadzone przez Bibby Financial Services wśród europejskich i azjatyckich firm.
Gorzej niż w pandemii
M¦P w Niemczech, Francji, Czechach i na Słowacji generalnie są optymistyczne co do swoich perspektyw biznesowych na 2023 rok. Największy optymizm notuje się w Niemczech (90 proc.) i Francji (89 proc.), natomiast na Słowacji (83 proc.) i w Czechach (82 proc.) optymizm jest nieco niższy, ale nadal wysoki. W Polsce optymistami pozostaje 79 proc. firm.
Chociaż badane firmy pozytywnie oceniają swoją przyszłość, to są pesymistami co do otoczenia gospodarczego, z wieloma spodziewającymi się minimalnego wzrostu gospodarczego lub nawet recesji. 39 proc. w Polsce, 40 proc. na Słowacji i 42 proc. w Niemczech uznało, że warunki gospodarcze są obecnie gorsze niż w czasie pandemii COVID-19.
Problemem numer jeden jest oczywiście inflacja i rosnące ceny surowców – efekt pandemii i wojny w Ukrainie. Wpływ tego konfliktu jest przy tym najbardziej odczuwalny w Polsce, szczególnie jeśli chodzi o łańcuchy dostaw i wahania kursów walut. Polskie firmy doświadczają wyższych kosztów (55 proc.) i problemów z łańcuchem dostaw (21 proc.). Dla niemieckich firm istotniejszy jest z kolei wpływ wojny na łańcuchy dostaw – taki problem zgłosiło 34 proc. z nich.
Czy inflacja i ceny energii zabiją mniejsze firmy?
Mimo trudnego okresu, MSP w Polsce i innych krajach są zdeterminowane, by inwestować w rozwój swoich firm, z różnym stopniem koncentracji na poszczególnych obszarach. Inwestycje m.in. w IT, marketing czy zatrudnianie nowych pracowników są priorytetem. Polskie przedsiębiorstwa planują zainwestować przeciętnie 655.138 zł, głównie w szkolenia i rozwój pracowników. Niemieckie M¦P – z najwyższą średnią kwotę inwestycji (129.556 euro) – w zatrudnianie nowych pracowników i marketing, a francuskie w sprzedaż i nowy sprzęt lub maszyny.
Aby przełamać impas, strategie biznesowe firm koncentrują się - obok np. renegocjacji umów z dostawcami, jak we Francji - na zdobywaniu nowych klientów. Swoją działalność w handlu międzynarodowym rozszerzyć chcą zarówno firmy niemieckie, czeskie, jak i polskie, co ma zabezpieczyć ich przyszłość w niepewnym otoczeniu.
Ponad połowa czeskich MŚP (54 proc.) postrzega pozyskiwanie nowych klientów jako główną szansę w nadchodzącym roku. Biorąc pod uwagę zależność kraju od eksportu, 30 proc. małych przedsiębiorstw jako główny cel zakłada zwiększenie handlu międzynarodowego. Podobny odsetek jest w Niemczech.
W zmiennych warunkach gospodarczych zdolność do adaptacji i strategicznego planowania jest kluczem do przetrwania i sukcesu M¦P. Niezbędne jest też bieżące śledzenie trendów makroekonomicznych i dynamiki otoczenia biznesowego.
Kim jest chory człowiek Europy?
Trudności gospodarczych doświadcza obecnie większość europejskich krajów. Tempo wzrostu zwalnia zwłaszcza w krajach z dominującym udziałem przemysłu w PKB, takich jak Czechy. Zaskakująco dobrze radzi sobie natomiast Francja, gdzie w drugim kwartale tego roku PKB zwiększył się 0,5 proc.
Polscy przedsiębiorcy muszą jednak wziąć pod uwagę przede wszystkim sytuację gospodarczą w Niemczech, które ponownie nazywane są „chorym człowiekiem Europy”. Największa gospodarka w Europie była w zastoju w drugim kwartale, a w dwóch poprzednich skurczyła się o 0,4 i 0,1 proc., wpadając w recesję. Dotychczasowe dane wskazują, że w III kwartale może dojść do kolejnego spadku i Niemcy zakończą rok z wynikiem ujemnym, na końcu peletonu krajów strefy euro. Analitycy Komisji Europejskiej wskazują, że PKB Niemiec ma się w tym roku skurczyć o 0,4 proc.
Polskie małe i średnie przedsiębiorstwa są szczególnie narażone na negatywne skutki recesji w Niemczech, bo to największy partner handlowy Polski. Już obserwujemy znaczne spowolnienie w polskim sektorze przemysłowym, maleje też polski eksport.
Sprzedaż towarów i usług za granicę zmalała realnie w drugim kwartale o 2,7 proc. rok do roku po zwyżce o 3,2 proc. w I kwartale. Jeszcze bardziej tąpnął import - o 8,1 proc. rok do roku po 4,6 proc. w I kwartale.
Złe długi straszą niemieckich przedsiębiorców
Na co jeszcze powinny zwrócić uwagę polskie firmy, które chcą więcej eksportować? Chociaż M¦P zdają sobie sprawę, że handel międzynarodowy i rozwój relacji biznesowych są kluczowe dla przetrwania i wzrostu w trudnych czasach, to te ambitne plany mogą hamować braki w płynności finansowej, złe praktyki płatnicze i dostęp do finansowania. To wyzwanie, które dotyka wielu przedsiębiorców w analizowanych krajach.
W Polsce 34 proc. firm (podobnie we Francji) zmagało się z problemem złych długów - średnia wartość niezapłaconych faktur wyniosła 87.025 zł. Dodatkowo, 46 proc. firm zauważyło, że ich klienci potrzebują więcej czasu na regulowanie płatności. Na Słowacji połowa firm stwierdziła, że ich klienci dłużej zwlekają z zapłatą.
W Czechach 48 proc. MŚP musiała spisać na straty do 300.000 koron (około 55 tys. zł), a 42 proc. firm twierdzi, że klienci płacą po dłuższym czasie niż rok temu. Złe praktyki płatnicze są kluczową częścią problemu w Niemczech - w ciągu ostatnich 12 miesięcy, aż 54 proc. firm doświadczyło złych długów.
Autor: prezes zarządu Bibby Financial Services